W nocy z soboty na niedzielę w oktagonie największej organizacji MMA na świecie przydarzyła się naprawdę kuriozalna sytuacja. Oskarżona o haniebny czyn nie przyznaje się do winy.

Na karcie głównej minionej gali UFC doszło do pojedynku w limicie kategorii słomkowej kobiet pomiędzy dwoma debiutującymi zawodniczkami, Cheyanne Buys i Montserrat Ruiz. O wyniku tej piętnastominutowej konfrontacji musieli zadecydować sędziowie punktowi, którzy jednogłośnie orzekli zwycięstwo Meksykanki.

Wraz z ostatnim gongiem miał miejsce nieprzyjemny incydent. Zaraz po zakończonym boju obie panie wdały się w przepychankę i interweniować musiała ochrona. Powód awantury dla wielu oglądających pozostawał niejasny.

Okazuje się, że przyczyną całego zamieszania była tragiczna postawa Ruiz. Niedługo po zakończonym wydarzeniu Buys opublikowała w mediach społecznościowych materiał wideo, na którym ewidentnie widać, jak oponentka napluła jej w twarz i od tego wszystko się zaczęło.

Chcę przeprosić wszystkich moich przyjaciół i rodzinę za stracenie panowania nad sobą po walce. Nigdy w życiu nie zostałam opluta przez przeciwniczkę, którą darzyłam szacunkiem.

Na tym jednak nie koniec, bowiem 28–latka na konferencji prasowej stanowczo zaprzeczyła wszelkim oskarżeniom. Dodatkowo zarzuciła Amerykance, że ta już wcześniej znieważyła jej umiejętności zapaśniczo-parterowe.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.