Dillon Danis być może doczekał się zapłaty za swoje słowa, jednak nie nastąpiło to w oktagonie, a w jednym z nowojorskich klubów nocnych. Całe zajście nagrał jeden ze świadków, bójka miała miejsce w niedzielny poranek. Informacje podaje portal Dailymail.
Na nagraniu znajdziemy Dillona stojącego na stole, kiedy nagle zostaje trafiony prawą ręką przez jakiegoś obcego człowieka. Koniec końców zawodnik Bellatora nie miał szansy odgryźć się, gdyż spadł ze stołu, a na tym nagranie się kończy.
Co ciekawe portalowi udało się porozmawiać ze świadkiem wydarzenia.
W tym klubie nie wolno nic nagrywać, zazwyczaj za to cię wyrzucają, ale ja jestem fanem UFC i wiedziałem, że to Danis, więc kiedy tylko zaczęło się coś dziać, wyjąłem telefon i zacząłem nagrywać. Później wszyscy opuścili lokal.
Dillon Danis keeps taking L's #MMA #Bellator pic.twitter.com/ve90SH73Ob
— Ivan Bliminse (@lvanBIiminse) July 9, 2019
Cały artykuł dostępny pod tym linkiem.
Brawa dla tego Pana, dobrze zrobił!