Tyron Woodley nie został zwolniony z UFC i nadal planuje występy w oktagonie organizacji. W tym tygodniu pojawiły się plotki na temat zwolnienia „The Chosen One” z UFC po tym jak w mediach społecznościowych na Snapchat Woodley miał ogłosić, że został zwolniony. Sam zawodnik szybko zdementował te informacje twierdząc, że wpis był nieprawdziwy. Woodley na swoim Instagramie poinformował dziennikarzy, że mogą skontaktować się z nim jeśli chcą uzyskać informacje, a jego menadżer publicznie potwierdził, że nadal mają kontrakt z UFC.
Woodley nie został zwolniony. Nie wiem co się dzieję na jego Snapchacie, ale on tego nie napisał.
Tyron woodley did not get cut. Not sure what’s on his snap, but he did not post that.
— malki kawa (@malkikawa)
Dziennikarze zapytali o aktualną sytuację Woodleya jego trenera, Duke’a Roufusa. Ten dla MMA Fighting wypowiedział się na temat byłego mistrza.
On pracuje żeby wrócić. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z pewnych zmian – nienawidzicie rozmawiać o pieniądzach, ale ludzie, którzy zarabiają na życie bijąc się chcą więcej niż normalni ludzie. Kiedy jesteś mistrzem, płacą ci pewne kwoty, a potem gdy wracasz do normalnych stawek to z pewnością zmienia nastawienie. Myślę, że ciężej jest znaleźć motywację, ciężej jest znowu zdobyć mistrzostwo w UFC, bo to naprawdę spora zmiana. Podziwiam tych, którzy tego dokonują, bo to bardzo ciężkie.
Tyron pracuje nad tym żeby jego motywacja wróciła. Możecie mówić co chcecie, ale on nie zrezygnuje. Bardzo to szanuję. Wiele osób by już się poddało po kilku ciężkich dniach, ale on nie ma zamiaru zrezygnować i jest optymistycznie nastawiony na 2021 rok.
38-letni Woodley (19-6-1 MMA) nie ma ostatnio najlepszej formy. Zawodnik przegrał 3 ostatnie walki z rzędu, kolejno z Kamaru Usmanem, Gilbertem Burnsem i Colbym Covingtonem, w fatalnym stylu nie wygrywając żadnej rundy. „The Chosen One” to były mistrz kategorii półśredniej, a w przeszłości wygrywał z m.in. Robbiem Lawlerem, Kelvinem Gastelumem, Carlosem Conditem, Stephenem Thompsonem, Demianem Maią czy Darrenem Tillem. Mimo trzech porażek z rzędu, były mistrz nie zamierza przechodzić na sportową emeryturę i będzie kontynuował swoją karierę w oktagonie UFC.