„To jest zwycięstwo dla mieszanych sztuk walki” – Poirier komentuje debiut Ngannou w boksie

Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC, Dustin Porier, wypowiedział się o niedawnym debiucie w boksie z udziałem Francisa Ngannou. Amerykanin uważa, że przebieg starcia, pomimo porażki „Predatora”, jest zwycięstwem dla mieszanych sztuk walki.

Ngannou w ubiegłym tygodniu zadebiutował w formule bokserskiej. „Predator” zmierzył się z Tysonem Furym w walce wieczoru gali w Riyadh w Arabii Saudyjskiej, do której doszło 28 października. Kameruńczyk starcie przegrał przez niejednogłośną decyzję sędziów, natomiast pozostawił na sobie dobre wrażenie. Wiele osób uważa, że to Ngannou, który zafundował Fury’emu w trzeciej rundzie nokdaun, powinien wygrać.

Z entuzjazmem przebieg walki Kameruńczyka przyjął czołowy zawodnik kategorii lekkiej UFC, Dustin Poirier. Amerykanin w rozmowie z MMA Fighting powiedział, że taki rezultat i przebieg starcia wyszedł na dobre mieszanym sztukom walki. „Diament” tym bardziej podziwia Kameruńczyka, biorąc pod uwagę fakt, że treningi zaczął w dość późnym wieku.

Zobaczmy gościa, który w mieszanych sztukach walki miał krótki okres. To nie jest tak, że on to zaczął robić, gdy miał 14-16 lat, tak jak dzisiaj dzieciaki. On zaczął na późniejszym etapie swojego życia, a fakt, że wyszedł tam nie tylko i nie tylko rywalizował, a prawdopodobnie mógł wygrać jest niesamowity. Myślę, że to jest zwycięstwo dla mieszanych sztuk walki. Pokazuje to, że jesteśmy dobrze zorientowani we wszystkich płaszczyznach walki. To było nasze zwycięstwo.

Poirier (MMA 29-8, 1 NC) w ostatniej walce poniósł porażkę podczas gali UFC 291, do której doszło pod koniec lipca. 34-latek został znokautowany przez Justina Gaethje brutalnym kopnięciem w drugiej rundzie walki wieczoru. Stawką pojedynku był pas BMF (największego skur****na). Poirier w 2019 roku był tymczasowym mistrzem wagi lekkiej UFC. Dwukrotnie rywalizował o pas dywizji, jednak za każdym razem przegrywał przez poddanie. Obecnie Amerykanin pozostaje bez zestawionego pojedynku.