International Mixed Martial Arts Federation, międzynarodowa organizacja zarządzająca amatorskim MMA, podjęła decyzję o zawieszeniu członkostwa Rosyjskiej Unii MMA i Białoruskiej Federacji Walki Wręcz i MMA.

Zawieszenie w prawach członka uniemożliwia rosyjskim i białoruskim organizacjom brania udziału we wszystkich międzynarodowych zawodach przygotowywanych przez IMMAF. Oba kraje nie będą też mogły organizować wydarzeń pod banderą IMMAF.

Tym samym IMMAF jednoczy się z innymi dyscyplinami sportu, które wspólnie bojkotują Rosję i Białoruś za atak na Ukrainę.

Stowarzyszenie MMA Polska, które należy do International Mixed Martial Arts Federation, z całą stanowczością popiera tę decyzję, a Martin Lewandowski, prezes Stowarzyszenia, osobiście zaangażował się w sprawę.

– Interweniowałem w tym temacie u władz IMMAF – wyjaśnia Lewandowski. – Organizacja zwołała nadzwyczajne posiedzenie zarządu, którego efektem jest ta decyzja.

Organizacja IMMAF działa na sportowym rynku od dziesięciu lat. Dziś zrzesza ponad 120 organizacji zajmujących się MMA w jego amatorskim wydaniu. Na mistrzostwa świata i inne zawody organizowane przez IMMAF przybywają setki zawodników z każdego zakątka globu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

20 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of B.I.G Makumba
B.I.G Makumba

UFC
Middleweight

11,666 komentarzy 20,882 polubień

brawo Martin :conorsalute:

Odpowiedz polub

Avatar of J.N "BBa"
J.N "BBa"

BAMMA
Light Heavyweight

994 komentarzy 2,129 polubień

Dopuścić ich ale tylko do walk typu 5 z pałami na 1 ruska
W ramach równości solidarności i zapobieganiu faszyzmowi

Odpowiedz polub

Avatar of skunx
skunx

KSW
Heavyweight

6,051 komentarzy 9,959 polubień

I co teraz? Yan nie zawalczy o pas? A nie sorki, przecież to tylko jakaś nikomu nieznana bezsensowna amatorska federacja z dupy, która na nic nie ma wpływu.

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Cloud
Cloud

UFC
Light Heavyweight

15,236 komentarzy 28,544 polubień

I co teraz? Yan nie zawalczy o pas? A nie sorki, przecież to tylko jakaś nikomu nieznana bezsensowna amatorska federacja z dupy, która na nic nie ma wpływu.

Po co takie komentarze? Wszystko poza UFC jest bezsensowne i trzeba zaorać? Przecież o to właśnie chodzi o izolację na każdym szczeblu. Po drugie to jest największa i najbardziej wpływowa organizacja amatorskiego MMA na świecie, jak można więc pisać, że nie ma na nic wpływu. Ma na amatorskie MMA, a to od teraz będzie bez Rosjan. O to przecież chodzi.

Odpowiedz 8 polubień

Avatar of jd0490
jd0490

UFC
Middleweight

11,338 komentarzy 25,868 polubień

Po co takie komentarze? Wszystko poza UFC jest bezsensowne i trzeba zaorać? Przecież o to właśnie chodzi o izolację na każdym szczeblu. Po drugie to jest największa i najbardziej wpływowa organizacja amatorskiego MMA na świecie, jak można więc pisać, że nie ma na nic wpływu. Ma na amatorskie MMA, a to od teraz będzie bez Rosjan. O to przecież chodzi.

Można rzec Gatunek na wymarciu w świecie MMA.
Paradoks.

Odpowiedz polub

Avatar of Voy
Voy

Shark Fights
Heavyweight

1,374 komentarzy 1,778 polubień

Te podwojne standardy, kochamy to. Niech zyje pokojowa Ameryka i Zydzi. Tak, niech nam zyja Zydki.

Odpowiedz polub

m
miko_freak

Oplot Challenge
Featherweight

7 komentarzy 10 polubień

Te podwojne standardy, kochamy to. Niech zyje pokojowa Ameryka i Zydzi. Tak, niech nam zyja Zydki.

Ale po chuj dzbanie wplatujesz w to usa i zydow?

Odpowiedz polub

Avatar of blazini
blazini

UFC
Bantamweight

8,076 komentarzy 27,858 polubień

Ale po chuj dzbanie wplatujesz w to usa i zydow?

Bo to ruska onuca, kacapska kurwa und gówno z dupy putina.

:gabi_much_love:

Odpowiedz polub

Avatar of Lukasz_3k
Lukasz_3k

Jungle Fight
Light Heavyweight

399 komentarzy 498 polubień

Ale po chuj dzbanie wplatujesz w to usa i zydow?

Bo Stany jak zrzucają bomby o zabijają cywili to jest wszystko wporzadku.

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Bambo
Bambo

PRIDE FC
Welterweight

6,593 komentarzy 35,576 polubień

Wszystko poza UFC jest bezsensowne i trzeba zaorać?

Tak.

Spoiler content hidden.

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Wtfit
Wtfit

Shark Fights
Welterweight

1,223 komentarzy 3,015 polubień

Po co takie komentarze? Wszystko poza UFC jest bezsensowne i trzeba zaorać? Przecież o to właśnie chodzi o izolację na każdym szczeblu. Po drugie to jest największa i najbardziej wpływowa organizacja amatorskiego MMA na świecie, jak można więc pisać, że nie ma na nic wpływu. Ma na amatorskie MMA, a to od teraz będzie bez Rosjan. O to przecież chodzi.

Hmm. A jakie są pozytywne przejawy tego wpływu? Pytam bez złośliwości.

Odpowiedz polub

Avatar of Cloud
Cloud

UFC
Light Heavyweight

15,236 komentarzy 28,544 polubień

Hmm. A jakie są pozytywne przejawy tego wpływu? Pytam bez złośliwości.

Pytasz jakie są pozytywne aspekty decyzji o wyrzuceniu Rosjan z amatorskiego MMA?

Odpowiedz polub

Avatar of AndJusticeForAll
AndJusticeForAll

M-1 Global
Light Heavyweight

3,801 komentarzy 27,300 polubień

Wszystko poza UFC jest bezsensowne i trzeba zaorać?

Tak.

Spoiler content hidden.

Ja bym się jeszcze pokusił o zaoranie wszystkich cukinii w UFC :fjedzia:

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Wtfit
Wtfit

Shark Fights
Welterweight

1,223 komentarzy 3,015 polubień

Pytasz jakie są pozytywne aspekty decyzji o wyrzuceniu Rosjan z amatorskiego MMA?

Nie, nie. Pytam o pozytywne przejawy działalności tej organizacji na rzecz amatorskiego MMA. Skoro piszesz o tym, jak jest wpływowa.

Odpowiedz polub

r
roll

Legacy FC
Welterweight

2,042 komentarzy 3,027 polubień

Nie, nie. Pytam o pozytywne przejawy działalności tej organizacji na rzecz amatorskiego MMA. Skoro piszesz o tym, jak jest wpływowa.

Nie do mnie pytanie ale przypuszczam że większość zawodniów która tam startowała i mogła się poakzać zrobiła później karierę w zawodowym MMA :juanlaugh:

Odpowiedz polub

p
prowokacja

Oplot Challenge
Heavyweight

174 komentarzy 233 polubień

Nie, nie. Pytam o pozytywne przejawy działalności tej organizacji na rzecz amatorskiego MMA. Skoro piszesz o tym, jak jest wpływowa.

Dzięki temu wszystkie talenty i betalencia obijają się w jednym miejscu i weryfikacja tej drugiej grupy następuje wcześniej i nie musisz tego przypadkowo oglądać na prelimsach.

Odpowiedz polub

Avatar of Wtfit
Wtfit

Shark Fights
Welterweight

1,223 komentarzy 3,015 polubień

@prowokacja @roll Nie mam właśnie takiego przekonania, bo jeśli rozumiem dobrze to, czym się zajmują, to są to głównie wytyczne wobec sprzętu, zasad, a także są organizatorem mistrzostw świata.

Jak tak patrzę na medalistów z tych imprez, to na palcach jednej ręki można wyliczyć zawodników, którzy są np w UFC (np. Shore czy Ribas), są też tacy zawodnicy jak Szaflarski i cała masa no-name'ów.

No i rzecz jeszcze na koniec. Jak oni zbanowali Rosję i Białoruś, to dołączona tabela wygląda śmiesznie.

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Cloud
Cloud

UFC
Light Heavyweight

15,236 komentarzy 28,544 polubień

Nie, nie. Pytam o pozytywne przejawy działalności tej organizacji na rzecz amatorskiego MMA. Skoro piszesz o tym, jak jest wpływowa.

Dziękuję za pytanie i już odpowiadam. Ja rozumiem, że amatorskie MMA jechane jest do cna i każdy szydzi "po co to gówno w ogóle istnieje". Wiadomo, w ogólnym rozrachunku, dla końcowego odbiorcy liczy się tylko zawodowe MMA. Chcemy oglądać profesjonalny poziom, to jest oczywiście zrozumiałe. Natomiast jeśli spróbujemy spojrzeć z boku, tak nie z perspektywy kibica, który płaci za to co chce i ma w poważaniu wszystko inne, to klaruje się już inny obraz.

IMMAF czy GAMMA zrzeszają wokół siebie amatorów, chcących przetestować swoje umiejętności z innymi amatorami. I okej, może i uczestnicy tych zawodów nie są jeszcze rozpoznawani na arenie międzynarodowej. Może nie widzimy jeszcze tych nazwisk w UFC. Ale dlaczego tak bardzo jednokierunkowo na to patrzeć? MMA to bardzo specyficzny sport. Rozwija się zupełnie inaczej niż inne. Tu nigdy nie było tej podbudowy amatorskiej i jest ona dopiero od mizernych kilku lat. Osoby, które dziś są zawodowcami i mistrzami różnych organizacji, po prostu trenowały w klubach i tyle. Nikt nie zajmował się amatorstwem bo tak jak wspomniałem, amatorstwo w MMA to kilka walk na przetarcie i jazda na zawodowstwo. Dopiero od kilku lat na świecie jest próba zagospodarowania tego terenu. Czy dotychczasowa metoda kariery w MMA się sprawdzała? Tak, oczywiście. Działa to jak najbardziej. Trenujesz - robisz kilka amatorskich walk - idziesz na zawodowstwo. Jednak ta środkowa część traktowana była po macoszemu, a nawet pomijana. O tym jak ważne jest amatorskie zaplecze mówiła Joanna Jędrzejczyk a ostatnio Mateusz Gamrot na Heraklesach. Oni najlepiej wiedzą jak ciężko jest być zawodowcem. Jak niewielu się udaje utrzymać z tego.

W Polsce działają ALMMA oraz MMA Polska, które zrzeszone są w światowych związkach jak GAMMA czy IMMAF. Rozwijanie się amatorskiej sceny i tych dwóch ostatnich organizacji to samo dobro dla sceny MMA. Młodzi zawodnicy nie tylko mogą rywalizować jako kadra Polski z innymi krajami, ale też są lepiej przygotowywani do kariery zawodowej. Jeśli jesteś amatorem w kadrze Polski, masz automatycznie sponsorów, opłacone wyjazdy zagraniczne na te imprezy, sprzęt, obozy szkoleniowe. Pomyśl tak: trenujesz w małej mieścinie w nikomu nieznanym klubie. Perspektywa jest taka, że po kilku latach treningu po prostu rzucają cię na jakąś zawodową galę za 1000 zł i radź sobie sam. Rozwinięta sieć amatorska nie zostawia cię bez opieki. Masz znacznie większe możliwości zasmakować i przygotować się na zawodowstwo właśnie dzięki ALMMA/MMA Polska. Masz liczne obozy przygotowawcze, zgrupowania i nie byłoby to możliwe bez światowych zawodów. Natomiast polskie stowarzyszenia amatorskiego MMA rozwijają się poprzez rozwój światowych związków jak GAMMA/IMMAF. Coraz więcej zawodów (mistrzostwa świata, mistrzostwa europy) to więcej pieniędzy, które idzie na amatorskie MMA, jego rozwój i opiekę początkujących zawodników.

Dlatego bardzo łatwo jest napisać "nie widzę żadnych nazwisk, które wygrały w IMMAF, a które dziś są słynne". Bo co to w ogóle za argument? Przecież to nie na tym miało polegać, że nagle z IMMAF-u będą rodzić się rozpierdalacze. Jeśli więc pytasz o przejawy pozytywnej działalności IMMAF-u na rzecz amatorskiego MMA to masz je całe mnóstwo. Ich rozwój to również rozwój podległych im związków. Dlatego może i teraz nie mamy nazwisk, które się wybiły na IMMAF-ie, ale to jest dopiero początek drogi, która jest dopiero ubijana, podczas gdy obok biegnie autostrada zawodowa. I nie mówię, że obecny system jest zły. Mówię jedynie, że rozwój amatorskiej sceny MMA to nic tylko same dobre rzeczy dla zawodników, nie mówiąc już o zwiększaniu potencjalnej puli kandydatów, którzy może nie opuszczą tego sportu, bo zostaną zaopiekowani przez polskie oddziały, współpracujące z tymi światowymi.

A jeśli ktoś powie "w Polsce ALMMA działa od 2005 roku i świetnie sobie radziła bez IMMAF/GAMMA" to też tak nie do końca jest. Reprezentacja ALMMA/PLMMA na te zawody jeździła już od samego początku ich mistrzostw świata, tj. od 2014 roku. Każda taka impreza i sukcesy amatorów to większe pieniądze, większa rozpoznawalność, legalizacja sportu (tak, bo nadal są z tym problemy).

Dodam też słowa Luke Barnatt’a z 2014 roku, gdy startowały pierwsze mistrzostwa:

“To fantastyczne być częścią Mistrzostw Świata IMMAF, to najbardziej wymagające amatorskie zawody jakie świat kiedykolwiek widział. To pierwsze amatorskie Mistrzostwa Świata MMA w ogóle, więc my wszyscy stanowimy część historii i pomagamy przenieść ten sport na kolejny, całkowicie nowy poziom

Także pozytywne przejawy działalności tej organizacji na rzecz amatorskiego MMA są kolosalne, zauważalne przez cały świat MMA oraz są następstwem zrodzonym z potrzeby, o czym dokładnie mówił Mateusz Gamrot. W naszym największym interesie jest rozwój IMMAF-u, aby w końcu usystematyzować amatorskie MMA i ułatwić dostęp do tego sportu wszystkim chcącym go uprawiać na poważnie.

Odpowiedz 1 Like

click to expand...
Avatar of Wtfit
Wtfit

Shark Fights
Welterweight

1,223 komentarzy 3,015 polubień

Dziękuję za pytanie i już odpowiadam. Ja rozumiem, że amatorskie MMA jechane jest do cna i każdy szydzi "po co to gówno w ogóle istnieje". Wiadomo, w ogólnym rozrachunku, dla końcowego odbiorcy liczy się tylko zawodowe MMA. Chcemy oglądać profesjonalny poziom, to jest oczywiście zrozumiałe. Natomiast jeśli spróbujemy spojrzeć z boku, tak nie z perspektywy kibica, który płaci za to co chce i ma w poważaniu wszystko inne, to klaruje się już inny obraz.

IMMAF czy GAMMA zrzeszają wokół siebie amatorów, chcących przetestować swoje umiejętności z innymi amatorami. I okej, może i uczestnicy tych zawodów nie są jeszcze rozpoznawani na arenie międzynarodowej. Może nie widzimy jeszcze tych nazwisk w UFC. Ale dlaczego tak bardzo jednokierunkowo na to patrzeć? MMA to bardzo specyficzny sport. Rozwija się zupełnie inaczej niż inne. Tu nigdy nie było tej podbudowy amatorskiej i jest ona dopiero od mizernych kilku lat. Osoby, które dziś są zawodowcami i mistrzami różnych organizacji, po prostu trenowały w klubach i tyle. Nikt nie zajmował się amatorstwem bo tak jak wspomniałem, amatorstwo w MMA to kilka walk na przetarcie i jazda na zawodowstwo. Dopiero od kilku lat na świecie jest próba zagospodarowania tego terenu. Czy dotychczasowa metoda kariery w MMA się sprawdzała? Tak, oczywiście. Działa to jak najbardziej. Trenujesz - robisz kilka amatorskich walk - idziesz na zawodowstwo. Jednak ta środkowa część traktowana była po macoszemu, a nawet pomijana. O tym jak ważne jest amatorskie zaplecze mówiła Joanna Jędrzejczyk a ostatnio Mateusz Gamrot na Heraklesach. Oni najlepiej wiedzą jak ciężko jest być zawodowcem. Jak niewielu się udaje utrzymać z tego.

W Polsce działają ALMMA oraz MMA Polska, które zrzeszone są w światowych związkach jak GAMMA czy IMMAF. Rozwijanie się amatorskiej sceny i tych dwóch ostatnich organizacji to samo dobro dla sceny MMA. Młodzi zawodnicy nie tylko mogą rywalizować jako kadra Polski z innymi krajami, ale też są lepiej przygotowywani do kariery zawodowej. Jeśli jesteś amatorem w kadrze Polski, masz automatycznie sponsorów, opłacone wyjazdy zagraniczne na te imprezy, sprzęt, obozy szkoleniowe. Pomyśl tak: trenujesz w małej mieścinie w nikomu nieznanym klubie. Perspektywa jest taka, że po kilku latach treningu po prostu rzucają cię na jakąś zawodową galę za 1000 zł i radź sobie sam. Rozwinięta sieć amatorska nie zostawia cię bez opieki. Masz znacznie większe możliwości zasmakować i przygotować się na zawodowstwo właśnie dzięki ALMMA/MMA Polska. Masz liczne obozy przygotowawcze, zgrupowania i nie byłoby to możliwe bez światowych zawodów. Natomiast polskie stowarzyszenia amatorskiego MMA rozwijają się poprzez rozwój światowych związków jak GAMMA/IMMAF. Coraz więcej zawodów (mistrzostwa świata, mistrzostwa europy) to więcej pieniędzy, które idzie na amatorskie MMA, jego rozwój i opiekę początkujących zawodników.

Dlatego bardzo łatwo jest napisać "nie widzę żadnych nazwisk, które wygrały w IMMAF, a które dziś są słynne". Bo co to w ogóle za argument? Przecież to nie na tym miało polegać, że nagle z IMMAF-u będą rodzić się rozpierdalacze. Jeśli więc pytasz o przejawy pozytywnej działalności IMMAF-u na rzecz amatorskiego MMA to masz je całe mnóstwo. Ich rozwój to również rozwój podległych im związków. Dlatego może i teraz nie mamy nazwisk, które się wybiły na IMMAF-ie, ale to jest dopiero początek drogi, która jest dopiero ubijana, podczas gdy obok biegnie autostrada zawodowa. I nie mówię, że obecny system jest zły. Mówię jedynie, że rozwój amatorskiej sceny MMA to nic tylko same dobre rzeczy dla zawodników, nie mówiąc już o zwiększaniu potencjalnej puli kandydatów, którzy może nie opuszczą tego sportu, bo zostaną zaopiekowani przez polskie oddziały, współpracujące z tymi światowymi.

A jeśli ktoś powie "w Polsce ALMMA działa od 2005 roku i świetnie sobie radziła bez IMMAF/GAMMA" to też tak nie do końca jest. Reprezentacja ALMMA/PLMMA na te zawody jeździła już od samego początku ich mistrzostw świata, tj. od 2014 roku. Każda taka impreza i sukcesy amatorów to większe pieniądze, większa rozpoznawalność, legalizacja sportu (tak, bo nadal są z tym problemy).

Dodam też słowa Luke Barnatt’a z 2014 roku, gdy startowały pierwsze mistrzostwa:

Także pozytywne przejawy działalności tej organizacji na rzecz amatorskiego MMA są kolosalne, zauważalne przez cały świat MMA oraz są następstwem zrodzonym z potrzeby, o czym dokładnie mówił Mateusz Gamrot. W naszym największym interesie jest rozwój IMMAF-u, aby w końcu usystematyzować amatorskie MMA i ułatwić dostęp do tego sportu wszystkim chcącym go uprawiać na poważnie.

Dzięki za odpowiedź! Wydaje mi się, że pojawił się błąd u zarania. Dość zasadniczy. Uważam, że istnienie sportu amatorskiego jest absolutną podstawą / bazą funkcjonowania każdego sportu. Piłki, MMA, boksu, tenisa. Wydaje mi się to tak oczywiste, że o tym nie pisałem. Jeśli przyjąć lejek jako ilustrację drogi mistrzów, to naturalnym jest, że u jego wlocie są tysiące zawodników amatorskich. Nigdy nie podważałem istoty funkcjonowania amatorskiego MMA. To niezrozumienia rzutuje pewnie na kolejne akapity.

Zapytałam Ciebie, bo mimo, że uważam się za alfę i omegę, to akurat na tym się nie znam :) To, co mnie najbardziej interesuje, to faktyczne, realne działanie organizacji IMMAF na rzecz amatorskiego MMA w jakimś kraju. Może się mylę, ale na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka, to ono jest dość ograniczone.

Użyję analogii, może celnej. To mi trochę przypomina funkcjonowanie MKOl-u w przypadku rzutu oszczepem (przykład). Wydaje mi się, że znacznie ważniejszymi w całej układance są (mniej więcej w tej kolejności): lokalny klub, trener, rywalizacja z rówieśnikami, rywalizacja regionalna, związek regionalny (np. Podlaski Okręgowy Związek Lekkiej Atletyki), PZLA, mistrzostwa Polski, rywalizacja międzynarodowa. I na tym ostatnim etapie widzę - analogicznie - IMMAF. Jeśli tak faktycznie jest, to mają oni ten wpływ bardzo ograniczony.

No chyba, że to kwestia perspektywy, bo "najbardziej wpływowa organizacja amatorskiego MMA na świecie" może oznaczać, że np. rekomendacja dot zmian przepisów wystarczy do zasłużenia na takie miano.

Innym wątkiem, ale nie będę się na nim skupiał, jest konflikt interesu i fikołkiem moralnym w postaci szefa polskiego związku będącego jednocześnie właścicielem KSW. A także, chociaż to znacznie gorsze, to sposób kwalifikacji do reprezentacji, o których szanowni użytkownicy pisali pod odpowiednimi publikacjami.

Odpowiedz polub

click to expand...
r
roll

Legacy FC
Welterweight

2,042 komentarzy 3,027 polubień

Na te mistrzostwa odbywały się żebrozbiórki albo jechali nie nie w okrojonym składzie bo zawodnicy nie mieli kasy na wykładanie z własnej kieszeni. I to nie są wcale odległe czasy. Kolega załapał się do kadry, tej nowej i musiał z własnych środków dokładać bodajże 1500 zł, no ale jak to powiedział" fajny, kilkudniowy wyjazd za tak śmieszne pieniądze".

Odpowiedz 1 Like