Występujący od niedawna dla UFC Michał Oleksiejczuk (MMA 13-2, #6 w rankingu PL) nie wierzy w pozytywny wynik badania jego próbki przez USADA. Zawodnik z Lubelszczyzny twierdzi, że nie zrobił nic, czym mógłby naruszyć przepisy antydopingowe.
– Ciężko mi cokolwiek napisać, czekam na rozwiązanie całej sytuacji, szczerze mówiąc to naprawdę nie wierzę w te wyniki.Wszystkie rzeczy które zażywałem były legalne. Ciężko tu cokolwiek skomentować – powiedział nam Oleksiejczuk.
Zawodnik prosi też kibiców o cierpliwość i niewydawanie przedwczesnych sądów. Tym bardziej, że oczekiwanie na wynik badania drugiej próbki może trwać nawet tygodniami.
– Zobaczymy. Przykro mi i tyle, bo ja nigdy nikogo nie oszukałem – dodał zawodnik.
Michał Oleksiejczuk zadebiutował w amerykańskiej organizacji pod koniec grudnia na gali UFC 219. W swoim pierwszym pojedynku zastąpił Gokhana Sakiego i zdecydowanie wygrał na punkty z Khalilem Rountreem (MMA 6-3). Jeśli wynik badania drugiej próbki potwierdzi obecność niedozwolonej substancji w jego organizmie, wynik pojedynku będzie mógł być zmieniony na no-contest.
Kiedyś było takie powiedzenie "Lord koks" 🙂 Ale serio absolutnie po nim nie widać żeby cokolwiek brał, pewnie jakaś bzdura w ogólnodostępnych lekach wyszła. On chyba miał tuż przed walką jakieś przeziębienie i gorączkę, pewnie coś wziął na szybko i zostało 🙁
Hojzz Gracie brał przed walką z Mattem 😀 😀 😀 ////też nie wyglądał 🙂