Michał Oleksiejczuk wrócił na zwycięskie tory na UFC 260, kiedy to pokonał przez decyzję sędziowską Modestasa Bukauskasa, lecz nie obyło się tym razem bez kontrowersji. „Lord” ogłoszone został zwycięzcą przez niejednogłośny werdykt sędziowski (29-28, 29-28, 28-29), a zaraz po walce pojawiło się sporo opinii w świecie MMA, że nie była to sprawiedliwa decyzja arbitrów punktowych. Zobaczcie jak punktowali ten pojedynek sędziowie, od których zależały losu bohaterów walki.

Dla Oleksiejczuka (15-4, 1 NC MMA) był to udany powrót po porażce z rąk Jimmy’ego Crute’a, do której doszło w lutym 2020 roku. Po tym pojedynku „Lord” ogłosił przerwę od występów w organizacji UFC, aby skupić się na treningach i szlifowaniu płaszczyzn, w których zauważył braki. Przed starciem z Crute, Polak przegrał z Ovincem St. Preux przez duszenie Von Flue. Wygraną z Bukauskasem poprawił on swój bilans walk w UFC do 3-2, 1 NC. Po UFC 260 zawodnik zapowiedział, że chce budować serię zwycięstw.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.