Paige VanZant podczas UFC 251 walczyła o być albo nie być w największej organizacji MMA na świecie, ponieważ na koncie pozostawała jej ostatnia walka w kontrakcie. Cóż, po przegranej z Amandą Ribas w Abu Zabi, Amerykanka pożegnała się z UFC.

Teraz szuka pracodawcy, jednak w jednym z wywiadów stwierdziła, że aby pozostać w sportach walki musi otrzymać kwotę, dla której warto łamać swoje ręce.

Policzyłam wszystkie pieniądze, jakie zarobiłam w UFC przez 6 lat i wyszło mi, że mając normalną pracę, zarobiłabym tyle samo. Jestem wdzięczna organizacji UFC za wszystko, co dla mnie zrobiła, za możliwości jakie przede mną otworzyła.

To musi być kwota, dla której warto łamać sobie ręce, wchodzić do klatki, krwawić i poświęcać się.

Jak się okazuje, taką ofertę mogła złożyć organizacja Bare Knuckle Fighting, która pod swoją banderą zrzesza najlepszych zawodników walczących na gołe pięści.

Słyszałem, że są rozmowy w sprawie zakontraktowania VanZant w BKFC — napisał jeden z dziennikarzy na Twitterze.

Mogę potwierdzić, że są prowadzone rozmowy, pracuję dla Bare Knuckle. Zapytałem Davida o opinię na temat twojego wpisu, ponieważ dwa tygodnie temu rozmawiał ze mną, czy warto zakontraktować Paige. Dzisiaj odpowiedział, że na razie rozmawiają, ale nie ma żadnych konkretów.

Należy dodać, że o potencjalnym angażu zawodniczki myśli także głowa Bellator MMA — Scott Coker. Kto zatem wygra wyścig po głośną w mediach społecznościowych VanZant?

Wiecie co, będę szczery – nie mieliśmy jeszcze poważnej rozmowy biznesowej. Z pewnością mamy dobrą relację z jej mężem, trenerami, menadżerami więc na pewno się do niej odezwiemy. Teraz pewnie potrzebuje czasu po podróży. Z tego, co słyszałem, to nie była to jakaś super zabawa. Słuchajcie, czy chcę robić biznesy z Paige VanZant? Tak, na pewno z nią porozmawiamy. Powiem tak – zrobimy wszystko, żeby odbyć poważne rozmowy biznesowe w najbliższej przyszłości — skomentował Coker.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.