I niestety przesuwa swoją walkę z JLB z gali DREAM 4 na 20 lipca.

Cro Cop:

Tak będę walczyć 20 lipca. Chciałem walczyć na gali DREAM 4 15 czerwca, i przygotowywałem się właśnie do tej gali. Doznałem lekkiej kontuzji nogi w zeszłym tygodniu, ale nie będzie to miało wpływu na treningi. Podczas zapasów poślizgnąłęm się i poczułem ból w lewym kolanie ,ale prześwietlenie pokazało że nim mi nie jest. Na wszelki wypadek noszę specjalny ochraniacz”

Source: Nokaut.com

16 KOMENTARZE

  1. Złapał lekką kontuzję gdy trenował w Czechach, ale z tego co wiem to już zapowiedział, że nie przeszkodzi mu to w walce. Z kolei powód przeniesienia walki o jakim słyszałem ja jest taki, że JLB ma walczyć w K-1 29 czerwca z Semmym Schiltem. Oczywiście nic nie jest potwierdzone. Obóz JLB otrzymał propozycje obu walk i obecnie toczą się negocjacje. Informacje z pierwszej ręki będziemy mieć od menedżera Geronimo 🙂

  2. osobiście nie widzę GERONIMO w walce z cro copem na zasadach mma i także nie widzę go w walce ze Shiltem w K1…zestarzał się już i prezentuje 1/4 z tego, na co było go stać kilka lat temu , kiedy był ikoną i ulubieńcem fanów K1.JLB powinien powoli zmierzać do końca kariery,pokonując troche słabszych i mniej doświadczonych przeciwników…ale zobaczymy co to będzie

  3. No nie wiem spartan. Cro Cop też jakoś specjalnie nie błyszczy. Jeśli JLB potrenuje przed walką ze Schiltem to ma spore szanse na zwycięstwo. Jeżeli potrenuje przed walką z Mirkiem to ją wygra według mnie.

  4. taaaaaa kontuzje , on ma cos z glowa po przegranych w ufc 🙂 zaloze sie ze teraz poprosi o sakurabe na przeciwnika heheeheh ; d

  5. Jjanek – już walczył z Sakurabą i nie wyglądało to fajnie. Uwielbiam Japończyka ale gdyby znów zebrał taki oklep od Mirka jak wtedy zostanie inwalidą.
    Jeśli chodzi o Mirasa to licze na to że jak najszybciej zobaczymy go na ringu z w miare dobrym przeciwnikiem. waka z JLB to moze być coś bardzo fajnego

  6. osobiście wierze w Mirko ze odzyska wiarę w siebie i powróci w wielkim stylu..obijając jakiegoś konkreta a nie słabych japońców,wydaje mi się że głownie przez walkę z NAPAO miras siadł psychicznie , w końcu został pokonany jego własną ulubioną techniką…jak dla mnie jeden z najlepszych nockoutów ostatnio w UFC

  7. hehehe na sale zaglądam ledwo 2 razy w tygodniu więc raczej na sponsora nie ma co liczyc hehehehehehehhe lata lecą chęci coraz mniejsze heheheheh ale znam paru utalentowanych chłopaków którzy w wadze 80 kg z moim 120 kg dali by sobie rade bez problemu heheheheeheh a faktycznie sponsora i możliwości brak a poświęcają się temu sportowi w całości-takie życie

  8. Mi się wydaje, że Miras nie miałby więkrzych problemów z JLB na zasadach MMA

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.