Stephen Thompson chętnie zmierzy się z Leonem Edwardsem, który miał na marcowej gali zawalczyć z Khamzatem Chimaevem. „Borz” musiał kolejny raz wycofać się z pojedynku przez powikłania po chorobie COVID-19. Amerykanin na swoim profilu na Twitterze potwierdził, że chce walki z Anglikiem.

Mam nadzieję, że wrócisz do pełni zdrowia Khamzat!

Leon, dajmy fanom to czego chcą! Numer 3. kontra numer 5. Ma to sens.

Thompson (16-4-1 MMA) ma w ostatnich 4 walkach bilans 2-2. Po dwóch przegranych z rzędu, kolejno z Darrenem Tillem i Anthonym Pettisem, wygrał z Vicente Luque i Geoffem Nealem. W tym momencie zawodnik zajmuje 5. miejsce w rankingu UFC. W swojej karierze mierzył się również z m.in. Tyronem Woodleyem, Johnym Hendricksem czy Rorym MacDonaldem. Obecnym mistrzem kategorii półśredniej UFC jest Kamaru Usman, a w następnej walce zmierzy się z Gilbertem Burnsem. Mistrzowskie starcie odbędzie się już w ten weekend na UFC 258.

Edwards (MMA 18-3) jest na fali ośmiu zwycięstw z rzędu. Anglik swój ostatni pojedynek stoczył ponad rok temu, kiedy to pokonał Rafaela dos Anjosa przez jednogłośną decyzję sędziów w lipcu 2019 roku. W marcu miał zmierzyć się z Tyronem Woodleyem, aczkolwiek uniemożliwiła mu to pandemia koronawirusa. Teraz wielokrotnie zestawiany był z Chimaevem, lecz jak widać walka nie dojdzie do skutku. Dana White potwierdził, że nie będą już próbować doprowadzić do tej walki więc „Rocky” będzie musiał znaleźć sobie nowego rywala.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.