FEN 34: TOTALbet Fight Night – Do akcji wkracza Lil Masti, celem pomoc charytatywna

Cel szczytny, no ale ja pierdolę...
Panie Prezesie, a co się stało z gadaniem "SPORT SIĘ OBRONI" kilka miesięcy temu, które powtarzali wszyscy zawodnicy?

Przeanalizował PPV i mu wyszło, że sport się chooja obroni. Więcej kasy można wyciągnąć od followersów celebrytów z IG. Koniec pieśni. Pierdolenie, że "sport się obroni" nie ma racji bytu. Sport w stylu mma to już tylko rozrywka i tym rządzą inne prawa rynku.

Obawiam sie ze Prezes wyda kupe kasy na te wszystkie friki i zabierze je FAME tak jak Szelige i Araba.
Mam nadzieje ze PPV sie dobrze sprzeda, bo lubie FEN I szkodaby bylo zeby sie zawineli.

To trzeba umieć, z bieda wersji KSW do bieda wersji FAME. Jóźwiak nigdy nie będzie #1 w żadnej kategorii. Trochę go szkoda, ale we friki nigdy nie umiał, a sportowo kontrakty miał takie, że każdy lepszy prospekt mu uciekał do konkurencji.

Odpowiedz 2 polubień

Przeanalizował PPV i mu wyszło, że sport się chooja obroni. Więcej kasy można wyciągnąć od followersów celebrytów z IG. Koniec pieśni. Pierdolenie, że "sport się obroni" nie ma racji bytu. Sport w stylu mma to już tylko rozrywka i tym rządzą inne prawa rynku.

Sport się obroni. Nie widzę możliwości, by gala UFC w Polsce z Błachowiczem i Jędrzejczyk nie wyprzedała narodowego. Albo walka Mamed - Soldić nie wykręciła pięknego wyniku PPV.

Sport się sprzeda, natomiast sport w wykonaniu FEN, czyli walka Trybsona z gościem do nabijania rekordów oraz Rębecki vs latynoski ogór to już inna rozmowa.

Odpowiedz 3 polubień

Sport się obroni. Nie widzę możliwości, by gala UFC w Polsce z Błachowiczem i Jędrzejczyk nie wyprzedała narodowego. Albo walka Mamed - Soldić nie wykręciła pięknego wyniku PPV.

Sport się sprzeda, natomiast sport w wykonaniu FEN, czyli walka Trybsona z gościem do nabijania rekordów oraz Rębecki vs latynoski ogór to już inna rozmowa.

No dobrze, ale jaka to jest skala? Trzeba UFC z Błachowiczem, żeby sportowe MMA się obroniło w tym kraju? Serio? Problem powstał wcześniej, mianowicie MMA zostało sprowadzone do dyscypliny, gdzie byle amator/celebryta z ulicy może wejść, wrzucić 20 fotek z gymu na socjale (bo o treningu nie mówię) i już wołać o walki na frikowych galach, które zarabiają tyle hajsu, że sportowe organizacje jak FEN nie mogą konkurować i muszą iść tym torem, albo splajtować w długiej perspektywie. Pokaż mi inną dyscyplinę, gdzie banda amatorów/celebrytów startuje i zarabia pieniądze. To nawet kenijscy biegacze na nartach, albo jamajskie bobsleje nie mają podjazdu, bo oni raz na cztery lata się zawiną i koniec. Nikogo poza IO to nie interesuje.

Było to już podnoszone kilkanaście razy, ale do takiego stanu rzeczy w Polsce swoją cegłę dorzuciło KSW ciągnąc Pudzianowskiego za uszy jako gwiazdę PPV. Gdyby walczył góra 4-5 razy, dostał dwa-trzy ostre wpierdole na początku to już dawno by mu się odechciało zbierać na łeb IMO. I być może całe to frikowe mma w Polsce nigdy by nie ruszyło. Ale Pudzian znalazł swoją niszę z gotowaniem kamienia dla idiotów i ciągnie łatwy hajs już 12 lat, doszło do tego, że to on rozkazuje włodarzom gdzie, kiedy, z kim i za ile. To jest dopiero patologia do kwadratu.

Odpowiedz 1 Like

Cel szczytny, no ale ja pierdolę...
Panie Prezesie, a co się stało z gadaniem "SPORT SIĘ OBRONI" kilka miesięcy temu, które powtarzali wszyscy zawodnicy?

To jest biznes, gdyby sportowe karty sie obroniły $$$ to by nie musiał wrzucać freakow.
Wedlug mnie Jóźwiak idzie w dobrym kierunku z tym 50/50
Te karty FEN były pelne jakis amatorów/placków wiec lepiej ich zastąpić freakami którzy przynajmniej sie zwrócą a na drugą połowę karty wrzucać zawodników jak Szymon Dusza, Rębecki itp.

I to jest dobry frik. Ale wątpię w jakąś dłuższą współpracę znając Jóźwiaka :lol:

Na jedną walke idzie do fenu

Odpowiedz polub

Vassago

Ale ze ty sie dziwisz ze freakowe mma odnioslo sukces. To jest jedyny sport wlasnie pod to, ogladalbys mecz kosza , tenisa , pilki noznej freakow po 120 minut ? A 5 minutowe mlocki kazdy zobaczy.

Dlatego w mma freak zarabia hajs, proste Jak drut. Ja serio jestem zszokowany ze kogos dziwi sukces freakowego mma i porownuje to do kosza czy tenisa / wtf/.

Bitki zawsze ciekawily ludzi. Jak odkryto mma tylko czekalem na boom freakow.

Przyczyna tego stanu rzeczy (tj. boom na freaki) jest inna, MMA na najwyższym poziomie generalnie stało się zbyt wyrachowane i trochę nudne. Zawodnicy zorientowali się, że byle dwa obalenia dają wygraną rundę, a poziom jest na tyle wyrównany, że zasadniczo większość nie ryzykuje i patrzy jak tu spokojnie wygrać na punkty. Oczywiście jakieś tam KO dalej są, ale już poddania to 90% balachy i RNC. Żadnej fantazji. Już nawet kimury ze świecą szukać. Ile było pojedynków, że każdy psioczył na 25 minut leżakowania, albo cepowania w powietrze? To się nie może na dłuższą metę sprzedać. Friki de facto tak nie kombinują, bo i kondycji nie mają i zawsze ogromna szansa, że walka skończy się w I ew. II rundzie. Żadnego męczenia buły do decyzji, chyba, że wystąpi obustronny brak tlenu.

Odpowiedz 1 Like