Właściciele organizacji KSW byli jednogłośni w kwestii wyboru „odkrycia gali” KSW 54. Podczas pierwszego pojedynku tego wydarzenia mogliśmy zobaczyć debiut w organizacji Sebastiana Rajewskiego. Ten wszedł do klatki KSW po 2 świetnych zwycięstwach, aby zmierzyć się z „Armeńskim Lwem”,  Armenem Stepanyanem. Rajewski zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziowską po świetnym występie. Zobaczcie co na temat jego walki mieli do powiedzenia Maciej Kawulski i Martin Lewandowski.

Bracia Rajewscy to jest ciekawa instytucja w naszej krajowej półce MMA. Po raz pierwszy widziałem z bliska walkę Sebastiana i chcę powiedzieć, że dla mnie osobiście to jest największe odkrycie tej gali. Dawno nie oglądałem zawodnika, który walczy na takim przeglądzie, ma taki timing, jest tak niesamowicie przygotowany i tak kompletnie wyprzedza jeśli chodzi o reakcję rywala. Porównałbym go do Salahdine Parnasse’a, tzn. on właściwie robi unik zanim jeszcze rywal zdąży zadać cios. To co zrobił Sebastian na mnie wywarło ogromne wrażenie. Nie chcę wróżyć i estymować jego przyszłości, ale widzę w nim ogromny potencjał. Jeśli jeszcze głowa będzie tak samo dobrze pracować jak dzisiaj pracowała no to to jest zawodnik, który niebawem może bić się spokojnie o pas.

Z Kawulski zgodził się jego biznesowy partner, Martin Lewandowski:

Miał pełną kontrolę. Armen jest niesamowicie silny, przyjmował grad ciosów. W pierwszej rundzie złamał mu prawdopodobnie nos, jest wstrząśnienie mózgu również. Tam naprawdę poważne piąchy poleciały w ruch. Ja się podpisuję – dla mnie też młodszy Rajewski jest odkryciem tej gali.

Po walce Rajewski wyznał, że z chęcią w przyszłości zmierzy się z gwiazdą organizacji, Salahdine Parnasse.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.