Mateusz Rębecki pozostaje mistrzem FEN w kategorii lekkiej! Polak na gali w Szczecinie rozbił Magomeda Magomedova w drugiej rundzie przez ciosy w parterze. Najważniejsze jest jednak to, że tym starciem Polak zbliżył się do wylotu za ocean. W wywiadzie po walce, szczecinianin przyznał, że kontrakt z UFC jest kwestią czasu, a wstępne rozmowy trwają.

1 Runda: Rębecki rzucił się do ataków, szukał cepów, naprawdę wyprowadzał szybkie uderzenia i spychał swojego rywala do obrony. Magomed spokojnie, aktywnie poruszał si ę na nogach i unikał sierpów, długim prawym prostym trafiał Rębeckiego. ”Chińczyk” strzelił Rosjanina prawym, ale ten się nie zachwiał. Sporo siły wkładał Mateusz w każde uderzenie,  w 2 minucie na szczęce Magomedova wylądował piekielny lewy sierp. Mistrz organizacji FEN także okopywał wykroczną nogę swojego rywala. W końcu na półtorej minuty przed końcem udało mu się skutecznie obalić i skontrolować Rosjanina w parterze.

2 Runda: Polak po raz kolejny rozpoczął od wywierania presji i obszernych wymian bokserskich. Starał się zaganiać Magomeda pod siatkę, aby sprowadzić go do parteru i zrobił to po pierwszej minucie. Rębecki obijał swojego rywala, kiedy udało mu się przejść do krucyfiksa – złapał rękę i przeszedł do kimury, Rosjanin był w tarapatach, mimo to przetoczył ”Chińczyka”, ale szybko stracił kontrolę. Zawodnik ze Szczecina kontrolował przebieg starcia w parterze. Dołożył do tego bardzo mocne łokcie i twarz Magomedova po chwili była cała we krwi. Sędzia w końcu zdecydował się na wkroczenie do akcji i przerwanie pojedynku.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.