Khamzat Chimaev od dłuższego czasu nie był widziany w oktagonie UFC, a mimo to ciągle słyszymy o nim w mediach. Tak czy inaczej, dla pewnych zawodników ”Wilk” pozostaje mało znanym zawodnikiem.
W minionych dniach Colby Covington, który w następnej walce zmierzy się z Kamaru Usmanem nawiązał do Khamzata Chimaeva w mało optymistyczny sposób. Według Amerykanina zawodnik ze Szwecji do tej pory nie mierzył się z zawodnikami, którzy byli w rankingu dywizji półśredniej. Colby stwierdza, że jego walka z Khamzatem nie miałaby najmniejszego sensu.
W życiu o nim nie słyszałem, czy ten gość walczył z kimś poważnym? – mówi Covington w rozmowie z Jamesem Lynchem – wydaje mi się, że nie. Wszyscy gadają o tym człowieku, ale nie wiem, czym się zachwycają.
Chyba wiele się zmieniło w samej promocji dla UFC, chodzi o szum medialny. Powiedziałbym, że brak tutaj zweryfikowania umiejętności nakręcanego zawodnika. Początkujący zawodnicy kręcą szum, ale nie mają dobrego CV. Wyjdź i pokaż z kim walczyłeś, ja mogę wyjść i pokazać, że pokonałem kilku mistrzów UFC. Tym właśnie jest prawdziwy hype.
Według doniesień w następnej walce Colby Covington zmierzy się z Kamaru Usmanem, a to na pewno nie będzie zawodnik bez porządnego CV. Nigeryjczyk obecnie uważany jest za jednego z najlepszych zawodników UFC bez podziału na kategorie wagowe i dowiódł tego czyszcząc wagę półśrednią i nadal pozostaje niepokonany. Covington od czasu porażki z Usmanem pokonał Tyrona Woodleya w imponujący sposób, od tamtej pory skupił się głównie na nawoływaniu Kamaru i Jorge Masvidala do oktagonu.