Brytyjczyk – Dillian Whyte (27-1, BOKS) na łamach SkySports opowiedział ciekawą historię z obozu Wladimira Klitschko, kiedy ten był jednym z jego sparingpartnerów. Co ciekawe zawodnik wagi ciężkiej twierdzi, że w przygotowaniach pomagał także obecny mistrz WBC – Deontay Wilder i jeden ze sparingów zakończył się dla niego ciężkim nokautem.

To było tak – Wlad się trochę cofnął, zmienił swoją pracę na nogach i zaczął uderzać prostymi na korpus. W końcu zmylił tym lekkim ciosem Wildera i huknął lewym sierpowym. No i nagle nie było Deontaya, znikł. To nie był knockdown, to był soczysty nokaut.

Cała sytuacja miała miejsce około 2011 roku. Gdyby teraz 43-letni Ukrainiec znokautował ”Bronze Bombera” to moglibyśmy mówić o sporej sensacji. Whyte ujawnił tę historię dopiero po 9 latach, tylko po co?

Najprawdopodobniej chce on doprowadzić do swojego starcia z Wilderem przed upływem 2020 roku. Tak naprawdę jego miejsce w tej chwili zajmuje Tyson Fury, ponieważ Dillian wpadł na dopingu i został pozbawiony tymczasowego pasa WBC. Co prawda w grudniu został on oczyszczony z zarzutów przez Brytyjską Agencję Antydopingową, jednak było już za późno, aby zestawić go o mistrzostwo świata.

Nie boję się tego gościa. Jeżeli jesteś w tej samej wadze, co twój przeciwnik i drżysz przed nim, to lepiej poszukaj innej pracy. Nie możesz być przestraszony, dla mnie jego słowa o zabijaniu ludzi w ringu są niczym.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.