Paulo Costa ma ogromną chęć rewanżu z Israelem Adesanyą. Po hucznych zapowiedziach pojedynku, Brazylijczyk przegrał w słabym stylu z mistrzem, który znokautował go w drugiej rundzie pojedynku nie dając mu żadnych szans w walce. Po pojedynku Adesanya upokorzył rywala wymownym gestem, który nie spodobał się Coście. Brazylijczyk na swoim profilu na Instagramie skrytykował zachowanie mistrza.

Jestem tu żeby powiedzieć o czynach ludzkiego śmiecia, żeby powiedzieć coś o zachowaniu ludzkiego śmiecia po naszej walce. Nie widziałem tego gdy byłem w klatce, ale mogłem obejrzeć to w powtórce. Nie zgadzam się z tym w 100%. Dla mnie sprawa nie jest zakończona. Nikt mnie nie zatrzyma. Nikt mnie nie zatrzyma – idę po ciebie, Adesanya. Chcę rewanżu – wiesz, że będę na ciebie czekał.

Coś stało się przed walką. Nie będę mówił teraz o wymówkach moim ludziom i fanom. Będę w 100% gotowy na rewanż i zapłaci za to co zrobił. To są moje słowa, zapamiętajcie je.

Dana White, zróbmy rewanż. Nie widziałem co zrobił w oktagonie, teraz zobaczyłem powtórkę. To sprawa honoru. Paulo Borrachinha, będę agresywny jak zawsze. Dana White, zróbmy to. Będę w 100% gotowy na rewanż, nie będzie żadnych wymówek – urwę głowę temu klaunowi bez szacunku.

Adesanya krótko odpowiedział na słowa Costy pod wideo:

Mogę cię rozjebać… Znowu. Przestaję obserwować twój profil.

Dla Costy (13-1 MMA) porażka z rąk Israela Adesanyi była pierwszą w zawodowej karierze w MMA. Brazylijczyk do czasu UFC 253 wygrywał wszystkie swoje pojedynki, głównie przez skończenia przed czasem. Tylko jedna jego walka zakończyła się decyzją sędziowską – zwyciężył w ten sposób z Yoelem Romero. Jak widać zawodnik twierdzi, że nie był w 100% gotowy na walkę z Adesanyą, lecz nie zdradza na ten moment szczegółów. Możliwe, że borykał się z kontuzją, która uniemożliwiła mu walkę w jego stylu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.