Mirko Filipovic, który już niedługo zadebiutuje w Bellatorze i zmierzy się z Royem Nelsonem, znalazł się pod skrzydłami organizacji, dla której walczy również Fedor Emelianenko. Obaj zawodnicy mieli okazję spotkać się z sobą w ringu jeszcze za czasów organizacji Pride i wówczas to Rosjanin był górą. Wygląda jednak na to, że Mirko wcale nie ma ochoty na rewanż z Fedorem.

Ludzie bez przerwy pytają mnie o tę walkę, ale aktualnie nie myślę o Fedorze. Wydaje mi się, że do tej walki nie dojdzie. Nie odczuwam specjalnej potrzeby kolejnej konfrontacji z Fedorem. Oczywiście nigdy nie wiadomo co się wydarzy, ale nie sądzę, żeby kiedykolwiek to starcie się odbyło.

Filipovic powiedział o tym podczas niedawnej konferencji telefonicznej z mediami. Zapytany natomiast o to czy Fedor swoim zwycięstwem nad Frankiem Mirem pokazał, że wraca do gry, odpowiedział:

To była dobra walka, ale trudno na jej podstawie powiedzieć coś więcej, bo była za krótka. Dobrze dla niego, że wygrał.

1 KOMENTARZ

  1. "idealna walka na zakończenie kariery CroCopa", idealna na które zakończenie kariery 🙂 On już kończył kilka razy.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.