Darren Till nie przejmuje się groźbami ze strony Mike’a Perry’ego. Konflikt zawodników trwa od dłuższego czasu – obaj panowie nie oszczędzają się w mediach społecznościowych obrażając się wzajemnie i swoich bliskich. Anglik w ten weekend zmierzy się z Robertem Whittakerem. Przy okazji rozmowy z dziennikarzami z BT Sport opowiedział o konflikcie z „Platinum”.
To był czas, że nie miałem nic do roboty, tylko jeden trening dziennie. Wszyscy byliśmy znudzeni więc pomyślałem sobie jak sprawić, aby to doświadczenie było lepsze dla wszystkich moich obserwujących? Zacząłem żartować z mistrza i potem zaczepiałem Mike’a Perry’ego, ale ten źle odebrał moje żarty. Mam dobre poczucie humoru i wiem jak pisać takie rzeczy.
Myślę, że on tak to odebrał, bo ma nową dziewczynę i poczuł się nieco obrażony, jest wrażliwy, ale to właśnie jest MMA. Musisz wytrzymywać takie rzeczy, a on tego widocznie nie potrafi i gada, że jak mnie zobaczy to będzie mi wkładał palce w oczy… Człowieku, doskonale wiemy, że tego nie zrobisz. Mam 188 cm wzrostu. Jakbym mu przyje*ał to oderwałoby go od ziemi. Nie przejmuję się jego wypowiedziami.
Pozwólmy mu na to żeby się obrażał. Ja mu życzę jak najlepiej. Mam nadzieję, że dostanie taką walkę jakiej chce. Nigdy nie zawalczy ze mną. Ja mierzę się z pretendentami, byłymi mistrzami. On niech martwi się przede wszystkim o swoją drogę zanim zacznie martwić się mną, bo nie jest po prostu gotowy na walkę ze mną.
Perry ma z pewnością teraz inne zmartwienia na głowie. Zawodnik nie tak dawno wdał się w bójkę w restauracji w Texasie, podczas której uderzył znokautował starszego człowieka. UFC zapowiedziało, że nie da „Platinum” kolejnej walki w oktagonie, dopóki ten nie poradzi sobie z tą sytuacją.