Walka wieczoru ostatniego wydarzenia UFC w bieżącym roku stanęła właśnie pod dużym znakiem zapytania.

Na 19 grudnia planowane jest niezwykle ciekawie zapowiadające się starcie w limicie kategorii półśredniej pomiędzy Khamzatem Chimaevem i Leonem Edwardsem. Teraz okazuje się jednak, że do tego pojedynku może nie dojść.

Według informacji, jaką podał portal Kimura.se, u obywatela Szwecji wykryto obecność koronawirusa. Wszystko miało zacząć się od gorączki, w związku z czym podjęto decyzję o wykonaniu testu, który dał wynik pozytywy.

Na chwilę obecną nie jest jasne, czy walka odbędzie się zgodnie z planem. Zespół 26–latka nie wyklucza, że ich podopieczny podejmie rękawice w spodziewanym terminie, gdyż możliwe, iż do tego czasu uda mu się wyzdrowieć. Aby został jednak dopuszczony do występu, to na co najmniej tydzień przed galą badanie musi wyjść negatywne.

Chimaev przebojem wdarł się w szeregi UFC. Pod szyldem amerykańskiej organizacji w niezwykle dominujący sposób wygrał trzy pojedynki w 66 dni. Ostatni raz w oktagonie był widziany we wrześniu bieżącego roku, kiedy to znokautował Geralda Meerschaerta w zaledwie 17 sekund. Wielu fanów oraz ekspertów twierdziło, że „Borz” po ewentualnym zwycięstwie nad Edwardsem, który jest sklasyfikowanym na trzecim miejscu w rankingu, będzie kolejnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.