17 grudnia w walce wieczoru na gali XTB KSW 77, Mariusz Pudzianowski został pokonany przez Mameda Khalidova, a walka nie trwała nawet dwóch minut. Artur Ostaszewski, menadżer Michała Kity, zaproponował zestawienie „Pudziana” z „Masakrą”.
Ostaszewski rzucił w przestrzeń publiczną ciekawe wyzwanie, które w 2023, mógłby podjąć „Pudzian”. Mariusz po znaczącej porażce z Mamedem – który na co dzień walczy w wadze średniej – powinien teraz wrócić do starć w wadze ciężkiej. W królewskiej dywizji, w oficjalnym rankingu KSW, na nieco niższych pozycjach znajdują się Michał Kita, Filip Stawowy oraz Kamil Gawryjołek. Z tej trójki, bez wątpienia, najbardziej znanym zawodnikiem jest Kita. „Masakra” podobnie jak „Pudzian”, wychodziłby do pojedynku po przegranej w ostatniej konfrontacji. Michał we wrześniu, na KSW 74, mierzył się z Darko Stošiciem a bój zakończył się zwycięstwem Chorwata.
To co, Pudzian vs Kita? 😁
— Artur Ostaszewski (@ar_ostaszewski) December 19, 2022
Obaj zawodnicy, tj. Pudzianowski oraz Kita, będą szukać teraz możliwie najbardziej medialnego starcia ale przede wszystkim cennej wygranej. Dla „Masakry” starcie z Mariuszem będzie korzystne, bo walki z nim przyciągają największą widownię, a „Pudzian” będzie miał szansę zmyć nieco obraz porażki z Mamedem, która dość mocno na nim ciąży. Internet bowiem aż huczy od komentarzy, że Mariusz Pudzianowski za łatwo się poddał, przy okazji wytykając klepanie ciosów – co w MMA traktowane jest jako ujma. Jeśli kilkukrotny najsilniejszy człowiek świata, byłby w stanie zwyciężyć z takim weteranem jakim jest Michał Kita, to z pewnością wróciłby znów do łask i ponownie uciszył „niedowiarków”. W ocenie fanów podejmowałby pełnoprawnego ciężkiego, który od lat nie opuszcza czołówki królewskiej kategorii wagowej w Polsce. Dodatkowo obaj zawodnicy są do siebie zbliżeni jeśli chodzi o wiek. Mariusz Pudzianowski jest jedynie trzy lata starszy od 42-letniego Michała Kity.
Czy doczekamy się takiego starcia? Jest to ciekawa opcja dla kibiców MMA, a także – w przypadku „Pudziana” – byłaby to dość zręczna próba udowodnienia, że nadal jest niebezpiecznym zawodnikiem, jak wtedy, gdy znokautował Michała Materlę w maju 2022, na KSW 70.