Czy jest ktoś, kto nie zna Jacoba ”Stitcha” Durana? To słynny cutman, który wiele razy ratował skórę zawodnikom przed lekarzami w trakcie walki. Popularny corner man 5 lat temu został zwolniony z organizacji UFC, ponieważ sprzeciwił się umowie firmy z marką odzieżową Reebok. Jak na tym wyszedł Duran? Zaczął pracę z wieloma bokserami oraz innymi organizacjami MMA, które w mgnieniu oka zatrudniły go pod swoim szyldem.
Zacząłem w 1972 roku w Tajlandii. Pojechałem tam, nie mając zielonego pojęcia o sportach walki i tak zaczęła się moja przygoda.
Kariera Jacoba wystartowała w K-1.
Początkowo pojawiałem się na galach K-1 w Bellagio. Potem osiadłem w UFC na 15 lat. Fajną rzeczą byli sponsorzy, bo na swojej kurtce miałem ich mnóstwo, dzięki nim zarabiałem więcej, niż płaciło mi UFC.
Potem podpisali umowę z Reebokiem i nie miałem już pozwolenia na promowanie innych. Uwierzcie mi, zawodnicy byli załamani tymi umowami od Reeboka, jak i ja. Wystąpiłem w wywiadzie dla BloodyElbow, gdzie powiedziałem prawdę o pieniądzach od Reeboka i następnego dnia dostałem telefon, zostałem zwolniony.
Naprawdę dobrze, że tak się stało. Na początku bolało, ale teraz.. Zobaczcie, gdzie udało mi się dotrzeć. Jeżeli kiedykolwiek spotkam Dane White’a to z pewnością podziękuję mu, uściśniemy sobie dłonie i to wszystko.
”Stitch” po wylocie z największej organizacji na świecie podpisał kontrakt z grupą promotorską Top Rank, która między innymi prowadzi Tysona Fury’ego. Co więcej, zawsze otacza opieką zawodników Bare Knuckle FC, a także zagrał w filmach, takich jak Creed.