W walce wieczoru gali UFC 256, która odbyła się 12 grudnia, doszło do pojedynku mistrzowskiego w kategorii muszej pomiędzy Deivesonem Figueiredo i Brandonem Moreno. Po fantastycznym pięciorundowym boju ogłoszono większościowy remis. Tym samym popularny „Bóg Wojny” nadal jest posiadaczem tytułu. Brazylijczyk udzielił ostatnio wywiadu dla portalu MMA Fighting, w którym nie ukrywał, że jest bardzo rozczarowany werdyktem sędziów.
Wygrałem każdą rundę. Niestety, nie wiem, dlaczego nie przyznali mi wygranej. Odjęto mi punkt, ale to i tak daje rundę remisową. W drugim starciu go skończę, nie pozostawiając wątpliwości.
Największa organizacja na świecie planuje natychmiastowy rewanż obu zawodników. 33–letni Brazylijczyk przed walką z Meksykaninem zmagał się z problemami zdrowotnymi i jest przekonany, że znacząco odbiło się to na jego dyspozycji. Aktualny czempion zapowiedział również, że następnym razem będzie w wybitnej formie.
Chcę tego rewanżu, aby nie pozostawić żadnych wątpliwości. Nie byłem sobą w tym pojedynku. Teraz będę ciężko trenował i walka będzie zupełnie inna.
Ja mu wierzę.
Ta torebka to nie jest damska? :zakręcony:
Śmieszą mnie tacy goście co dorobili się kasy i zmienili swój styl na właśnie taki :muttley: np. Conor , cejudo i teraz on dołącza
No i już go nie lubię bo zaczyna się typowe pierdolenie cyt. "nie byłem w tej walce sobą."
Tak sobie obczailem go na Instagramie i typowi się wydaję, że jest gwiazdą najwiekszego kalibru. Samo gucci, versace, LV. Przecież on na to co ma zdjęciu wyżej, wydał z 1/5 wypłaty z ostatniej walki. Jego sprawa co robi z kasą, ale to pokazuję, że mu odbija powoli od chwilowej sławy i zastrzyku gotówki. Były już setki podobnych przypadków w sportach walki. Długo pasem się cieszyć nie będzie coś czuję.
Obaj się mogli skończyć a Fig zawalił najgorszy kop w jaja jaki widziałem w mma i chociaż odjeli punkt to na pewno walka się trochę zmieniła od tamtego momentu (Fig odpoczął, Moreno sie 100% nie pozbierał)
Nie wiem, ale zegarek z pewnością jest cygański. :roberteyeblinking:
W dodatku wszystko oprócz zegarka chujowe :matt:
Rekin… Tfu… Prawdziwy megalodon biznesu, hahaha, typ walczy w muszej, wadze, której losy ważą się z każdą nudniejszą walką, powinien ciułać grosz do grosza, bo jak straci pas czy Dana się na niego wkurwi lub resztę karłów, to będzie miał zajebiscie szybką obniżkę płac i chuj mu będzie z tych kiczowatych ciuchów.
No ale wystarczy zerknąć na niego, trzycyfrowo w IQ raczej nie śmiga.
Dobrego gustu się nie da kupić.
No ale wystarczy zerknąć na niego, trzycyfrowo w IQ raczej nie śmiga.
Myślę, że 90% fanów UFC ma totalnie :gdzie:tego typa. Ba, bez przewijania do nagłówka nawet nie napisałbym teraz z pamięci jak ma na nazwisko. Przepierdoli niedługo, straci kasę na ubrania wyglądające jak z odpustu i będzie płakał jak Woodley, że go nikt nie nauczył jak zarządzać pieniędzmi :jon:
Leciałem jakiś czas temu na Teneryfę. Cały samolot pełen szlaufów ze swoimi chłoptasiami. Wszyscy mieli złote gówna na sobie i takie właśnie torebki w każdym rozmiarze i "markowe" ciuszki . Bez względu na płeć. To musi być stan umysłu
A Mexyk dobrze się bije i niech tam mu się wiedzie .
To zobacz sobie walkę Gonzaga vs Chris Tuchscherer :razz:utinlaugh:
To ten świński blondyn, co po strzale w dżondra rzygał, nie? Kurwa, aż na samo przypomnienie, odruchowo zasłaniam jajca :V
:antonio: Wygrywa bo Ciężka
O cię ch.. .
Ale torebunie sobie sprawił,
o reszcie nie wspomnę bo nie chcę się znęcać …
:mjsmile:
Niedawno mieliśmy bekę z laski co walczyła z Dern że zezik i kapelutek jak w rpgu
A tu wbija Fig i wychodzi że ona była na lvl1 a on na lvl 89
Fig, łap tu ściągawkę jak dobrze się ubrać: