Paddy Pimblett nie ukrywa przed walką na UFC 304 w Manchesterze, że jego obóz przygotowawczy nie był najlepszy. Już w ten weekend The Baddy zmierzy się z Kingiem Greenem.

Paddy Pimblett to jeden z najbardziej popularnych zawodników największej organizacji MMA na świecie. The Baddy w następnej walce zmierzy się z Kingiem Greenem na UFC 304 w Manchesterze w Anglii w ten weekend. Będzie to dla niego ogromna szansa na wejście do rankingu kategorii lekkiej organizacji prowadzonej przez Danę White’a. Jego obóz przygotowawczy nie był jednak najlepszy – zawodnik szczerze w rozmowie ze Sky Sports wyznał, że zmagał się z depresją i był bliski wycofania się z pojedynku.

5 albo 6 tygodni temu mój trener myślał o tym, żebym wycofał się z walki. Mentalnie po prostu nie byłem w dobrym stanie. Jestem w najlepszej formie w życiu, wszystko było naprawdę dobrze pod względem fizycznym. 5 tygodni temu jednak zastanawiałem się czy to nie jest najgorszy obóz przygotowawczy w moim życiu. Kilka rzeczy poszło nie tak, kilka tygodni temu nie czułem się najlepiej, nieco depresyjnie. Miałem jednak nastawienie, że będę pozytywny i wszystko obrócę w dobrym kierunku. Moja pewność siebie nie pozwoliła mi na wycofanie się z walki, nie było na to szans.

Zawsze się coś dzieje. Kiedy zaczynam się negatywnie nakręcać, dostaję wtedy depresji. Mentalnie to ciężkie. Nie byłem kilka tygodni temu w najlepszym miejscu. Musiałem pójść na terapię, potrzebowałem konsultacji, rozmowy, żeby poczuć się lepiej. Muszę o tym mówić, bo inni tego nie robią. Wiele osób o tym nie gada, ale kiedy mam tylu fanów w mediach społecznościowych to powinienem tego używać, żeby szerzyć dobro. Staram się szerzyć świadomość na te tematy.

29-letni Pimblett (21-3 MMA) ostatni raz bił się w oktagonie w grudniu tamtego roku, kiedy to na UFC 296 pokonał Tony’ego Fergusona. Był to dla niego powrót do akcji po poważnej kontuzji kostki. Anglik wygrał 7 walk z rzędu, a jego bilans w oktagonie UFC to 5-0. Były mistrz Cage Warriors 15 z 21 wygranych w karierze zdobywał przez skończenia przed czasem. Dla Pimbletta będzie to szansa na wejście do rankingu kategorii lekkiej UFC – jego rywal to numer 15. tego zestawienia.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

26 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of dizel77
dizel77

UFC
Middleweight

12,485 komentarzy 30,964 polubień
Avatar of Zaraza
Zaraza

ONE FC
Lightweight

2,366 komentarzy 3,225 polubień

Za to akurat szacun, wydaje mi się że szczególnie w naszym kraju nadal ludzie boją się i uznają to za powód do "wstydu", druga sprawa to czy faktycznie ma/miał depresję czy wykorzystuje ten temat do ocieplenia wizerunku...w jego przypadku by mnie to nie zdziwiło, ale faktycznie często te "najweselsze" osoby po prostu taką zakładają maskę na swoje problemy, a z drugiej strony ludzie którzy to akceptują i potrafią się przyznać do swoich problemów często nie dają sobie pomóc twierdząc, że terapia czy wizyta u psychologa to wstyd... przecież można sobie puścić aviego z bonsonem "jak mam żyć" i chuj, co przycholog pomoże... :usunto:

Odpowiedz 14 polubień

click to expand...
Avatar of Decca
Decca

BAMMA
Heavyweight

1,091 komentarzy 4,306 polubień

Za to akurat szacun, wydaje mi się że szczególnie w naszym kraju nadal ludzie boją się i uznają to za powód do "wstydu", druga sprawa to czy faktycznie ma/miał depresję czy wykorzystuje ten temat do ocieplenia wizerunku...w jego przypadku by mnie to nie zdziwiło, ale faktycznie często te "najweselsze" osoby po prostu taką zakładają maskę na swoje problemy, a z drugiej strony ludzie którzy to akceptują i potrafią się przyznać do swoich problemów często nie dają sobie pomóc twierdząc, że terapia czy wizyta u psychologa to wstyd... przecież można sobie puścić aviego z bonsonem "jak mam żyć" i chuj, co przycholog pomoże... :usunto:


Dlatego wstawiam tu ten wywiad ku potomnym. Można Paddy'ego lubić lub nie, można mieć różne opinie na temat terapii, psychologów, etc., ale na pewno jedną rzeczą przed jaką nie powinniśmy się wzbraniać jest rozmowa. Czy to z terapeutą, czy z przyjacielem, czy z księdzem czy nawet barmanem w pubie o 2 rano. Dziękuje Bogu za tych wszystkich dobrych ludzi, których drzwi zawsze były dla mnie otwarte, czy to rano, czy w środku nocy i dla których mogłem się zwyczajnie wygadać z tego co mi leży na sercu. Amen

Odpowiedz 18 polubień

click to expand...
Avatar of Kar0l
Kar0l

EFC Africa
Featherweight

2,764 komentarzy 10,308 polubień

Ja miałem taką sytuację, że powstrzymałem ziomka przed skokiem pod pociąg - byłem wtedy jeszcze z innym kolegą. Rozumiem co ci ludzie czują bo sam miałem mroczne momenty, dlatego nigdy nie odmówię uwagi na to gdy coś kogoś boli. Najgorzej jak właśnie nie ma do kogo otworzyć tej gęby. Epidemia samotności...

Odpowiedz 14 polubień

Avatar of MooDancer
MooDancer

Legacy FC
Bantamweight

1,853 komentarzy 5,915 polubień

To dobrze, że zwraca uwagę na ten temat. Nie wolno się go bać.

Spowiadając się jednak z tego, że czuł się depresyjnie, chciał wycofać się z walki, był na terapii nieświadomie osłabia swoją pozycję w środowisku. Dodatkowo robi to jeszcze przed walką. Takie są fakty.

Mógł rozegrać to nieco inaczej moim zdaniem.

Odpowiedz 6 polubień

click to expand...
Avatar of dizel77
dizel77

UFC
Middleweight

12,485 komentarzy 30,964 polubień

To dobrze, że zwraca uwagę na ten temat. Nie wolno się go bać.

Spowiadając się jednak z tego, że czuł się depresyjnie, chciał wycofać się z walki, był na terapii nieświadomie osłabia swoją pozycję w środowisku. Dodatkowo robi to jeszcze przed walką. Takie są fakty.

Mógł rozegrać to nieco inaczej moim zdaniem.

Pimblett zaraz po wyleczeniu depresji:

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of MooDancer
MooDancer

Legacy FC
Bantamweight

1,853 komentarzy 5,915 polubień

Pimblett zaraz po wyleczeniu depresji:

Takie zachowanie nie świadczy o niczym.

Nigdy nie wiesz z czym walczy ktoś kogo widzisz. Wesołek, patus, fajny gość, twardziel, tchórz, smutny i wycofany introwertyk, dusza towarzystwa - każdy z nich może mieć coś z czym codziennie wychodzi do walki.

Odpowiedz 9 polubień

Avatar of Bambo
Bambo

UFC
Bantamweight

8,133 komentarzy 45,930 polubień

zmierzy się z Kingiem Greenem.

:whodefuk:

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Cassius42
Cassius42

Vale Tudo
Championship

29,302 komentarzy 47,880 polubień

Takie zachowanie nie świadczy o niczym.

Nigdy nie wiesz z czym walczy ktoś kogo widzisz. Wesołek, patus, fajny gość, twardziel, tchórz, smutny i wycofany introwertyk, dusza towarzystwa - każdy z nich może mieć coś z czym codziennie wychodzi do walki.

Robin Williams najzabawniejszy człowiek a w środku bardzo smutny i nieszczęśliwy... depresja choroba duszy
ye069jkmobt11.jpg
A czy Paddy miał depresję czy tylko stany depresyjne, bo jednak dosyć szybko wyszedł z tego.

Odpowiedz 3 polubień

Avatar of Misanthropist
Misanthropist

EFC Africa
Middleweight

2,937 komentarzy 3,338 polubień

Tylko żeby sie popłakał znowu po walce. Zresztą nie...będąc nieprzytomnym nie popłacze się.

Odpowiedz polub

Avatar of G.O.A.T
G.O.A.T

BAMMA
Lightweight

845 komentarzy 2,217 polubień

Spoko luz, dostanie eleganckie dedykowane gatki od Danuty i będzie ok.
A na poważnie to nawet jeśli ma problemy i nie boi się o nich mówić za co szacun to sensowniej byloby opowiedzieć o tym po walce a nie przed. No i takie szerokie forum jako psychoterapia...Może mu to pomaga ale bardziej mam wrażenie, że szuka tutaj atencji.

Odpowiedz 3 polubień

Avatar of Prorok Izajasz
Prorok Izajasz

UFC
Middleweight

10,717 komentarzy 19,693 polubień

Dawaj padi po pas!!

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Cassius42
Cassius42

Vale Tudo
Championship

29,302 komentarzy 47,880 polubień

Dawaj padi po pas!!

No nie wiem z takim ABS mistrz UFC :wink: ale po walce pewnie szybko zniknie...:lol:

Odpowiedz polub

Avatar of MooDancer
MooDancer

Legacy FC
Bantamweight

1,853 komentarzy 5,915 polubień

Robin Williams najzabawniejszy człowiek a w środku bardzo smutny i nieszczęśliwy... depresja choroba duszy
View attachment 104435
A czy Paddy miał depresję czy tylko stany depresyjne, bo jednak dosyć szybko wyszedł z tego.

Szeroki temat. Musielibyśmy się zastanowić nad tym czego wynikiem jest stan który nazywamy depresją. Od wychowania zaczynając po tryb życia (ludzie się teraz hodują i uposledzają zamiast żyć) i używki/dieta kończąc. Są także kwestie genetyczne.

To czy Paddy ma depresję czy objawia się u niego typowy w tych czasach ekshibicjonizm w socjal mediach to druga sprawa. (potrzeba bycia ważnym, zauważonym, dzielenie się wszystkim z naszego życia, często najbardziej prywatnymi i cennymi aspektami)

Nie zapominajmy, że w dzisiejszych czasach psychologowie mogą być postawieni na równi z lekarzami. Nie jest to komplement w stronę jednych i drugich. Mówię tu o ludziach wybierających profesję ze względu na dochodowość a nie na chęć działania/pomocy w danym obszarze.

W dzisiejszej psychologii w naszym kraju, łatwiej trafić na osobę, która wymyśli cudowny plan wyjścia z Twojej jednostki chorobowej ale tylko rozpisany na lata oczywiście za 300 zł w górę za godzinę, co tydzień oczywiście „oczyszczającej rozmowy”.

Nikt nie skupia się nad podstawowymi mechanizmami takimi jak zmiana trybu życia, ruch, życie towarzyskie, wyjście z pierdolnika własnego komfortu, działanie zamiast naprawianie się, dieta, ćwiczenia, zainteresowania, rozwijanie się poprzez czytanie, pracę twórczą, nauka panowania nad instynktami. Techniki relaksacyjne, skupienia także są pomijane.

Robi się dokładnie odwrotnie. Wrzucają Cię do jednego worka niezależnie czy jesteś mężczyzną czy kobietą (bo przecież nasze mózgi wcale się nie różnią…), psychiatra przepisuje Ci leki, które upośledzają Cię w ten a nie inny sposób, poleca psychologa z którym przypadkiem jest związany zawodowo na zasadzie poleceń, tamten rozpisuje Ci „ terapię ” która często wygląda jak Twój pamiętnik wypowiadany przez godzinną sesję, (który możesz robić sam za darmo przed lustrem) po czym kładąc na biurku 300 zł wychodzisz.

To nie pomoc. To biznes. Miliardowy. Ma wyjebane na skuteczność działania na rzecz chorego. Jego domeną jest ciągłość i dochodowość.

Odpowiedz 8 polubień

click to expand...
Avatar of PLANET
PLANET

BAMMA
Light Heavyweight

1,015 komentarzy 2,102 polubień

To tak na szybko... dwie rzeczy.

Po pierwsze obniżenie nastroju nie = depresji, ale nie należy go ignorować, bo dłużej trwające prowadzi do niej/jest nią. Ciężko powiedzieć co robi Pimblett, ale mimo że go nie lubię, nie chciałbym bagatelizować tego co mówi.

Po drugie, nigdy do końca się nie wie, co faktycznie tkwi w głowie drugiej osoby.
Zawsze rozmawiajmy. Sam byłem (i czasami jestem) w bardzo mrocznym miejscu (i nie chodzi o lochy w Białej Czarnej Rawskiej...) mentalnie i wiem jak to wygląda, niestety. Nic dobrego... w skrajnych chwilach samobójstwo odczuwa się jak zbawienie i ucieczkę w komfort śmierci od wiecznego bólu i cierpienia. Zawsze próbujmy więc dotrzeć i pomóc. Choć trudne, to jest to często możliwe, na szczęście...

Dla otworzenia oczu - ostatnie nagrania osób, które (niestety) popełniły samobójstwo...:


Ku pamięci.

Odpowiedz 4 polubień

click to expand...
Avatar of PLANET
PLANET

BAMMA
Light Heavyweight

1,015 komentarzy 2,102 polubień

Szeroki temat. Musielibyśmy się zastanowić nad tym czego wynikiem jest stan który nazywamy depresją. Od wychowania zaczynając po tryb życia (ludzie się teraz hodują i uposledzają zamiast żyć) i używki/dieta kończąc. Są także kwestie genetyczne.

To czy Paddy ma depresję czy objawia się u niego typowy w tych czasach ekshibicjonizm w socjal mediach to druga sprawa. (potrzeba bycia ważnym, zauważonym, dzielenie się wszystkim z naszego życia, często najbardziej prywatnymi i cennymi aspektami)

Nie zapominajmy, że w dzisiejszych czasach psychologowie mogą być postawieni na równi z lekarzami. Nie jest to komplement w stronę jednych i drugich. Mówię tu o ludziach wybierających profesję ze względu na dochodowość a nie na chęć działania/pomocy w danym obszarze.

W dzisiejszej psychologii w naszym kraju, łatwiej trafić na osobę, która wymyśli cudowny plan wyjścia z Twojej jednostki chorobowej ale tylko rozpisany na lata oczywiście za 300 zł w górę za godzinę, co tydzień oczywiście „oczyszczającej rozmowy”.

Nikt nie skupia się nad podstawowymi mechanizmami takimi jak zmiana trybu życia, ruch, życie towarzyskie, wyjście z pierdolnika własnego komfortu, działanie zamiast naprawianie się, dieta, ćwiczenia, zainteresowania, rozwijanie się poprzez czytanie, pracę twórczą, nauka panowania nad instynktami. Techniki relaksacyjne, skupienia także są pomijane.

Robi się dokładnie odwrotnie. Wrzucają Cię do jednego worka niezależnie czy jesteś mężczyzną czy kobietą (bo przecież nasze mózgi wcale się nie różnią…), psychiatra przepisuje Ci leki, które upośledzają Cię w ten a nie inny sposób, poleca psychologa z którym przypadkiem jest związany zawodowo na zasadzie poleceń, tamten rozpisuje Ci „ terapię ” która często wygląda jak Twój pamiętnik wypowiadany przez godzinną sesję, (który możesz robić sam za darmo przed lustrem) po czym kładąc na biurku 300 zł wychodzisz.

To nie pomoc. To biznes. Miliardowy. Ma wyjebane na skuteczność działania na rzecz chorego. Jego domeną jest ciągłość i dochodowość.

Na szczęście to nie jest norma, mimo że oczywiście, jest to często maszyna.

Ale trzeba właśnie to szczęście mieć, żeby znaleźć dobrego, zaangażowanego lekarza i/lub trafić na dobrą terapię.

Odpowiedz 2 polubień

click to expand...
Avatar of Decca
Decca

BAMMA
Heavyweight

1,091 komentarzy 4,306 polubień

Na szczęście to nie jest norma, mimo że oczywiście, jest to często maszyna.

Ale trzeba właśnie to szczęście mieć, żeby znaleźć dobrego, zaangażowanego lekarza i/lub trafić na dobrą terapię.

I tu jest właśnie pies pogrzebany, gdzie leży skuteczność takiej terapii i kogo tak właściwie na nią stać? Bo zarabiając minimalną krajową to raczej nikogo, biorąc pod uwagę sesję raz w tygodniu po 200-300złotych za godzinę. A skuteczność takiej z nfz'u to zdaję się już tu ktoś na forum szczegółowo opisywał (@Szaba zdaję się) - jeśli nie trafisz na "dobrego, zaangażowanego lekarza" jak to ująłeś to mogą Cię tylko jeszcze bardziej dojebać.

Kolega chodził do terapeutki przez niemal dwa lata, sesja bodaj 300zł za godzinę, płatne z góry za jakiś tam umówiony okres, żeby nie było zlewki - po tych dwóch latach terapeutka powiedziała mu, że "muszą ze sobą skończyć" - nie, że się ruchali bo to starsza babka była, ale po takim czasie przestała zachowywać wobec niego neutralność, pojawiła się jakaś sympatia, zażyłość. W czasie terapii jeszcze jakoś się trzymał, miewał odloty ale stosunkowo krótkie, odkąd skończył to ja tyle nie zarabiam ile on wypierdala w miesiącu na kurwy i kokainę.

Inny przyleciał z Ameryki bo baba go rzuciła (ŻONA - ot spierdoliła do Polski i zerwała kontakt), więc popadł w depresję, mieli sobie życie razem układać a tu taki kurwa kaprys ze strony nowej panny młodej. Pojawiła się wóda, jakieś prochy, rodzice w strachu, że coś sobie zrobi prosili, żeby do Polski przyleciał - zabrali go do Choroszczy - po jednej wizycie lekarz stwierdził schizofrenie (paranoidalną) wypisał leki i chuj, zadowolony. Ja to nawet nie wiem jak po jednorazowym kontakcie z pacjentem można stwierdzić takie rzeczy i z miejsca wjebać na psychotropy, koleżanka która kończyła psychologie mówiła, że to się do gazet nadaje, że potrzebne są tygodnie o ile nie miesiące obserwacji. Może rodzice się obawiali o zdrowie chłopa i gdzieś tam ugadali to "pod stołem". W każdym razie dopiero teraz to on jest zniszczony.

Dlatego zgoda z @MooDancer. To wszystko nie bez powodu nazywa się "przemysłem farmaceutycznym". Tam gdzie na końcu ktoś ma na czymś zarobić solidne pieniądze i co nie opiera się na czystej intencji/idei w rezultacie powinniśmy uważać, dlatego szukanie innych źródeł jest tak niezwykle ważne.

Odpowiedz 4 polubień

click to expand...
Avatar of MooDancer
MooDancer

Legacy FC
Bantamweight

1,853 komentarzy 5,915 polubień

Na szczęście to nie jest norma, mimo że oczywiście, jest to często maszyna.

Ale trzeba właśnie to szczęście mieć, żeby znaleźć dobrego, zaangażowanego lekarza i/lub trafić na dobrą terapię.

Wiele materiałów jest dostępnych za darmo w internecie. Wymaga to czasu i eksperymentów na zasadzie prób błędów.

Są także książki w języku polskim i angielskim osób z osiągnięciami i wkładem w temat.

Można także znaleźć jakiś wzór, autorytet z którego będziemy czerpać. Kilka razy na pewno spudłujemy trafiając na fałszywych proroków ale od osób skutecznych ( na różnych polach życiowych ) można nauczyć się nie rzadko więcej niż z psychologicznej książki.

Nie można generalizować i wierzę, że są ludzie będący na odpowiednim miejscu. Jest jednak trudniej znaleźć coś wartościowego w gąszczu dezinformacji i świecie nastawionym na zarabianie.

Budując jednak ramę związaną z ograniczeniem social mediów, odrzuceniem medialnych najgłośniejszych autorytetów, wyzbyciu się potrzeby podążania za stadem i panującymi trendami, odrzuceniu toksycznych środowisk, jedzeniu naturalnego pożywienia, dźwigania, pracy nad ciałem, ruchu, przebywania na świeżym powietrzu, czytania i rozwijania umysłu startujemy już ze świetnego poziomu.

Odpowiedz 4 polubień

click to expand...
Avatar of PLANET
PLANET

BAMMA
Light Heavyweight

1,015 komentarzy 2,102 polubień

I tu jest właśnie pies pogrzebany, gdzie leży skuteczność takiej terapii i kogo tak właściwie na nią stać? Bo zarabiając minimalną krajową to raczej nikogo, biorąc pod uwagę sesję raz w tygodniu po 200-300złotych za godzinę. A skuteczność takiej z nfz'u to zdaję się już tu ktoś na forum szczegółowo opisywał (@Szaba zdaję się) - jeśli nie trafisz na "dobrego, zaangażowanego lekarza" jak to ująłeś to mogą Cię tylko jeszcze bardziej dojebać.

Kolega chodził do terapeutki przez niemal dwa lata, sesja bodaj 300zł za godzinę, płatne z góry za jakiś tam umówiony okres, żeby nie było zlewki - po tych dwóch latach terapeutka powiedziała mu, że "muszą ze sobą skończyć" - nie, że się ruchali bo to starsza babka była, ale po takim czasie przestała zachowywać wobec niego neutralność, pojawiła się jakaś sympatia, zażyłość. W czasie terapii jeszcze jakoś się trzymał, miewał odloty ale stosunkowo krótkie, odkąd skończył to ja tyle nie zarabiam ile on wypierdala w miesiącu na kurwy i kokainę.

Inny przyleciał z Ameryki bo baba go rzuciła (ŻONA - ot spierdoliła do Polski i zerwała kontakt), więc popadł w depresję, mieli sobie życie razem układać a tu taki kurwa kaprys ze strony nowej panny młodej. Pojawiła się wóda, jakieś prochy, rodzice w strachu, że coś sobie zrobi prosili, żeby do Polski przyleciał - zabrali go do Choroszczy - po jednej wizycie lekarz stwierdził schizofrenie (paranoidalną) wypisał leki i chuj, zadowolony. Ja to nawet nie wiem jak po jednorazowym kontakcie z pacjentem można stwierdzić takie rzeczy i z miejsca wjebać na psychotropy, koleżanka która kończyła psychologie mówiła, że to się do gazet nadaje, że potrzebne są tygodnie o ile nie miesiące obserwacji. Może rodzice się obawiali o zdrowie chłopa i gdzieś tam ugadali to "pod stołem". W każdym razie dopiero teraz to on jest zniszczony.

Dlatego zgoda z @MooDancer. To wszystko nie bez powodu nazywa się "przemysłem farmaceutycznym". Tam gdzie na końcu ktoś ma na czymś zarobić solidne pieniądze i co nie opiera się na czystej intencji/idei w rezultacie powinniśmy uważać, dlatego szukanie innych źródeł jest tak niezwykle ważne.

Nie zgodzę się w całości, ale w częściach oczywiście tak.

Zawsze warto szukać i znajdzie się dobrego lekarza. Niestety najłatwiej trafić na średniego, ale ignorantów i debili jest coraz mniej.
Nie ma gwarancji że za pierwszym razem będzie naprawdę bardzo dobry specjalista, nawet jeśli jest z polecenia i z dobrymi opiniami, ale szansa jest spora, stąd nie malowałbym całości na czarno.

Z kolei siłą nfzu (wiem, brzmi jak oksymoron ; ) są terapie grupowe, bo na indywidualne czeka się niestety b.długo.

Nielekkie te historie... mam nadzieję, że się chłopom powiedzie lepiej, o ile już nie tak nie jest.

Odpowiedz 3 polubień

click to expand...
Avatar of PLANET
PLANET

BAMMA
Light Heavyweight

1,015 komentarzy 2,102 polubień

Wiele materiałów jest dostępnych za darmo w internecie. Wymaga to czasu i eksperymentów na zasadzie prób błędów.

Są także książki w języku polskim i angielskim osób z osiągnięciami i wkładem w temat.

Można także znaleźć jakiś wzór, autorytet z którego będziemy czerpać. Kilka razy na pewno spudłujemy trafiając na fałszywych proroków ale od osób skutecznych ( na różnych polach życiowych ) można nauczyć się nie rzadko więcej niż z psychologicznej książki.

Nie można generalizować i wierzę, że są ludzie będący na odpowiednim miejscu. Jest jednak trudniej znaleźć coś wartościowego w gąszczu dezinformacji i świecie nastawionym na zarabianie.

Budując jednak ramę związaną z ograniczeniem social mediów, odrzuceniem medialnych najgłośniejszych autorytetów, wyzbyciu się potrzeby podążania za stadem i panującymi trendami, odrzuceniu toksycznych środowisk, jedzeniu naturalnego pożywienia, dźwigania, pracy nad ciałem, ruchu, przebywania na świeżym powietrzu, czytania i rozwijania umysłu startujemy już ze świetnego poziomu.

Ogólnie małym sukcesem jest samo dostrzeżenie, że duet psychiatra i psycholog, nawet najlepsi, nie zadziała kompleksowo i trzeba o siebie zadbać w innych dziedzinach, na szerszym polu.

W pełni się zgadzam, że trzeba działać nad wszystkim, w miarę swoich własnych możliwości.

Odpowiedz 3 polubień

click to expand...
Avatar of Decca
Decca

BAMMA
Heavyweight

1,091 komentarzy 4,306 polubień

Nie zgodzę się w całości, ale w częściach oczywiście tak.

Zawsze warto szukać i znajdzie się dobrego lekarza. Niestety najłatwiej trafić na średniego, ale ignorantów i debili jest coraz mniej.
Nie ma gwarancji że za pierwszym razem będzie naprawdę bardzo dobry specjalista, nawet jeśli jest z polecenia i z dobrymi opiniami, ale szansa jest spora, stąd nie malowałbym całości na czarno.

Z kolei siłą nfzu (wiem, brzmi jak oksymoron ; ) są terapie grupowe, bo na indywidualne czeka się niestety b.długo.

Nielekkie te historie... mam nadzieję, że się chłopom powiedzie lepiej, o ile już nie tak nie jest.

Nie chcę zostawiać takiego wrażenia, że absolutnie demonizuje tu terapeutów czy odrzucam możliwość znalezienia pomocy w klinikach, zastanawiam się po prostu głośno gdzie leży skuteczność takiego leczenia i w czym zarazem upatrywać porażek. Dobrych lekarzy jak i terapeutów na pewno nie brakuje a i żyjemy w czasach, gdzie mam wrażenie prawdziwy popyt na nich dopiero się niestety zaczyna.

Co do chłopów jeden od momentu zaprzestania terapii to równia pochyła. Drugi mimo, że kontakt z nim bywa różny ze względu na leki, jakoś sobie radzi. Wrócił do Stanów, skupił się na pracy, kupił dom, spełnił dzięki temu swoje marzenie. Jest sam ale po takiej przygodzie nie jeden pewnie by dwa razy się zastanowił czy w ogóle warto jeszcze szukać szczęścia w miłości

Odpowiedz 3 polubień

click to expand...
Avatar of MooDancer
MooDancer

Legacy FC
Bantamweight

1,853 komentarzy 5,915 polubień

Ogólnie małym sukcesem jest samo dostrzeżenie, że duet psychiatra i psycholog, nawet najlepsi, nie zadziała kompleksowo i trzeba o siebie zadbać w innych dziedzinach, na szerszym polu.

W pełni się zgadzam, że trzeba działać nad wszystkim, w miarę swoich własnych możliwości.

Dokładnie. Świadomość i nie pozwolenie na zmanipulowaniu siebie.

Ćwicząc i jedząc dobrze regulujemy stres, produkujemy testosteron, uczymy się panować nad stresem bo trening jest trudny i wymagający, uczymy się relaksacji i spięcia wtedy gdy to potrzebne - tak jak w przypadku ataku paniki, natręctwa, kompulsji.

Uczymy się systematyczności i wytrwałości. Dajemy impuls w mózgu, że się ruszamy, żyjemy.

Gdzieś widziałem materiał w którym jeden z psychologów/psychiatrów z USA powiedział, że większość przypadków depresji u mężczyzn to niedobory testosteronu. Większość wspomnianych powyżej działań naprawi ten problem. Słyszałem także o tym, że zamiast leków przepisują już testosteron pacjentom (USA). Efekty szybkie i nie wpływające na inne czynniki zdrowotne jak leki. WHO jednak Ci tego nie powie. Gangsterzy i terroryści zajmują się kontrolą swojego biznesu zamiast pomagać.

Odpowiedz 3 polubień

click to expand...
Avatar of Szaba
Szaba

Error Fighters Extreame

2,306 komentarzy 15,371 polubień

I tu jest właśnie pies pogrzebany, gdzie leży skuteczność takiej terapii i kogo tak właściwie na nią stać? Bo zarabiając minimalną krajową to raczej nikogo, biorąc pod uwagę sesję raz w tygodniu po 200-300złotych za godzinę. A skuteczność takiej z nfz'u to zdaję się już tu ktoś na forum szczegółowo opisywał (@Szaba zdaję się) - jeśli nie trafisz na "dobrego, zaangażowanego lekarza" jak to ująłeś to mogą Cię tylko jeszcze bardziej dojebać.

Kolega chodził do terapeutki przez niemal dwa lata, sesja bodaj 300zł za godzinę, płatne z góry za jakiś tam umówiony okres, żeby nie było zlewki - po tych dwóch latach terapeutka powiedziała mu, że "muszą ze sobą skończyć" - nie, że się ruchali bo to starsza babka była, ale po takim czasie przestała zachowywać wobec niego neutralność, pojawiła się jakaś sympatia, zażyłość. W czasie terapii jeszcze jakoś się trzymał, miewał odloty ale stosunkowo krótkie, odkąd skończył to ja tyle nie zarabiam ile on wypierdala w miesiącu na kurwy i kokainę.

Inny przyleciał z Ameryki bo baba go rzuciła (ŻONA - ot spierdoliła do Polski i zerwała kontakt), więc popadł w depresję, mieli sobie życie razem układać a tu taki kurwa kaprys ze strony nowej panny młodej. Pojawiła się wóda, jakieś prochy, rodzice w strachu, że coś sobie zrobi prosili, żeby do Polski przyleciał - zabrali go do Choroszczy - po jednej wizycie lekarz stwierdził schizofrenie (paranoidalną) wypisał leki i chuj, zadowolony. Ja to nawet nie wiem jak po jednorazowym kontakcie z pacjentem można stwierdzić takie rzeczy i z miejsca wjebać na psychotropy, koleżanka która kończyła psychologie mówiła, że to się do gazet nadaje, że potrzebne są tygodnie o ile nie miesiące obserwacji. Może rodzice się obawiali o zdrowie chłopa i gdzieś tam ugadali to "pod stołem". W każdym razie dopiero teraz to on jest zniszczony.

Dlatego zgoda z @MooDancer. To wszystko nie bez powodu nazywa się "przemysłem farmaceutycznym". Tam gdzie na końcu ktoś ma na czymś zarobić solidne pieniądze i co nie opiera się na czystej intencji/idei w rezultacie powinniśmy uważać, dlatego szukanie innych źródeł jest tak niezwykle ważne.

Tak, to ja pisałem, ale odnośnie brytyjskiej służby zdrowia chociaż skłonny jestem uwierzyć, że w Polsce wygląda to podobnie. Mnie angielska służba zdrowia ostro zawiodła chociaż po tym wpisie moim miałem skierowanie na wizytę u psychologa. Chodziłem do niego (za friko) kilka miesięcy i chłop się okazał bardzo dobrym specjalistą. To właśnie podczas tych wizyt u niego rzuciłem jaranie zioła, które to ciągnęło się za mną grube lata.
Ja tam nie będę generalizować. Jeden będzie chciał golić kasę a drugi pomóc. Miałem to szczęście, że typ był z NHS I wizyty były darmowe.
Koniec końców i tak trzeba te wszystkie sprawy przepracować u siebie w głowie. Ktoś może pomóc, naprowadzić na dobrą drogę ale jak nie damy nic od siebie to wszystko na darmo.
Jak macie takie problemy to nie czekajcie aż będzie gorzej tylko szukajcie pomocy i miejcie wyjebane na tą stygmatyzację facetów, że macie być silni i sami sobie radzić a depresja to jakaś wymyślona sprawa.
Właśnie dlatego to piszę, bo raz, że mam wyjebane co inni o tym pomyślą a dwa, że być może komuś to pomoże podjąć decyzję o rozpoczęciu procesu leczenia. W tym przypadku leczenia duszy, bo tym właśnie dla mnie jest depresja. Pozdro

Odpowiedz 5 polubień

click to expand...
Avatar of Kar0l
Kar0l

EFC Africa
Featherweight

2,764 komentarzy 10,308 polubień

Ja mogę napisać od siebie, że mnie zawsze z mroku wyciągał sport, a także wsiąknięcie w jakieś zajęcie. Jeśli chodzi o środowisko lekarzy to znam je trochę mocno bo w rodzinie miałem wysokiej klasy chirurga. W tej chwili mamy wielu takich co patrzy typowo na kasę, a nie po to by pomagać ludziom - takich z powołania na prawdę to jest niewielu. Jeśli chodzi o psychologa to kiedyś po rozstaniu z jedną dziewczyną stwierdziłem przed samym sobą, że mam jakiś problem bo miałem dużo skrajnych emocji, dlatego zdecydowałem się poszukać tej pomocy. Trafiłem do takiego miejsca, gdzie pomaga się osobom uzależnionym (było to za darmo), a tam spotkałem dwie kobiety, które mnie po prostu wysłuchały, a chodząc tam wspólnie wypracowywałem tą drogę, która będzie dla mnie właściwa. Na pewno w pierwszej chwili bym szukał takich miejsc, gdzie nie trzeba na wstępie wrzucać worków pieniędzy. Cała sztuka to potrafić się przyznać przed samym sobą, że coś się dzieję - niekiedy jest to bardzo trudne...Na pewno podstawą jest zagłębienie się w człowieka, rozmowa, zrozumienie go. Jeśli chodzi o to podejście, gdzie na wstępie ładuję się leki to najczęściej jest otumanianie i nie ma chęci rozwiązania problemu faktycznego tylko stworzenie sobie klienta na długi czas. Mamy teraz młodych ludzi, którzy łykają psychotropy jak cukierki, często do tego lecą narkotyki i alkohol. Ogromne zapotrzebowanie jest na psychologów/psychiatrów, ale paradoksalnie na te kierunki idą ludzie, którzy mają potężne problemy ze sobą. Z pewnością jest tu wiele do przebudowania, ale co nie jest w Polsce?

Odpowiedz 6 polubień

click to expand...
Avatar of osk
osk

Bellator
Welterweight

4,424 komentarzy 27,970 polubień

zmierzy się z Kingiem Greenem

:whodefuk:

Wena jest King Konga.

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Wrestlerek
Wrestlerek

Shark Fights
Light Heavyweight

1,313 komentarzy 6,011 polubień

Depresja to najgorsze co mnie w życiu spotkało, w sumie prawie 2 lata nie wychodziłem z domu i bałem się przez okno wyjrzeć i miałem dwie próby samobójcze, trzymajcie się z dała od narkotyków i chujowego towarzystwa. Nie trzymajcie tego w sobie. Trzeba się komuś wygadać i iść na psychoterapie i próbować uprawiać sport albo mieć inne zajęcia, inaczej walka z tym syfem trwa bardzo długo albo kończy się tragedią.

Odpowiedz 5 polubień