„Jeśli UFC powie, że muszę…” – Arman Tsarukyan o Beneilu Dariushu i walce mistrzowskiej

Walczący w kategorii lekkiej UFC, Arman Tsarukyan, wypowiedział się o swoim najbliższym przeciwniku oraz walce mistrzowskiej. Ormianin twierdzi, że ewentualna wygrana znacząco może go przybliżyć do rozgrywki o pas.

Tsarukyan zawalczy na najbliższej gali UFC on ESPN 52. Wydarzenie odbędzie się 2 grudnia w Austin. Ormianin w walce wieczoru wydarzenia zmierzy się z doświadczonym Beneilem Dariushem. Dla 27-latka będzie to szansa przybliżenia się do czołówki kategorii lekkiej. Sam Arman nie ukrywa mistrzowskich ambicji. Podczas dnia medialnego ujawnił, że taki ma cel na przyszły rok. Dodatkowo uważa Dariusha za wszechstronnego zawodnika, który potrafi się postawić w każdej płaszczyźnie.

Wreszcie otrzymałem wielką walkę. Jestem z tego faktu podekscytowany. Jeśli skończę go, wówczas mogę zacząć mówić o pojedynku mistrzowskim. Skupiam się na wygranej w ten weekend. Jeśli UFC powie, że muszę wygrać trzy walki, to zawalczę trzy razy przed starciem o pas. Moim celem na przyszły rok jest rywalizacja o pas.

 

Beneil to wszechstronny zawodnik. Myślę, że będzie czekał na to co zrobię i analizował jaki mam plan na walkę. Spróbuje przeciwstawić się moim zapasom i zawalczy w stójce. On myślę, że też poszuka sprowadzenia.

Tsarukyan (MMA 20-3) jest na fali dwóch zwycięstw. Ormianin w czerwcu skończył Joaquima Silvę ciosami w trzeciej rundzie. 27-latek w UFC rywalizuje od kwietnia 2019 roku. Po przegranym debiucie z obecnym mistrzem wagi lekkiej UFC, Islamem Makhachevem, wygrał 7 z 8 pojedynków. Jedynej porażki w tym czasie doznał w starciu w Mateuszem Gamrotem w czerwcu ubiegłego roku. 13 z 20 zwycięstw kończył przed czasem. Tsarukyan zajmuje 8. miejsce w rankingu kategorii lekkiej UFC.