Pirackie transmisje wydarzeń w sieci są zmorą organizacji MMA, szczególnie jeśli te przygotowują swoje wydarzenia w systemie pay-per-view. Na polskim rynku od lat próbuje się walczyć z tym procederem i wygląda na to, że właśnie odniesiono sukces w jednej z takich spraw.
Temat nielegalnych transmisji z gal nie jest nowy. Już w roku 2016 Prokuratura Okręgowa w Warszawie zajmowała się sprawą jednego z piratów, który nielegalnie udostępniał stream dwóch gal KSW transmitowanych przez Cyfrowy Polsat w systemie pay-per view.
W roku 2017 złapano na podobnym procederze człowieka, który udostępniał transmisję gali KSW 37 na portalu Facebook. Według śledczych transmisję na żywo obejrzało wówczas ponad 33 tys. osób, a straty z tytułu utraconych korzyści pokrzywdzony oszacował na 1,3 mln zł.
Dziś z podobnymi sytuacjami walczy mocno organizacja Fame MMA, która od początku swojego rozwoju stawia na sprzedaż subskrypcji w systemie PPV. Krzysztof Rozpara, jeden z szefów marki mówił o tym w rozmowie dla serwisu Onet.
Współpracujemy z poznańskim Wydziałem Policji do walki z Cyberprzestępczością. Mamy od nich bardzo duże wsparcie. Na bieżąco wymieniamy się informacjami operacyjnymi.
Teraz natomiast biuro prasowe Canal+ poinformowało, że Sąd Rejonowy w Wieliczce wydał wyrok w głośnej sprawie mieszkańca powiatu krakowskiego, który zajmował się procederem nielegalnego udostępniania sygnału płatnych platform telewizyjnych.
Sprawa nie dotycz jednak tylko Canal+, ale również Cyfrowego Polsatu. Zgodnie z wyrokiem oskarżony musi naprawić wyrządzone szkody i zapłacić pokrzywdzonym – Canal+ Polska oraz Cyfrowemu Polsatowi – kwotę ponad 1 miliona złotych (po 526.299,53 PLN na firmę).
Wyrok w tej sprawie jest prawomocny, a mężczyzna, który został zatrzymany na nielegalnym procederze w marcu roku 2018 został skazany również na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres trzech lat. Oskarżony nie tylko nielegalnie udostępniał sygnał w sieci, ale również pobierał za to opłaty.