Szef UFC wypowiedział się na temat gali na stadionie Realu Madryt

wystarczy że ilia założy koszulkę barcy
wtedy cały madryt się zejdzie tylko pytanie czy toporek wyjdzie żywy :beczka:

Tam wyjebane w to mają o ile nie wejdziesz w ultrasów. Oni krzyczą i się nienawidzą, ale krzywdy nie robią. Nie to co u nas, że jak w Białymstoku idziesz w koszulce Legii to zęby stracisz w dwie minuty i odwrotnie.

Obok mnie na Bernabeu siedział gość w koszulce Messiego. I nikt go niestety nie pobił :awesome:

No i sam w tej wioseczce ze sklepami pod Camp Nou byłem w koszulce Realu Madryt. I nikt nic nie syknął, ale to może dlatego że jestem wielkim chłopem i musieliby nazbierać dwudziestu szczurów :boystop:

Odpowiedz 5 polubień

Tam wyjebane w to mają o ile nie wejdziesz w ultrasów. Oni krzyczą i się nienawidzą, ale krzywdy nie robią. Nie to co u nas, że jak w Białymstoku idziesz w koszulce Legii to zęby stracisz w dwie minuty i odwrotnie.

Obok mnie na Bernabeu siedział gość w koszulce Messiego. I nikt go niestety nie pobił :awesome:

No i sam w tej wioseczce ze sklepami pod Camp Nou byłem w koszulce Realu Madryt. I nikt nic nie syknął, ale to może dlatego że jestem wielkim chłopem i musieliby nazbierać dwudziestu szczurów :boystop:

Potwierdzam, moja rodzona siostra mieszka od 10 lat w Barcelonie i byłem na meczu Barcy kiedyś i nie ma tej patologii co u nas.

Odpowiedz polub

Jeszcze Real Madryt musiałby być tym zainteresowany, chcieć to sobie mogą.

Florek właśnie kończy przebudowę stadionu, który jest zrobiony tak, że można na nim zrobić 100 imprez rocznie nawet. Więc byłby otwarty na szekle z UFC, pytanie czy UFC stać* na to żeby wyłożyć kasę na wynajęcie Bernabeu i *przede wszystkim wyprzedać stadion na który normalnie może wejść 80 tysięcy osób + krzesła na murawie czyli jeszcze kilka tysięcy miejsc ekstra, tak żeby na tej gali zarobić a nie stracić.

Czyli de facto musieliby zrobić największa galę MMA w historii bazując na nazwisku Topurii w kraju w którym MMA nie jest zbyt popularne.

REKORDOWĄ :kawulpokapoka:

Odpowiedz 3 polubień

Tam wyjebane w to mają o ile nie wejdziesz w ultrasów. Oni krzyczą i się nienawidzą, ale krzywdy nie robią. Nie to co u nas, że jak w Białymstoku idziesz w koszulce Legii to zęby stracisz w dwie minuty i odwrotnie.

Obok mnie na Bernabeu siedział gość w koszulce Messiego. I nikt go niestety nie pobił :awesome:

No i sam w tej wioseczce ze sklepami pod Camp Nou byłem w koszulce Realu Madryt. I nikt nic nie syknął, ale to może dlatego że jestem wielkim chłopem i musieliby nazbierać dwudziestu szczurów :boystop:

We Włoszech podobno było grubo pod tym względem, nie wiem czy jest tak do dzisiaj. Przykładowo pewien dzieciak, fan AS Romy postanowił udać się na mecz, grała chyba wtedy drużyna Interu Mediolan. Z powodu obaw matki nałożył ubrania o neutralnych barwach. Na stadionie jednak zdradził go akcent, gdy ktoś zapytał go o papierosa. Wtedy kibice Interu się na niego rzucili i dzieciak zmarł w wyniku obrażeń

Odpowiedz polub

Tam wyjebane w to mają o ile nie wejdziesz w ultrasów. Oni krzyczą i się nienawidzą, ale krzywdy nie robią. Nie to co u nas, że jak w Białymstoku idziesz w koszulce Legii to zęby stracisz w dwie minuty i odwrotnie.

Obok mnie na Bernabeu siedział gość w koszulce Messiego. I nikt go niestety nie pobił :awesome:

No i sam w tej wioseczce ze sklepami pod Camp Nou byłem w koszulce Realu Madryt. I nikt nic nie syknął, ale to może dlatego że jestem wielkim chłopem i musieliby nazbierać dwudziestu szczurów :boystop:

Potwierdzam, moja rodzona siostra mieszka od 10 lat w Barcelonie i byłem na meczu Barcy kiedyś i nie ma tej patologii co u nas.

To chuj
Niech walczy ten ilia na narodowym :fjedzia:
W koszulce Krakowa wyjdzie to pół Warszawy się zejdzie:korwinlaugh:

Odpowiedz 2 polubień

Tam wyjebane w to mają o ile nie wejdziesz w ultrasów. Oni krzyczą i się nienawidzą, ale krzywdy nie robią. Nie to co u nas, że jak w Białymstoku idziesz w koszulce Legii to zęby stracisz w dwie minuty i odwrotnie.

Obok mnie na Bernabeu siedział gość w koszulce Messiego. I nikt go niestety nie pobił :awesome:

No i sam w tej wioseczce ze sklepami pod Camp Nou byłem w koszulce Realu Madryt. I nikt nic nie syknął, ale to może dlatego że jestem wielkim chłopem i musieliby nazbierać dwudziestu szczurów :boystop:

Hiszpanie mają do tego bardziej lajtowe podejście, w samym Madrycie na el classico siedzą ludzie w koszulkach Realu w jednym pubie a obok w koszulce Barcy i nie ma dymów, z tego co się orientuję to raczej w koszulce mniej znanej drużyny można obskoczyć wpierdziel na prowincji :jjsmile: Ja bym chętnie zobaczył walkę na Bernabeu, nawet toporka :fjedzia:

Odpowiedz 2 polubień