Aaron Pico na Bellator 238 wrócił na zwycięskie tory po dwóch przegranych z rzędu. znokautował w drugiej rundzie Daniela Careyego – była to jego piąta wygrana w karierze właśnie przez KO/TKO. Po walce Pico wypowiedział się na temat swoich planów po triumfie.

Moment wygranej naprawdę był świetnym uczuciem. Czuję wielką pokorę. 2019 rok był dla mnie ciężki. Naprawdę nie było łatwo. Mówiłem wiele szalonych rzeczy, moja rodzina mnie wysłuchiwała. Dużo gadałem. To zasługa moich trenerów w Jackson Wink. Poświęcili mi naprawdę dużo czasu. Byli dla mnie kiedy ich potrzebowałem.

Mam tylko dobre rzeczy do powiedzenia na temat Grega Jacksona, „Six Gun” Gibsona, Mike’a Winkeljohna, Roberto Tussie moich sparingpartnerów. W Jackson Wink jest dużo dobrych osób, które mi pomogły. Moja rodzina… Jestem szczęśliwy. Naprawdę szczęśliwy. Tyle mogę powiedzieć.

Jeśli chodzi o moje dalsze plany – to dobre pytanie do mojego menadżera, Aliego Abdelaziza. Nie jestem w pozycji, aby wyzywać kogokolwiek do walki. To była dobra wygrana dla mnie, dla mojego zespołu. Szczerze jednak mówiąc nie mogę wyzywać nikogo do walki. Chciałbym, ale nie nie mogę.

Jest sporo osób, z którymi chciałbym się zmierzyć, ale zostawię to swoim menadżerom i Bellatorowi. Tak jak powiedziałem, dobrze jest wrócić na zwycięskie tory. Teraz chcę się z dnia na dzień rozwijać.

BELLATOR 238 – PEŁNE WYNIKI GALI Z UDZIAŁEM CYBORG, PICO, PETTISA

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.