Były mistrz kategorii lekkiej Rafael dos Anjos (MMA 29-11) zaapelował do prezydenta oraz matchmakera UFC aby ci nie dawali Conorowi McGregorowi (MMA 21-4) taryfy ulgowej, tylko mocną walkę na jego powrót do zawodowych startów.
Nie dawajcie mu walki na przetarcie, dajcie mu prawdziwe wyzwanie w kategorii lekkiej, półśredniej czy super lekkiej. Ja jestem gotowy (na wyzwanie w każdej w tej kategorii).
RDA oraz Conor byli już zestawieni w przeszłości. Mieli zawalczyć 5 marca 2016 roku na UFC 196. Jednak na kilka dni przed galą, Rafael doznał kontuzji stopy, która sprawiła, że musiał wycofać się z pojedynku. UFC na szybko załatwiło wtedy zastępstwo w osobie Nate’a Diaza (MMA 20-12).
Choć Conor McGregor na konferencji prasowej z Natem powiedział, że nie jest już aż tak zainteresowany starciem z dos Anjosem z racji jego odstąpienia od walki z powodu „siniaka na stopie”, to dodał, że ma na dzieję, że Rafael wreszcie odnajdzie w sobie odwagę na wejście do klatki z nim. Zaznaczył jednak, że już trudno będzie Rafaelowi wrócić do kolejki rywali po tym co zrobił. Wbrew temu co mówił Irlandczyk, nie był to tylko „siniak na stopie”, ale złamanie, co potwierdzili również lekarze UFC.
Po straconej okazji na wypłatę życia w marcu, w lipcu RDA stracił pas wagi lekkiej w walce mistrzowskiej na rzecz Eddiego Alvareza (MMA 30–7, 1NC), który to właśnie wszedł za niego w kolejkę do starcia z Conorem jako mistrz kat. lekkiej. Dos Anjos cały czas liczy, że zaległy pojedynek w końcu się odbędzie. Brazylijczyk nie ma ostatnio najlepszej passy. W czterech ostatnich walkach, zwyciężył tylko raz. Pokonał go Colby Covington (MMA 15-1), Kamaru Usman (MMA 15-1) oraz Leon Edwards (MMA 18-3). Jedynie Kevin Lee (MMA 18-5) uległ mu w ostatnim czasie.