Claudia Gadelha (17-4) już w sobotę wystąpi na UFC 246, zmierzy się ona z Alexą Grasso (11-3) w kategorii słomkowej kobiet. Przypomnijmy, że Brazylijka w ostatnim czasie przeprowadziła się z Nevady do New Jersey, aby trenować pod okiem Marka Henry’ego i Ricardo Almeidy. Czy jest jej tam lepiej?
W New Jersey w końcu zaczęłam podchodzić do starć, mając strategię. Mam wspaniałych trenerów, naprawdę lepiej mną kierują.
Poprawiłam swoją stójkę, w walce z Alexą będę się dobrze czuć w wymianach.
Zrobiłam wystarczająco dużo, aby wygrać. Oczywiście, że mogłam jeszcze bardziej doszlifować niektóre rzeczy, jednak przechodzę przez ogromne zmiany w swoim życiu. To wpływa na moją karierę.
Teraz w New Jersey czuję się o niebo lepiej. Jestem szczęśliwa ze swojej nowej ekipy, rodziny.
Skoro Claudia ma nowy dom, to czego jej brakuje? Najprawdopodobniej chodzi o partnera, co można wywnioskować z tej wypowiedzi.
Patrzę na chłopaków, dokładnie na Frankiego Edgara i Eddiego Alvareza. Goście kończą trening i wracają do swoich dzieci, do żon. Wracają do domu i są kochani. Ja wracam do domu i nikt na mnie nie czeka. Jestem sama w New Jersey. Przeprowadziłam się do Ameryki 3 lata temu, to dla mnie cholernie trudne.
Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Wiesz o tym? Mówią mi, żebym zasuwała. Dajcie mi robić, to co mogę. Wstaję codziennie rano i trenuję, jak tylko mogę. Nie trzeba mi o tym przypominać. Niektóre rzeczy potrzebują trochę czasu, trzeba być cierpliwym.