Deontay Wilder nadal nie może pogodzić się z utratą mistrzowskiego pasa WBC wagi ciężkiej. Amerykanin pod koniec lutego 2020 roku przegrał przed czasem z Tysonem Furym w Las Vegas, jednak oskarża swojego rywala o oszustwo. Według ”Bombardiera” narożnik Fury’ego założył mu nieregulaminowe rękawice, a w dodatku nie są honorowi, ponieważ nie chcą dać mu szansy na trylogię.

Co więcej, Wilder zwolnił swojego trenera na początku tego miesiąca, ale teraz odniósł się do niego po raz kolejny. Tym razem nazwał go zdradliwym szkoleniowcem. Po utracie pasa co prawda Deontay powrócił do treningów i twierdził, że nie zwolni Marka, ale jak widać, sytuacja się zmieniła. Breland to bardzo doświadczony trener, a także zawodnik. Zdobył złoty medal na Olimpiadzie w Los Angeles, pięć razy wygrał prestiżowy turniej złotej rękawicy w Nowym Jorku, a także był mistrzem świata organizacji WBA w wadze półśredniej.

Tyson powinieneś być człowiekiem honoru. Chcesz walczyć z Carlosem Takamem, żartujesz sobie?

Kiedy przechodziłeś przez depresję, powiedziałem że dam Ci walkę, jeżeli pozbierasz się i weźmiesz za treningi. Jestem człowiekiem honoru i dotrzymałem słowa.

Po pierwszej walce, kiedy sędziowie orzekli remis, od razu powiedziałem, że będzie rewanż. Wiesz dobrze, że dawali mi więcej pieniędzy za walkę z Joshuą. Mimo to dotrzymałem słowa i wybrałem Ciebie.

W kontrakcie na rewanż była klauzula mówiąca o trylogii. Bądź honorowym człowiekiem, nie uciekaj przed tym.

W powyższym filmie Amerykanin stwierdza, że rękawice Fury’ego były okrojone ze sztywnej warstwy, wyginały się, a sam Tyson uderzał go czymś twardym. To miałoby tłumaczyć, że z ucha Deontaya poleciała krew, a przy skroni pojawiła się duża opuchlizna.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.