Mistrz organizacji IBF, WBA oraz WBO w wadze ciężkiej Anthony Joshua za wszelką cenę chce doprowadzić do dwóch starć z Tysonem Furym w 2021 roku. Brytyjczyk po pokonaniu Kubrata Puleva przez nokaut stwierdził, że interesuje go bycia najlepszym zawodnikiem w historii, a do tego osiągnięcia potrzebne jest mu zwycięstwo nad ”Królem Cyganów”. Problem leży jednak po stronie organizacji WBO, życzą sobie, aby Joshua w następnym starciu zmierzył się z Oleksandrem Usykiem, który jest obowiązkowym pretendentem. Co ciekawe, Ukrainiec nie do końca jest przekonany, czy chce walczyć o trzy pasy mistrzowskie, ponieważ po pewnym czasie, mógłby zawalczyć o wszystkie cztery trofea.

Wiecie, niebawem wszystkie cztery pasy trafią do jednej osoby. To tak naprawdę jest życiową szansą, porozmawiam z władzami WBO i jeżeli trzeba, zrezygnuję z obowiązkowego pretendenta. Uważam, że wszyscy powinniśmy porozmawiać, doprowadzić do walki Joshua-Fury i wtedy mógłbym być kolejny. Wszystko zależy od rozmów.

Sam Joshua w wywiadzie dla IFL TV przyznał, że nie cofnie się przed danym słowem i doprowadzi do walki z Tysonem w przyszłym roku. Co więcej, Brytyjczyk stwierdził, że jeżeli będzie musiał oddać pas WBO, to zrobi to bez najmniejszych obaw.

Jestem gotowy na Tysona, dla mnie to poważny pojedynek. Nie wiem, czy organizacja WBO chce mnie pozbawić pasa, czy nie chce. Oczywiście, że wolę nie tracić mistrzostwa, bo to droga do unifikacji wszystkich pasów, ale jeżeli będzie taka potrzeba… Oddam pas, kiedy wygram z Furym, to wrócę po niego i tyle.

Warto dodać do wypowiedzi Joshuy, że starcie z mistrzem WBC zakontraktowane zostanie na dwa pojedynki, w umowie znajdzie się klauzula rewanżowa. Być może do czasu ich rewanżu Oleksandr Usyk zmierzy się z Joe Joycem, jednak na oficjalne informacje musimy poczekać.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.