Tracy Cortez wypowiedziała się na temat przegranej z Rose Namajunas na UFC on ESPN 59 w Denver w zeszły weekend. Cortez wierzy, że po porażce znowu wygra kilka walk z rzędu w oktagonie.

Tracy Cortez miała zmierzyć się w zeszły weekend z Maycee Barber. Ta jednak wypadła z zestawienia na UFC on ESPN 59 w Denver przez kontuzję i zastąpiła ją była mistrzyni UFC, Rose Namajunas. Cortez zaakceptowała taki pojedynek z krótkim wyprzedzeniem i przegrała z Thug Rose przez decyzję sędziowską. W rozmowie z ESPN wypowiedziała się na temat pierwszej porażki od 2017 roku.

Chcę już wrócić do oktagonu. Ostatni raz jak przegrałam to później miałam świetną serię zwycięstw, rozwinęłam się jako zawodniczka. Nie jestem tutaj, żeby udowodnić coś światu – chcę udowodnić to sobie samej.

Zaakceptowałam walkę z krótkim wyprzedzeniem, nie byłam przygotowana i dałam z siebie wszystko. Wiem, że jeśli miałabym pełne przygotowania… Moje cardio było OK, ale poradziłabym sobie lepiej z dobrym planem na walkę. Udowodniłam sobie, że mogę zawalczyć na mistrzowskim dystansie. Nie mogę doczekać się kolejnego pojedynku.

Cortez (11-2 MMA) wchodziła do pojedynku z Namajunas po pięciu wygranych w oktagonie UFC. Zawodniczka dostała się do amerykańskiego hegemona po wygranej z 2019 roku na gali Dana White’s Contender Series. Większość, bo 9 z 11, wygranych w karierze zdobywała przez decyzje sędziowskie. Obecnie zajmuje 11. miejsce w rankingu kategorii muszej UFC.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

...wczytuję komentarze...

Avatar of Raven
Raven

PRIDE FC
Heavyweight

7,143 komentarzy 29,248 polubień

Z odpowiednim przygotowaniem jak najbardziej może odnieść sukces. Na OF, oczywiście, jak przygotuje cycki :frankapprove:

Odpowiedz 3 polubień