W walce wieczoru sobotniej gali UFC doszło do bardzo długo wyczekiwanego starcia pomiędzy Colbym Covingtonem i Tyronem Woodleyem. Po całkowitej czterorundowej dominacji „Chaosa”, były regularny mistrz wagi półśredniej doznał kontuzji w ostatniej odsłonie pojedynku, która uniemożliwiła mu jego kontynuowanie. Tym samym zwycięzcą walki został 32–latek.
Zobacz także: Colby Covington wygrał z Tyronem Woodleyem! Cztery rundy dominacji i kontuzja byłego mistrza
Kilka godzin po zakończeniu wydarzenia, Leon Edwards za pośrednictwem mediów społecznościowych oznajmił, że chciałby stanąć w szranki z Covingtonem pod koniec bieżącego roku.
Nie martwcie się, rozprawię się z tą rasistowską kanalią w grudniu. Zobaczymy, czy Colby Covington dołączy do grona gości, którzy nie chcą walczyć z Leonem i będzie uciekał jak reszta.
Dont worry I’ll take out the racist scumbag, December. Let’s see if joins the “I won’t fight Leon club” and goes running like the rest of them.
— Leon ‘Rocky’ Edwards (@Leon_edwardsmma)
Edwards jest obecnie na fali ośmiu zwycięstw z rzędu. „Rocky” ostatni raz w oktagonie był widziany czternaście miesięcy temu, kiedy to pokonał Rafaela dos Anjosa przez jednogłośną decyzję sędziów. W marcu miał zmierzyć się ze wspomnianym Woodleyem, aczkolwiek uniemożliwiła mu to pandemia koronawirusa.
Brytyjczyk aktualnie plasuje się na trzecim miejscu w rankingu kategorii do 170 funtów, więc potencjalny pojedynek z Covingtonem mógłby być eliminatorem do walki o tytuł mistrzowski.