Khabib Nurmagomedov jest głęboko przekonany, że Tony Ferguson tak naprawdę nigdy nie należał do czołówki dywizji.

Po zwycięstwie na UFC 254 Dagestańczyk – dość niespodziewanie – ogłosił, że kończy karierę. Wielu fanów mieszanych sztuk walki uważa jednak, iż aktualny mistrz wagi lekkiej w dalszym ciągu ma jeszcze coś do udowodnienia w tym sporcie.

32–latek uczestniczył ostatnio w rozmowie z Magomedem Ismailovem, w której został bezpośrednio zapytany, z kim musiałby stanąć w szranki, aby nie dyskredytowano jego osiągnieć, na co odpowiedział następująco:

Może z Tonym Fergusonem, ale przyrzekam, że nigdy nie postrzegałem go jako czołowego zawodnika wagi lekkiej. Był bardzo dobry, jednak w wieku 37 lat nie da się należeć do najlepszych. W kategorii lekkiej nie ma mowy, w ciężkiej tak.

Od 2016 roku walczył z Lee, Barbozą, Pettisem i Cerrone, a oni razem mają dwadzieścia przegranych w ciągu minionych czterech lat. Ostatnio mierzył się z Gaethje i Oliveirą, którzy go zdeklasowali. Marzyłem o tym pojedynku, ale nie był nam przeznaczony.

Do walki pomiędzy „Orłem” i El Cucuyem” miało dojść już pięciokrotnie, aczkolwiek zawsze coś stawało na przeszkodzie. Ostatnim razem mieli skrzyżować ze sobą rękawice w kwietniu ubiegłego roku, ale tym razem plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.