Tony Ferguson (25-3) znany jest z niecodziennych metod treningowych podczas swoich obozów. Na łamach ESPN, Amerykanin przyznał, że od 2015 roku porzucił sparingi i od tamtego czasu w ogóle nie ściągał dla siebie sparingpartnerów, byli mu niepotrzebni. Teraz jednak przed zbliżającym się starciem z Khabibem Nurmagomedovem (28-0) postanowił powrócić do przygotowań ze sparingami.
Teraz mamy wspaniały obóz, chociaż ciągle go buduję. Mam sporo sesji treningowych – sambo, boks tajski. Ostatni raz sparowałem przed walką z Tibau, ale po 5 latach uznałem, że czas do tego powrócić.
Ze sparingami jest podobnie jak z ukończeniem studiów. Masz zaplecze pełne narzędzi i umiejętności, więc musisz ich użyć, praktyka, musisz wprowadzić je do gry.
Brett Okamoto zapytał także Fergusona, jak miewa się po sparingach.
Nie jest źle (w tym momencie Tony wskazał palcem na swoje podbite oko – przyp.red.), w końcu używamy całej wiedzy, zdobywaliśmy ją przez lata. Szlifuję pracę na nogach, ale i wzmacniam się psychicznie.
Nie zdradzę, z kim trenuję, ale moi sparingpartnerzy wcale nie są podobni do Khabiba.