27 września dojdzie do gali UFC 253 w Abu Zabi. Przed main eventem w oktagonie wystąpi Jan Błachowicz i podejmie on groźnego Dominicka Reyesa w walce o zwakowany pas kategorii półciężkiej UFC. Główną atrakcją wydarzenia będzie starcie na szczycie wagi średniej pomiędzy mistrzem — Israelem Adesanyą a Paulo Costą.
Największa organizacja MMA na świecie wcześnie rozpoczęła promocję gali i wczoraj odbył się specjalny dzień prasowy, podczas którego przedstawiciele mediów zadawali pytania Nowozelandczykowi. Na początku poruszono temat zaczepek Brazylijczyka w mediach społecznościowych.
Nie rusza mnie to — mówi Adesanya — może robić, co tylko chce. Ja jestem sobą i robię swoje jak zawsze.
Ja się cieszę, bo próbuje zdenerwować bestię, a sam tarza się we własnym gównie. Pozwólcie mu robić z siebie idiotę, mi się to podoba.
Pojawiło się także odniesienie do byłego rywala Yoela Romero.
Czy ten gość przypadkiem nie wypadł z walki z uriahem Hallem? Zostawię to bez komentarza… Myślałem, że to była kontuzja, ale okazało się, że nie.
Nie obchodzi mnie, co mówią inni. Pokonałem Kubańczyka, może ma teraz problem z dopingiem? Jak coś wyjdzie, to brawa dla mnie, wygrałem z nim, kiedy był na soku. Costę też dorwę szybciej, niż zrobi to USADA.
Głównym zagrożeniem dla Israela w nadchodzącej walce jest boks jego rywala. Paulo, potrafi przymierzyć, a w dodatku jest bardzo silny.
Mierzyłem się z lepszymi stójkowiczami. To nie jest najlepszy koleś, Anderson Silva znacznie lepiej radzi sobie od niego w kickboxingu.
Nie twierdzę, że nie jest groźny, bo jest. Po prostu nie myśli, kiedy walczy.
Co ciekawe, mistrz kategorii średniej nie zapomina o walce z Jonem Jonesem, nawet kiedy ”Bones” oficjalnie zmienił kategorię wagową.
Nadal mam w głowie ten pojedynek. Starcie z Jonem to część mojego planu. Od jak dawna Jones jest w UFC? A dopiero przybrał na wadze…
Dlaczego mam skakać po kategoriach wagowych, skoro chwilę temu zgarnąłem pas? Muszę go bronić i utorować sobie jakąś historię, zanim pójdę w górę. Trzymam się swojego planu, nie dam się zmusić do nagłych skoków.
Israel Adesanya stoczył w oktagonie 8 zwycięskich pojedynków. W drodze po tytuł wygrywał z takimi zawodnikami jak Brad Tavares, Derek Brunson, czy Anderson Silva. W kwietniu 2019 roku Nigeryjczyk wywalczył pas tymczasowy po emocjonującym starciu z Kelvinem Gastelumem, by już pół roku później znokautować Roberta Whittakera i zostać prawowitym mistrzem. Adesanya ma na swoim koncie jedną obronę pasa, w marcu na gali UFC 248 pokonał przez jednogłośną decyzję Yoela Romero.