“Moje serce nie czułoby się z tym dobrze” – Khabib przeciwny walce Makhacheva z innym mistrzem UFC

Khabib Nurmagomedov, były mistrz kategorii lekkiej UFC, nie jest entuzjastą potencjalnej walki Belala Muhammada z Islamem Makhachevem. “Dagestański Orzeł” jest w bliskiej relacji z obydwoma zawodnikami i nie chciałby takiego starcia.

Makhachev w najbliższym starciu zmierzy się z Armanem Tsarukyanem w walce wieczoru UFC 311. Wydarzenie odbędzie się 18 stycznia w Inglewood w obiekcie Intuit Dome. Będzie to rewanż za walkę z kwietnia 2019. Wówczas Makhachev pokonał decyzją sędziów debiutującego w UFC, Tsarukyana. Ormianin wziął ten pojedynek z krótkim wyprzedzeniem. W przygotowaniach do kolejnej obrony pasa wagi lekkiej pomaga Dagestańczykowi m.in. Khabib Nurmagomedov.

36-latek wziął udział w podcaście “Pound 4 Pound”, gdzie wypowiedział się na temat potencjalnej walki Makhacheva z mistrzem wagi półśredniej Belalem Muhammadem. Nurmagomedov osobiście nie chciałby tego starcia, jednak wszystko leży w gestii obydwóch zawodników. Sam nie czułby się dobrze, jeśli musiałby przygotowywać Islama na walkę z Belalem. Palestyńczyk obecnie pozostaje bez zestawionego pojedynku.

Jeśli by mnie zapytali o walkę z Belalem – jeszcze w czasach, gdy walczyłem – to bym odmówił. Natomiast dla przykładu, jeśli Belal i Islam by chcieli zawalczyć, to niech rozmawiają. Moje serce nie czułoby się z tym dobrze. Byłoby mi ciężko przygotowywać Islama do pokonania Belala. Nie wierzę, że do tego kiedykolwiek dojdzie. Jeśli chcesz pokonać Belala, musisz go skończyć. Bez tego będzie to bardzo trudne.

Makhachev (MMA 26-1) w czerwcu poddał w piątej rundzie Dustina Poiriera w walce wieczoru UFC 302. Dagestańczyk w poprzednich dwóch starciach pokonał Alexandra Volkanovskiego. W październiku 2023 znokautował go w pierwszej rundzie walki wieczoru gali UFC 294. Makhachev jest na fali czternastu zwycięstw. Dagestańczyk zajmuje 1. miejsce w rankingu najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe.

Muhammad (MMA 24-3, 1 NC) pozostaje niepokonany od jedenastu starć. W tym czasie wygrał dziesięć pojedynków, a jeden uznano za nieodbyty. W lipcu zdobył pas kategorii półśredniej pokonując Leona Edwardsa przez decyzję sędziów w walce wieczoru UFC 304. Wcześniej pokonywał takich zawodników jak m.in. Gilbert Burns, Vicente Luque, czy Stephen Thompson. 6 z 24 zwycięstw zdobywał kończąc swoich rywali przed czasem.