Nie jest tajemnicą, że Miesha Tate była bardzo uradowana porażką Rondy Rousey z Holly Holm. Świeżo po gali w Australii powiedziała mediom:
Serio, jeb*ć Rondę Rousey. Jeb*ć ją i jej “nikt nie ma prawa mnie pokonać” – no cóż, właśnie zostałaś pokonana, dzi*ko
Mimo że później przyznała, iż emocje wzięły nad nią górę, Tate nie zamierza przepraszać nikogo za te słowa. Na dodatek coraz śmielej zaczyna oferować swoją osobę na pierwszą pretendentkę dla nowej mistrzyni.
Oto dlaczego powinnam walczyć teraz z Holly i dlaczego takie zestawienie ma sens: Po pierwsze nie walczyłam jeszcze z nią. Po drugie byłam największym wyzwaniem dla Rondy zanim pojawiła się Holly. Jeśli Holly by mnie pokonała, to nadal mogliby zestawić ten wielki rewanż pomiędzy Rondą i Holm. Jeśli ja pokonam Holly, wtedy mam 5-0 i pokonałam dziewczynę, która pokonała Rondę. Byłby to najlepszy dla UFC powód, by mnie ponownie zestawić z Rondą. Myślę, że ta walka sama się sprzedaje. Jedynym powodem dla którego nie dostałam kolejnej szansy walki o pas, było to, że walczyłam z Rondą już dwukrotnie. To wszystko. Pomijając to, jestem pierwszą pretendentką, byłam pierwszą pretendentką i ciężko pracowałam na to by nią zostać.
Jebać, jebać!
![[IMG]](https://media0.giphy.com/media/4M2pr8DR6n0tO/200.gif)
Co ona taka wulgarna….
Prawda. Nic dodać nic ująć
Dawać Tate na TS
Zgadzam sie w zupelnosci z biustem i tyleczkiem Mieshy.
I będzie znowu nowa mistrzyni.
Jeśli doszłoby do takiego starcia to Miesha byłaby dla mnie faworytką.
Powiedziałbym "masz mój miecz" ale w tym kontekście brzmiało by to dziwnie.
Ronda to najwieksza gwiazda UFC i ona tu dyktuje warunki, Miesha i Holm to przy niej zera marketingowe i UFC dobrze o tym wie
No i ma całkowitą rację. Po pierwsze dawno zasłużyła na TS. Po drugie – tak będzie lepiej i dla dywizji, jak i dla samej Rondy
Jebać, jebać nic sie nie bać! Dawać ją, a nie czekać na Ronde!
To Misza kariery już nie kończy?
Miesha – przekonałaś mnie. Skoro absencja Rondy to i tak minimum pół roku, to jestem za. Argumenty są bardzo logiczne. Poza tym podzielam pogląd, że Holm być może będzie mieć patent na Rousey, ale ma szansę przegrać z każdą zawodniczką z topu tej wagi. Choć niewykluczone oczywiście, że w rewanżu Rowdy vs Holm górą będzie była mistrzyni. UFC ma teraz kilka ciekawych furtek i tak naprawdę jestem ciekaw jaki ułożą scenariusz w tej dywizji.
Tate vs Holm > vs Ronda
I jak tu nie kochać Mieshy? 🙂
Tate ma bardzo duże atuty……, konkretnie dwa atuty..
Niemożebna beka po wielokroć, za każdym razem kiedy to słyszę. Pyza zrobiła z niej szmatę do podłogi, a ta się tym podnieca w co drugim wywiadzie.
No co Ty?! Jako jedyna dotrwała do trzeciej rundy. Przypomnę, że nawet Holm to się nie udało 😉
PS: Miesha, i tak Cię kocham :heart:
Ej, ale z nikogo Ronda nie robila TAK DŁUGO szmaty do podłogi, jak z niej. Jakieś osiągnięcie jest :boystop:
Słowa może niezbyt godne kobiety, ale w pełni się z nią zgadzam.
#MarkTwainNaDziś
Miesha jest niemile widziana i bardzo jej to przeszkadza.
Przeze mnie jak i większość widzów jest zawsze raczej bardzo chętnie widziana 🙂
No ale Dana ją niechętnie widzi w czołówce, jak widać.
w sumie chętnie obejrzę jak Holm robi jej z mordy tatara!
Ja tam stawiam na Mieshe w takiej walce, wszyscy masturbuja się Holm po wygranej z Ronda a tak naprawdę ją bardzo łatwo było pokonać, wystarczyło mieć głowę na karku, bo Holm ta walkę wygrała pracą nóg:) Wiele rywalek trafiało mocno w stojce Ronde, tylko żadna nie umiała cierpliwie utrzymać dystansu
Ja tam bym ją wolał na rozkładówce Playboya niż w title shocie.