42 KOMENTARZE

  1. Tak czy siak promocja jest 🙂 Ciekawy motyw z walka Evans-Anderson… Hmmm… Mozliwe?

  2. Mam nadzieję, że po raz ostatni o tym słyszymy. Franklin wygra czy przegra niech walczy w półciężkiej, a Belfort w średniej.

  3. Ja ostatnimi czasy skłaniam się do pomysłu stworzenia nowej dywizji ciężkiej 205-235 i superciężkiej 235-265

  4. To jeszcze gorszy pomysł. Ledwo starcza zawodników w ciężkiej i jeszcze dzielić to na dwie kategorie? Zresztą w takiej sytuacji w wszyscy ważący do 250 lbs zrzucaliby do 235 i w tej superciężkiej zostałoby dwóch dobrych zawodników.

  5. To może i jest gorszy pomysł, ale z biznesowego punktu widzenia. Ze sportowego jest jak najbardziej uzasadniony.

  6. to wtedy brock tez by musial zrzucic 😀
    a poza tym to cos by mozna bylo z ciezka zrobic, bo czasami zbyt duza przepasc jest, np. w walce lesnar vs. couture

  7. Właśnie ze sportowego to bardzo zły pomysł, bo w dywizji superciężkiej byłoby dwóch zawodników. Jaki to ma sens? Pojedynek Lesnar vs. Carwin co cztery miesiące?

    Różnica w pojedynku Lesnara z Couture’em była taka duża, bo Couture to naturalny półciężki. To była jego decyzja by walczyć wyżej. Po za tym pragnę przypomnieć, że najlepszy ciężki na świecie waży marne 230 lbs i jakoś nie zanosi się jakaś zmiana w tej kwestii.

  8. no niby tak, ale mimo wszystko w hw jest najwieksza roznica ze wszystkich wag. oczywiscie chodzi mi o przedzial od do.

  9. Są różnice, ale dopóki MMA nie będzie bardziej dochodowe od NFL i nie będzie przyciągać najlepszych sportowców ważących ok. 125 kg, to taka zmiana nie ma sensu. Teraz skończyłoby się to tym, że o pas w UFC walczyłby Tim Hague.

  10. Venom – słusznie – są na świecie ludzie o odpowiednich gabarytach, żeby stworzyć wystarczająco szeroką dywizję superciężką tylko narazie uprawiają inne sporty. Czyli to nie jest tak, że nie ma możliwości zbudowania tej kategorii, tylko być może UFC nie jest jeszcze na tyle bogate. Wniosek – problem jest biznesowy a nie sportowy.

  11. Problem jest sportowy bo tych zawodników po prostu nie ma i nie pojawią się nagle w rok czy dwa. MMA może nigdy nie być bardziej popularne od NFL, od rugby w Europie czy Oceanii czy zapasów w krajach byłego Związku Radzieckiego.

    Wystarczy spojrzeć na kryzys w wadze ciężkiej w boksie, pieniądze są, a zawodników brak. Zresztą różnice wagowe są jeszcze większe, dochodzące nie rzadko nawet do 100 lbs.

  12. Tez mysle, ze problem jest sportowy. Nie wiem jak z biznesowego punktu widzenia, ale nie widze najmniejszych przeslanek by stworzyc kategorie superciezka. TUFa HW wygral Rashad Evans, ktory teraz walczy w LHW, wiec po co robic superciezka, zeby chronic ciezszych przed lzejszymi? Paranoja.

  13. Mógłbym to jeszcze raz łopatologicznie wyłożyć, ale dam sobie spokój. Jak ktoś sobie poskłada Twoje i moje wypowiedzi w całość, to zrozumie istotę problemu dywizji HW i SHW.

  14. Blade – to czemu nie połączyć LW z WW i MW z LHW? Po co chronić lekkich przed półśrednimi?

  15. domenico w LW, WW, MW i LHW jest wystarczająco dużo talentu. W ciężkiej jest go bardzo mało, w UFC ciężkich jest o połowę mniej niż zawodników w innych kategoriach. W Strikeforce za wielu też ich nie ma, podobnie w Japonii.

    Cały czas nie widzę sensu dzielenia tej biedy na dwie dywizje. Dodatkowo twój sposób spowodowałby, że w tej wyższej wadze zostałoby dosłownie kilku zawodników. Nie bardzo rozumiem jak wtedy miałoby to działać. Co nagle Stephen Neal zamiast grać w NFL za 10 mln $ zmieni sport na MMA?

  16. Uh…stwierdziłem, że sportowo byłoby to uzasadnione, że do tego się skłaniam. Wcześniej wydawało mi się (również pod wpływem starych zwyczajów z PRIDE), że waga nie ma tak dużego znaczenia. Dzisiaj, kiedy MMA się profesjonalizuje i rozwija, waga ma większe znaczenie.
    Ty cały czas odnosisz się do aspektu poszerzenia puli zawodników (a więc możności ściągnięcia ich do tego sportu), a ja mówię o założeniu sportowym, że współzawodnictwo powinno być na w miarę równym poziomie. Przewaga masy w MMA obecnie jest na tyle znacząca, że kategorie wagowe są nieodzowne i ja twierdzę, że w tym sensie, obok już istniejących kategori, podział na HW (205-235) i SHW (235-265) byłby słuszny.

  17. Fedor ma inne zdanie na ten temat. Żebym dał się przekonać do tego nowego podziału, po pierwsze Rosjanin musiałby przegrać z kimś dużo cięższym, po drugie musiałoby być odpowiednio dużo zawodników, żeby stworzyć nową kategorię. W obecnej sytuacji taki podział bardzo źle wpłynąłby na rozwój tego sportu.

  18. To, że są zawodnicy potrafiący wygrywać mimo sporego dystansu wagowego do swojego przeciwnika, samo przez się nie sprawia, że taki podział nie ma sensu. Jeżeli Anderson Silva pokonałby całą czołówkę LHW (a nie jest to przecież niemożliwe, a nawet wg niektórych dość prawdopodobne), to nie byłby argument za połaczeniem MW I LHW. Jak ktoś chce, niech skacze sobie po różnych kategoriach. Ale pozostawianie tak dużej przestrzeni pomiędzy limitem LHW a górnym limitem HW mnie się nie podoba. Co nie znaczy, że nie rozumiem trudności w podzieleniu HW w obecnej sytuacji.

  19. Domencio: kategorie wagowe sluza temu by lzejsi zawodnicy mogli startowac, by nie byli zdominowani przez warunki fizyczne ciezszych. W HW ten problem nie wystepuje, bo zawodnicy wazacy 110kg radza sobie z zawodnikami 120kg. Mirko Crocop zawsze wazyl okolo 103kg i bil duzo ciezszych, takze nie ma tutaj problemu z tym. Tworzenie kategori superciezkiej jest gadaniem o czyms co nie istnieje, jest jeden Lesnar i jeden Carwin. Tyle, reszta to Sapp, Butterbean itd itp… zeby stworzyc kategorie trzeba by bylo freakow naznosic do UFC, jest w tym sens ze sportowego punktu widzenia? NIE, z marketingowego – nie wiem 🙂

  20. Anderson Silva to nie argument to łączenia kategorii, ale jeden Brock Lesnar to argument do tworzenia nowej?

    Specjalnie pomijam Carwina, bo jego zwycięstwa w UFC miały raczej niewiele wspólnego z jego masą.

  21. Domencio: Anderson Silva to fenomen, podzial na MW i LHW jest potrzebny i nikt nie powinien miec tutaj zadnych ale. Podzial na LHW i HW sie sprawdza, a jesli sie sprawdza dlaczego UFC mialoby go zmieniac? Mysle, ze to sa zbyt pochopne wnioski wyciagniete na podstawie raptem 3 walk Lesnara, ktory jest do pokanania i jakos ludzie sie go nie boja (tak jak Fedora), z Lesnarem chce walczyc kazdy HW i Crocop wazacy 103 i Carwin 120.

  22. Blade – między ważeniem około 105-108 kg (jest wielu takich zawodników w UFC) a 120-125kg, jest spora różnica. Może kiedyś jej nie było, ale dziś jest. To nie byłaby kategoria dla żadnych freaków, jest sporo atletycznych ludzi ważących 120-125 kg, tyle że w innych sportach – o tym pisał już Venom.

  23. Venom – ja w swojej argumentacji nie wspomniałem o Lesnarze ani słowem. To Ty odniosłeś się do jednostkowego przypadku (Fedor) a ja podałem inny w odpowiedzi. Moim argumentem jest obiektywnie zbyt duża różnica wagi.

  24. Zbieranie na sile zawodnikow z innych dyscyplin sportowych do MMA zeby na sile stworzyc nowa kategorie… nie wydaje mi sie to zbyt rozsadne, bo nie ma zawodnikow 120-125kg ktorzy by byli poza zasiegiem zawodnikow 105kg. W K1 Badr Hari 98kg jest najmocniej bijacym zawodnikiem, znokautowal Schilta wazacego 120kg. Nie ma tu dysproporcji poziomow na tyle, by takie podzialy mialy sens – sportowy punkt widzenia 🙂

  25. Podaj przyklady zawodnikow ktorzy na tyle odstaja od reszty HW w UFC wagowo by to psulo rywalizacje.

  26. domenico to jaki inny zawodnik spowodował zmianę twojego poglądy na kategorie wagowe? Tim Sylvia przegrywając z Couture’em, Nogueirą i Fedorem?

  27. TUF 10 mysle, ze rozwieje watpliwosci co do SHW (jesli wygrana Evansa jeszcze nikogo nie przekonala) Pierwsza walke juz wygrala osoba 10kg lzejsza (umiejetnosci zapasnicze zdecydowaly, nie warunki fizyczne). Zobaczymy co sie bedzie dzialo dalej. Jest troche zawodnikow 120 i plus 120.

  28. Żaden konkretny zawodnik. Mój pogląd na ten temat zmieniał się przez ostatnie miesiące. Czytałem sporo tekstów dotyczących tej sprawy i w połączeniu z obserwacją wyraźnego rozwoju tego sportu i poziomu umiejętności zawodników, doszedłem do takiego wniosku (choć przez długi czas pomysł podziału HW mi się nie podobał).
    Co do Twoich przykładów – nawet jeśli CroCop pokonałby Carwina, Nog Lesnara czy Couture Duffy’ego to i tak nie zmieniłbym zdania.

  29. Domenico: Okej, w takim razie postawmy inne pytanie. Kto ma walczyc w tym SHW ??

  30. Venom już napisał, prawdziwie zresztą :), że póki co nie ma wielu zawodników, którzy w SHW by się znaleźli. Ale ja już dwa razy chyba pisałem, że ja nie próbuję nikogo przekonać do sensowności utworzenia SHW z punktu widzenia puli dostępnych zawodników.

  31. Czyli jak na razie nie ma sensu tworzenie takiej kategorii, bo nie ma komu w niej startować.

  32. Jeśli ci mniejsi zawodnicy pokonaliby tych większych to zupełnie nie widzę sensu tworzenia nowej kategorii, bo to by świadczyło, że masa nie ma takiego znaczenia w najwyższej kategorii.

  33. Pudzianowski w MMA Live. Nieźle. Jak nagle okaże się solidnym, pojętnym zawodnikiem to będzie w UFC, jeśli jest w stanie ważyć 120 kg.

  34. Dla Pudziana ważyć 120 kg to żaden problem! on ma przecież tylko 186cm wzrostu! Jak był w tańcu z gwiazdami to coś koło tego ważył jak sam stwierdził wystarczyło odstawić odżywki. A co do jego ewentualnej kariery jako zawodnika MMA to zupełnie inna bajka..

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.