Israel Adesanya jest gotowy na kolejne wyzwanie w oktagonie UFC. Aktualny mistrz kategorii średniej po pokonaniu Yoela Romero ma teraz zmierzyć się z innym eksplozywnym zawodnikiem, Paulo Costą. W wywiadzie dla MMA Fighting „The Last Stylebender” wypowiedział się na temat jego zestawienia z Brazylijczykiem.
W tej walce chodzi o mnie. Kolejny pojedynek jest sprawdzianem dla mnie, nie chodzi tu o Costę czy o cokolwiek innego. Udowodnię swoją wartość.
Po ostatniej walce i po tym co musiałem znosić w walce ze statuą, nie mogę doczekać się, aby tym razem się zabawić.
To idealne zestawienie. Dlatego kocham ten pojedynek. Ten gość wygląda jak nasterydowana małpa, skur*ysyn wyglądający jak zły Drago. Chudzielec po ciebie idzie żeby zlać Ci dupsko, a kiedy to zrobię to nie wyobrażacie sobie co uczynię. Mój Boże.
Costa będzie przeć do przodu, ale poczuje od razu moją siłę. Poczuje to czego w UFC nie poczuł jeszcze nikt. Poza Kelvinem Gastelumem może Marvin Vettori napierał na mnie w walce w UFC. To i tak wszystko takie same małpy na soku.
To będzie świetna zabawa. Konferencje przed walką, zakopię go na nich, o mój Boże! Jego słaby język angielski… Zobaczycie. Bądźcie czujni.
Adesanya (19-0 MMA) i Costa (13-0 MMA) nie darzą się zbyt wielką sympatią. Obaj panowie już w przeszłości wymieniali się wieloma kąśliwymi uwagami zarówno w mediach społecznościowych jak i przy okazji gal UFC. W ostatnim pojedynku mistrz pokonał Yoela Romero, lecz Brazylijczyk nie był pod wrażeniem jego występu. Sam Costa ma również na swoim koncie wygraną z Kubańczykiem, lecz po dużo lepszym widowisku dla fanów MMA.
Być może pojedynek Adesanyi z Costą będzie jednym ze starć, które odbędą się na „Fight Island”, czyli wyspie zagospodarowanej przez Danę White’a do organizacji międzynarodowych walk zawodników UFC.