Damian Zorczykowski (6-5) na gali Babilon MMA 11 w Radomiu przegrał przez nokaut z Dawidem Śmiełowskim (6-0). Po latającym kolanie niepokonanego reprezentanta MMA Witkowo, zawodnik z Łomży opuścił halę na noszach i natychmiastowo został przewieziony do szpitala. Po walce Zorczykowski zamieścił wpis na swojej stronie na Facebooku, w którym poinformował o stanie zdrowia.
„Siema wszystkim, chciałbym serdecznie podziękować za mega doping, jaki usłyszałem od radomskich kibiców oraz moich najbliższych, którzy tego dnia byli tam razem ze mną od początku do końca. Co do samej walki, to serce boli bardzo, bo zabrakło 14 sekund i walka była wygrana. Mam mnóstwo telefonów jak moje zdrowie. Więc miałem lekki wstrząc mózgu, mam pęknięty oczodół i coś ze szczęką. Teraz czekam do poniedziałku w szpitalu w Radomiu i chirurg stwierdzi czy trzeba to operować. Dziękuję wszystkim za oferowaną pomoc, po mału się zbieram, bo muszę wracać do swoich dziewczyn, które na mnie czekają. Pozdrawiam wszystkich”
Dla Zorczykowskiego była to trzecia przegrana z rzędu. W poprzednich starciach przegrywał on z Danielem Rutkowskim i Gabriele Sabo. Wcześniej zawodnik z Łomży poddawał w drugich rundach Łukasza Kaśniewskiego i Adriana Kępę.
Zobacz również: Nokaut roku w polskim MMA?! Dawid Śmiełowski latającym kolanem wygrywa na Babilon MMA 11!