Mężczyzna próbował obrabować zawodniczkę UFC w Rio de Janeiro i nie skończyło się to dla niego najlepiej. Polyana Viana prawie stała się ofiarą napadu, lecz Brazylijka zdołała obezwładnić napastnika. Opisala ona te zdarzenie w wywiadzie dla MMAjunkie.com.

Kiedy go zobaczyłam, usiadł obok mnie. Zapytał mnie o czas, odpowiedziałam mu i widziałam, że nie odchodzi. Przesunęłam swój telefon bliżej. Powiedział, że mam mu go oddać i że jest uzbrojony. Wtedy złapał za kieszeń, gdzie miał mieć pistolet, ale widziałam, że był on sztuczny.

Był bardzo blisko mnie. Jeśli pistolet byłby prawdziwy to nie miałby czasu, aby z niego skorzystać. Zadałam kilka ciosów, kopnięcie. Upadł, złapałam go w duszenie zza pleców, po czym posadziłam go na miejscu i czekaliśmy na policję.

Nic mi się nie stało. Nie zdążył nawet zareagować. Myślę, że był wystraszony po ciosach jakie zebrał. Nic już nawet robił. Powiedział mi żebym go wypuściła, bo pytał tylko o czas, ale wiedziałam, że kłamie. Byłam bardzo zła. Nie wypuściłam go i dzwoniłam na policję. Sam nawet tego chciał, bo bał się, że jeszcze bardziej go pobije.

26-latka (10-2 MMA) na ten moment ma w UFC bilans 1-1. Brazylijka wszystkie swoje walki w karierze kończyła przed czasem.

2 KOMENTARZE

  1. Takiego chudziana tak zbić?!? A kobitka pewnie muskularna jak Gabryś Garcia albo chociaż Claudia Gadelha :p

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.