Mike Tyson chwali Francisa Ngannou. „Słuchał wszystkiego, co do niego mówiłem”

Mike Tyson był niezwykle zadowolony z występu Francisa Ngannou z Tysonem Furym w Arabii Saudyjskiej w październiku tego roku. Legendarny bokser przygotowywał Predatora do starcia z Gypsy Kingiem.

Ngannou zszokował świat boksu, kiedy to po wyrównanej walce przegrał z Tysonem Furym. W trakcie walki, Kameruńczyk poważnie zagroził mistrzowi boksu, kiedy to w trzeciej rundzie starcia ustrzelił go mocnym lewym sierpowym. W swoim podcaście, Mike Tyson, który pomagał w przygotowaniach byłemu mistrzowi UFC do walki w ringu, skomentował podejście Ngannou oraz pochwalił zawodnika.

Jestem dumny z Francisa Ngannou, bo słuchał wszystkiego co do niego  mówiłem. Mówiłem wszystkim o tym w przeszłości, chwaliłem jego lewy sierpowy, którym trafił jednego ze sparingpartnerów i złamał mu nogę. Wiedziałem, że jeśli trafi lewym sierpowym kogokolwiek to będą mieli kłopoty i miałem rację. Mistrz po nim upadł. Jestem szczęśliwy. Jestem bardzo wdzięczny za to, że brałem w tym udział, w jego chwale, w jego wygranej. Jestem pewny, że zobaczymy więcej występów Pana Francisa.

37-letni Ngannou (17-3 MMA, 0-1 BOKS) mimo przegranej w debiucie w ringu bokserskim, wierzy, że może rywalizować z najlepszymi w tej formule. Nie wiadomo jednak czy kiedykolwiek zobaczymy jego zestawienia z m.in. Deontayem Wilderem czy Anthonym Joshuą. Jeśli chodzi o MMA, Ngannou dał znać, że to właśnie Wilder byłby jego idealnym rywalem na debiut w klatce organizacji PFL. Bokser ostatnio sugerował, że chciałby spróbować swoich sił w mieszanych sztukach walki. Ngannou zapytany o swoje wymarzone zestawienie po przegranej z Furym, jasno dał znać, że chciałby rewanżu z niepokonanym mistrzem. Ten jednak w następnej walce ma zmierzyć się z Oleksandrem Usykiem w 2024 roku.