Yoel Romero (13-4) przed rozpoczęciem swojej kariery w MMA był utytułowanym zapaśnikiem. Na macie stoczył 45 pojedynków, zdobywał mistrzostwo świata w 1999 roku, a także sięgnął po srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich. Co ciekawe Kubańczyk, aby móc trenować z najlepszymi często wyjeżdżał np. do Dagestanu, gdzie gromadziła się sama elita zapaśników. W tym czasie swoje umiejętności w sambo oraz zapasach szlifował 14-letni Khabib Nurmagomedov, który obserwował na sali ”Żołnierza Boga”.

Nie wiem, czy wiecie, ale najlepszym miejscem do trenowania zapasów na świecie jest Machaczkała, stolica Dagestanu. To jest właśnie odpowiednie miejsce.

Byłem w tym mieście przez 3 miesiące, kiedy zajmowałem się zapasami. Było tam 6, czy 7 mistrzów z mojej dywizji. To było coś wspaniałego, kulanki z takim zapleczem ludzi, to są właśnie jazdy na treningach.

W wywiadzie Yoel wspomniał, o swoim pierwszym spotkaniu z ”Dagestańskim Orłem”.

Pamiętam, kiedy pierwszy raz go zobaczyłem podczas mojej walki na UFC. Podszedł do mnie i zapytał, czy go pamiętam. Odpowiedziałem, że nie. Wtedy wyjaśnił mi, że bywał na sali podczas mojego pobytu w Dagestanie i obserwował moje poczynania na tamtejszym turnieju. Miał wtedy 14 lat.

Potem zdradził mi, że on także dołączył do elity MMA. Od razu mu pogratulowałem.

Moment, o którym mówi Yoel, możemy odnaleźć na YouTube:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.