Plakat_MMALive_6_OK

Wracamy do głośnej sprawy w środowisku MMA z września 2012 roku, kiedy to zorganizowana została gala MMA Live: The Beginning. Gala ta zebrała pochlebne opinie, jednak niedługo po jej realizacji, okazało się, że część zawodników oraz osób zatrudnionych przy produkcji gali – nie otrzymało wynagrodzenia. O tej aferze pisaliśmy TUTAJ. Swe oświadczenie po tym wydarzeniu umieścił w Internecie również Dawid Patek (oświadczenie do przeczytania TUTAJ.). Niedawno jednak dostaliśmy dalszy ciąg podesłany nam przez Patka, który brzmi:

2 lata i 8 miesięcy już minęło, ponad rok od mojego oficjalnego oświadczenia. Na przestrzeni tego ostatniego okresu wielokrotnie docierały do mnie informacje i sygnały, iż wszyscy (a na pewno Ci, którzy powinni) zdali sobie sprawę, kto odpowiadał za niefortunne zakończenie MMA Live 1: Beginning – pierwszej z planowanego wtedy cyklu gali MMA zorganizowanej przez MMA Live.

Zobowiązałem się i słowa dotrzymuje. Lista zobowiązań maleje. Do wywiązania się z moich najważniejszych deklaracji pozostało mi rozliczenie się już tylko z kilkoma zawodnikami, cutmanem i sędzią. Listę planuję zamknąć najpóźniej w czerwcu tego roku – niestety sporo czasu potrzebne było do opanowania tej sytuacji – zwłaszcza w realiach naszego kraju – a prawdę pisząc, to dopiero od kilku miesięcy sytuacja osiągnęła odpowiedni, stabilny poziom.

Co ważne, to nie było moje ostatnie słowo.

Oświadczenie można przeczytać również na stronie facebookowej Dawida Patka, gdzie zawodnicy i kluby potwierdzają rozliczenia za tamto wydarzenie: https://www.facebook.com/PatekDawid/posts/1626286524282509

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

10 KOMENTARZE

  1. @NILG, dzięki.@CYPHER, myśl o odzyskaniu organizacji jest w mojej głowie od dnia, w którym 'zapadłem się pod ziemię' – można to zobaczyć czytając moje pierwsze oświadczenie – i jest ona całą moją motywacją w walce z tym, co się stało. Rozgrzebałem to ponad rok temu i już wtedy nawiązałem ze wszystkimi kontakt . Czytając w/w informacje, dopiero ostatnie miesiące wszystko przyśpieszyły. Pisanie "na pewno jeszcze by długo zwlekał ze spłatą." jest bezpodstawne, bo nie siedzisz w mojej głowie i nie sądzę, byś znał sprawę od podszewki (mogę się mylić).Organizacja MMA Live nie wróci – wystarczająco dużo kosztowała mnie ta sprawa i chcę się od niej całkowicie odciąć. Od tamtego czasu mam w głowie kolejny event, nie da się tego ukryć i tylko dlatego cała sprawa wyglądała tak, jak opisałem w oświadczeniu. Zabrano mi coś, co stworzyłem – to było jedyne racjonalne wyjście i szansa na udowodnienie prawdy, a wiedzą chyba o tym tylko te osoby, które bardzo dobrze znają sprawę. Nie widzę sensu w przegadywaniu się, bo każdy ma prawo do własnego zdania i sam doskonale rozumiem to, jak sprawa może być odbierana – każdy ma prawo do własnej interpretacji. Popełniłem błędy, które obiecałem naprawić i to robię.

  2. @CYPHER, doskonale rozumiem. Kolejny event i oczyszczenie mojego imienia od początku były dla mnie celem równoznacznym i jednakową motywacją do odzyskania tego, co mi zabrano. Po przeczytaniu oświadczenia (tego w linku, z marca 2014 roku), można jasno zobaczyć, co stało się zaraz po gali oraz w następstwie tego. Myślę, że nie muszę za wiele dodawać, bo napisałem tam chyba wszystko.@CHARLES BRONSON, zinterpretować to mogę w ten sposób, że być może w ogóle nie zapoznałeś się ze sprawą. Ja popełniłem błąd, próbując go rozwiązać w niewłaściwy może dla wszystkich sposób, ale jedyny racjonalny. Nie ja zniknąłem z pieniędzmi. W odpowiedzi mogę napisać, że być może chęć dalszej współpracy przez zawodników i osoby, które niedawno zostały rozliczone, jednak o czymś pozytywnym świadczą.

  3. @FRESH, na dodatek powstałe z przyczyny zagarnięcia pieniędzy przez osobę niepożądaną. Mam, owszem. Organizacja gali MMA Live 1: Beginning była czymś wyjątkowym i zmieniła wiele, a kolejne 2 lata i 8 m-cy były ciężkim okresem pełnym zmian i nowych doświadczeń, ale cel był jeden.

  4. @FRESH, tego nie chcę jeszcze zdradzać. Na pewno będą tutaj na ten temat informacje, w odpowiednim momencie. 🙂

  5. Mam tylko nadzieję że tym razem swoje działania skierujesz w stronę innego miasta niż Tomaszów, bo to co pozostawiłeś po pierwszej gali, potęguje strach przed tym co tutaj się stanie po kolejnym wydarzeniu sygnowanym twoim nazwiskiem.Pokazałeś słabość krajowego mma, gdzie każdy może zorganizować gale, a nie rozliczając jej nie musi obawiać się konsekwencji, bo większość rzeczy odbywa się bez stosownych umów, co blokuje możliwość próby odzyskania swoich pieniędzy przez poszkodowanych.Teoretyczny plus za to że próbujesz sprawę odkręcić, ale jak sam przyznajesz nie jest to działanie bez interesowne o czym dobitnie świadczy załatwianie tej sprawy na forum publicznym. Może już niektórzy zapomnieli o całej sprawie, ale nie, ty musisz sprawę odświeżyć, tak aby wszystkie firmy które wspierały twoją "organizację" przypomniały sobie jaki błąd wtedy popełniły i nadal nie udzielały wsparcia żadnym inicjatywą które mają miejsce w Tomaszowie. Zamieszanie jakie miało miejsce po pamiętnej gali spowodowało że nawet sekcja mma przestała funkcjonować, więc droga do odbudowania tego wszystkiego jest wciąż bardzo długa i nieco bardziej skomplikowana niż twoja idea organizacji kolejnego eventu, bo jego bilans może być znowu tragiczny.

  6. @PICERTM, nie kieruję działań na Tomaszów Mazowiecki. Napisana przez Ciebie wiadomość jednoznacznie świadczy o tym, jak bardzo jest bezsensowna. Każdy zawodnik, sędzia, cutman i inne osoby pracujące przy gali miały i musiały mieć stosowne umowy, dzięki czemu mogły podjąć próby odzyskiwania pieniędzy poprzez Sąd Cywilny i komornika, aczkolwiek nikt tego procesu nie rozpoczął. Załatwienie sprawy na forum publicznym odbywa się od samego początku, a cel był ten sam i powtarzać ponownie go chyba nie muszę. Żadna firma, która wspierała organizację nie mogła ponieść żadnych konsekwencji tego, że gala nie została rozliczona, bo byli jej partnerami (a oficjalnie reklamodawcami), a nie organizatorami lub współorganizatorami. Owszem, zamieszanie spowodowało, że sekcja MMA przestała funkcjonować, gdyż jej pamiętny trener, Marcin Abratkiewicz 'zawinął' pieniądze z gali i nie raczył naprawić sytuacji nawet ze swoimi zawodnikami. Słyszałem kilka opinii na temat tego, jakie były przyczyny odsunięcia go od prowadzenia treningów (czy być może zrobił to sam), ale widocznie coś było na rzeczy. Nie będę również przytaczał słów osób, które po w/w incydencie u niego trenowały i wypowiadały się jasno o tym, jak wyglądała sprawa w późniejszym okresie. Ponownie i jednoznacznie twierdzę, iż jesteś osobą kompletnie nie znająca realiów sprawy, organizacji eventu od strony technicznej (jak np. umowy) oraz nie posiadająca wiedzy na temat współpracy różnych podmiotów z MMA Live – więc Twoja wypowiedź nie ma sensu, ani pokrycia w faktach. Co ważniejsze, organizacja MMA Live wywiązała się w 100% ze swoich deklaracji wobec publiczności.

  7. Drogi Dawidzie,Chyba nie będziesz grał teraz specjalisty od eventów?Skoro nikt nie chciał odzyskać swoich należności, uznałem że nie mieli oni stosownych umów, tak jak często ma to miejsce w przypadku innych organizacji, gdzie wszystko załatwia się na "gębę".Żadnych konsekwencji? Może nie wiesz że zawodnicy lub ich trenerzy wydzwaniali do tych firm chcąc odzyskać pieniądze, bo skoro byli sponsorami to powinni się z nimi rozliczyć (takie było stanowisko zawodników). Do tego dochodzi nagłośnienie afery w mediach, co jak przyznasz nie wiązało się z  pozytywnym PRem na jaki twoi "reklamodawcy" liczyli. Dziwne że nie domyśliłem się że byli to "reklamodawcy", skoro określiliście ich mianem sponsorów.Wspomniany Abratkiewicz "zawinął" pieniądze ale jednak on pozostał na miejscu, a to ty zniknąłeś.Nie ma co drążyć tematu. Jeśli swoje działanie kierujesz w innym kierunku to nie ma tematu, a nawet życzę ci powodzenia, o ile twoja wersja zdarzeń jest prawdziwa.

  8. @PICERTM, co i dlaczego zostało opisane w oświadczeniu, bez sensu bym powtarzał. Więc go nie drążmy i dziękuję. :)@CHARLES BRONSON, na pewno nie wchodzą w grę współprace z kimkolwiek bez stosownych umów, bo tej akurat brakowało tylko i wyłącznie w przypadku Marcina Abratkiewicza, w następstwie czego wyszło tak, jak wyszło – niestety muszę przyznać, że na 'biznesy z kumplami' trzeba bardzo mocno uważać. Gdyby nie zaistniała sytuacja, gala zostałaby niema w pełni rozliczona i odbyłyby się jej kolejne edycje. Obecnie posiadam znacznie większe zaplecze inwestycyjne oraz zabezpieczenia umożliwiające upłynnienia ich w przypadkach skrajnych.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.