Gala FAME MMA 6 za nami, jednak wszystko wskazuje na to, że współwłaściciele organizacji zapamiętają ją na długo. Nie tylko ze względu na problemy przed wydarzeniem, ale również z powodu nielegalnych transmisji, które pojawiły się również tym razem.

W rozmowie z portalem Onet.pl, Krzysztof Rozpara zdradził, że problem „restreamów” w przypadku ostatniej gali był „szczytem absurdu” oraz zachowaniem, „dla którego określenia w kulturalnym języku nie istnieją”. Dodatkowo współwłaściciel FAME MMA powiedział o stratach, które mogły wynieść kilka milionów złotych.

„Tym razem doświadczyliśmy szczytu absurdu, zachowania, dla którego określenia w kulturalnym języku nie istnieją. Często takie jednostki mają gdzieś własności intelektualne innych firm. Dokładnie wiemy, która duża platforma – której nazwy nie zdradzę, aby jej nie reklamować – przyczyniła się do rozprzestrzenienia naszego produktu po innej cenie, w ogóle z nami nie współpracując. To już nasze szóste wydarzenie, a z problemem tego typu mierzymy się od początku naszej działalności. Mowa jest o stratach milionów złotych.

Działamy i walczymy z przestępcami, bo tak trzeba nazywać tych ludzi, którzy kradną przekaz. Niektórzy nie zdają sobie sprawy, że zrobienie restreamu za darmo, czy nawet odpłatnie, równa się z tym, jakby ktoś wszedł do sklepu elektronicznego i wyszedł z kartonem, a nawet ciężarówką laptopów. To jest taka sama kradzież. Problem jest marginalizowany dlatego, że mamy do czynienia z produktem wirtualnym. Wiele osób zaniża wartość produktu, który nie jest namacalny.

Współpracujemy z poznańskim Wydziałem Policji do walki z Cyberprzestępczością. Mamy od nich bardzo duże wsparcie. Na bieżąco wymieniamy się informacjami operacyjnymi. Liczę na to, że wspólnymi siłami doprowadzimy do ukarania winnych.”

Cały wywiad Adama Lewickiego z portalu Onet.pl z Krzysztofem Rozparą możecie przeczytać klikając .

Zobacz również:
>>> Szef FAME MMA odpowiada na słowa Martina Lewandowskiego: „Zakrawa to o hipokryzję”
>>> Kulisy FAME MMA 6: Szef organizacji na komendzie – W pewnym momencie do akcji wkroczyła policja
>>> Marcin Najman zakończył karierę, ale chwilę później zmienił decyzję

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.