Santiago Ponzinibbio nie zaliczy powrotu do oktagonu UFC do udanych. Argentyńczyk wrócił po dłuższej przerwie od startów, aby zmierzyć się na UFC Fight Island 7 z Li Jingliangiem. Ponzinibbio, który był faworytem do zwycięstwa w tym pojedynku, przegrał przez KO w pierwszej rundzie. Na swoim profilu na Instagramie wypowiedział się na temat przegranej.

Nie mam słów żeby opisać jak wielki smutek czuję. Chciałem wrócić dając wam wygraną, na którą tak zasługujecie za wsparcie, które mi dajecie. Pracowałem bardzo ciężko przed tą galą, cały rok przygotowań, ale ten sport jest właśnie taki – wiele rzeczy jest poza naszą kontrolą, jeden cios zakończył walkę. Chcę podziękować wam za wiadomości i miłość! Całe życie budowałem na pokonywaniu przeszkód, teraz nie będzie inaczej. Wrócę silniejszy niż kiedykolwiek.

Ponzinibbio (27-4 MMA) w UFC występuje od 2013 roku, a od blisko 5 lat jest niepokonany. Argentyńczyk wygrał w tym czasie siedem walk z rzędu, w swoich ostatnich występach pokonując m.in. Gunnara Nelsona, Mike’a Perry’ego, czy Neila Magny’ego. Początkowo utalentowany zawodnik chciał mierzyć się z najlepszą piątką swojej wagi, jednak tak długa przerwa wyklucza możliwość zestawienia z czołówką. Aż 21 z 27 wygranych w karierze zawodnik zdobywał kończąc rywali przed czasem.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.