Karolina Kowalkiewicz (12-6) gościła w programie Łukasza Jurkowskiego na antenie newonce.radio, głównym tematem rozmowy była jej porażka z Yan Xiaonan oraz bolesna kontuzja złamania kości oczodołu, która doprowadziła do problemów ze wzrokiem.

Powrót do rywalizacji i kwestia zdrowia. 

Za trzy miesiące będę wiedziała, co dalej. Czy czeka mnie kolejna operacja, czy też nie? Jeżeli pełen powrót do zdrowia zajmie mi około dwóch lat, to niestety wątpię, żebym wróciła. Jeżeli do roku wrócę do pełni sił, to mam nadzieję, że stoczę jeszcze jedną lub dwie walki.

Pojedynek z Xiaonan Yan oraz decyzja, czy nie przerwać walki przed czasem.

Z perspektywy czasu uważam, że ta walka powinna być przerwana przez lekarza, podjął złą decyzję i stało się, jak się stało. Ja w tamtym momencie chciałam walczyć, nie sądziliśmy, że kontuzja jest aż tak poważna. Gdybyśmy wiedzieli to z chłopakami, to byśmy to zakończyli. Lekarz powinien o tym decydować.

Nie mam do nikogo urazy, przegrywałam każdą rundę. Z drugiej strony nie wyglądało to, jakbym leżała i ciągle obrywała. Starałam się wyprowadzać ciosy i być aktywna. To nie była walka, że byłam totalnie bezbronna. Nie uważam, aby w tym czasie rzucić ręcznik.

Czy u Karoliny może wystąpić blokada psychiczna przy treningach po powrocie na salę treningową? Czy Polka będzie obawiać się o swoje oko? 

Nie wiem tak naprawdę, co będzie, ale nie wydaje mi się, żebym przechodziła przez to. Teraz możemy sobie gdybać, nie przekonam się dopóki nie przyjmę jakiegoś ciosu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.