(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)
Podczas wczorajszego Q&A w związku z UFC 195, Rose Namajunas oraz Michael Chiesa zaapelowali o usunięcie marihuany z listy zbanowanych substancji przez komisje sportowe. Oto co Chiesa miał do powiedzenia w tej sprawie:
Zdejmijcie marihuanę z listy zakazanych substancji. Znam wielu ludzi którzy używają marihuany w celach medycznych. Znam zawodników, którzy naprawdę mają problemy – niezbyt wielu ludzi chce faszerować się medykamentami stworzonymi w laboratorium, ale jest roślina, która rośnie naturalnie i która może pomóc ludziom z zaburzeniami koncentracji i innymi rzeczami.
Możesz mieć wynik testosteronu w granicach 6-do-1 w Nevadzie – co samo w sobie jest dosyć trudne do osiągnięcia naturalnie – ale nie możesz palić trawki. To lekarstwo. Czasy się zmieniły. Możesz się napić przed walką. Możesz się napić, ale nie możesz mieć trawki w organizmie? Dla mnie to nie ma najmniejsze sensu.
Tezy Michaela poparła również Namajunas.
zdejmijcie, u nas tez zdejmijcie
Chiesa nie ma racji, ilość ludzi zażywających sztuczne antydepresanty z roku na rok jest coraz większa, zwłaszcza na zachodzie.
Jak sie cos nie podoba, to do KSW.
Bo teraz to lekarze przepisuja na wszystko.
Zdejmijcie, a pozniej nacpani beda wychodzic do klatki i jeszcze ktos zginie przez brak wyobrazni..
tera to dojebales do pieca grubo
:rofl:
Nie zgadam się z Michalem. Ogólnie, generalizując, temat narkotyków i substancji psychoaktywnych, tak jak temat religii, zawsze będzie miał dwie strony barykady – zwolenników, czyli tych, co są za i wyznają teorie akceptujące, i przeciwników, czyli tych, co są przeciw i uważają to za zło, nie akceptują tego et cetera. (W tym przypadku na tych którzy uważają, że to wspomaga w walce, i na tych, którzy uważają to za absurd-ew. czytaj Nick Diaz)
Ja do końca nie wiem, bo uważam że trzeba to ocenić po odbytej praktyce, a nigdy nie walczyłem spizgany w klatce. Jak wiadomo, są pewne aforyzmy na świecie, a jednym z nich jest to, że nigdy wszystkim się nie dogodzi. Po co więc wprowadzać potencjalny i możliwy ferment i konflikt pewnych środowisk opiniotwórczych? Jeżeli będzie w tym przypadku marihuana zdjęta z listy zakazanych substancji, to pewien procent tych w.w przeciwników takich specyfików nie będzie zadowolona z tego powodu. A wiadomo jacy są ludzie – będzie to ich główny argument do uzyskania swoich, zupełnie innych celów. Dam sobie rękę ujebać że zaczęłyby się słowa i wypowiedzi w stylu " skoro marihuana została zdjęta z listy zakazanych substancji, i można się nią wspomagać, to dlaczego kokaina jest ciągle zakazana ". Tak, ja wiem że kokaina działa zupełnie inaczej na organizm, ale podałem taki najprostszy przykład, żeby uchwycić, o co mi chodzi – po prostu jej legalizacja dla zawodników będzie koronnym argumentem jej przeciwników w celu uzyskania własnych celów, to chyba proste. A co by nie było, prawdą jest że marihuana jak i inne substancje stymuluje pracę w tym przypadku umysłu człowieka i nie ma tu o czym gadać, nawet jej fanatycy powinni to przyznać że może mieć ona wpływ na formę i kondycję zawodnika, nawet nie koniecznie o tendencji wzrostowej – ale jednak jest to ingerencja zewnątrz. Zajebiście byłoby gdyby sport był w 100% czysty i żeby wyniki w klatce były tylko i wyłącznie wypracowanymi ciałami i umiejętnościami na macie, kto więcej i ciężej zapierdala, wygrywa, tak byłoby najlepiej, a z tym ziołem to głównie chodzi o to żeby nie dawać argumentu innym środowiskom, bo wiadomo, jak jest okazja żeby ugrać coś dla siebie, to każdy chwyci się tej kolokwialnej " brzytwy ", ot taka chujowa natura ludzka moim zdaniem.
Już zaczęli …
Czyli, zeby nie dac innym pożywki do siania zamętu, miejmy nadal bzdurne przepisy niszczące zawodnikom kariery, przez cos, co nie jest dopingiem, a jest na liście środków zakazanych. Nosz kurwa jego mac
Możesz mi powiedzieć, w jaki kurwa sposób nie zażywanie marihuany w okresie przygotowywania do walki NISZCZY kariery zawodnikom MMA? Bo większego absurdu to dawno nie słyszałem.
A gdzie ja cos takiego napisałem? Przepisy niszczą kariery zawodnikom, którzy pala
Ćpuny 🙂 idźcie sobie do UFC Jamajka.
antydepresanty? on mowi o zielsku a nie o jakiejs chemii widac ze sie znasz w tym temacie :wall:
A po co to komu?
Ja pierdole ale kretynizm. To niech nie palą, ja jebie, są profesjonalistami czy nie do chuja pana? Wielkie kurwa mecyje, jak chce palić grass to niech walczy co pół roku lub więcej żeby to zostało usunięte z organizmu. Albo rybki albo cipki. 😉
Dla mnie też marihuana na liście środków zakazanych to jebana kpina. Nie można jej uznać za środek dopingujący, nie wpływa na aspekty mające wpływ na walkę. Rozumiem zawodników, którzy przed walką na jakimś spotkaniu/grillu/imieninach cioci chcą przyjarać blanta dla rozluźnienia, to tylko ludzie. Prawie każdy ma potrzebę od czasu do czasu się zbombić, alkohol dla sportowca to totalne gówno, bo na drugi dzień nie można zrobić intensywnego treningu, a jaranko jest na liście zakazanych substancji nie wiadomo dlaczego.
Ok, spoko, owszem, przepisy niszczą kariery zawodnikom, więc w tym momencie wszystko rozbija się o słuszność – czy rzeczywiście marihuana ma wpływ na formę zawodnika w klatce.
Ok, spoko, owszem, przepisy niszczą kariery zawodnikom, więc w tym momencie wszystko rozbija się o słuszność – czy rzeczywiście marihuana ma wpływ na formę zawodnika w klatce.
Dokładnie. Jak idziesz do pracy to też nie przychodzisz spizgany i nikt kurwa nie pyta, czy marihuana ma wpływ na to, że lepiej rozkładasz kartony na półkach czy lepiej tworzysz w excelu. Trochę profesjonalizmu.
Dokładnie. Jak idziesz do pracy to też nie przychodzisz spizgany i nikt kurwa nie pyta, czy marihuana ma wpływ na to, że lepiej rozkładasz kartony na półkach czy lepiej tworzysz w excelu. Trochę profesjonalizmu.
I co z tego, że są profesjonalistami? To uzasadnia wprowadzanie popierdolonych zakazów? Zawodnicy niech swój profesjonalizm pokazują podczas treningu i w oktagonie.
I co z tego, że są profesjonalistami? To uzasadnia wprowadzanie popierdolonych zakazów? Zawodnicy niech swój profesjonalizm pokazują podczas treningu i w oktagonie.
ja tam zajebany non toper jestem czy to w pracy czy na treningu
ja tam zajebany non toper jestem czy to w pracy czy na treningu
Wydawało mi się, że marihuana jest również uznawana za antydepresant. Jeśli jednak nie jest to wybacz. Nie palę – nie wiem.
Wydawało mi się, że marihuana jest również uznawana za antydepresant. Jeśli jednak nie jest to wybacz. Nie palę – nie wiem.
Ale kto wychodzi do klatki spizgany? Przecież ich nie łapią w trakcie walk, tylko przed, a co im chuj do tego, czy oni poza walkami jaraja? @Kacper jakbys choć raz palił, to bys wiedział , ze w niczym nie pomaga. O bro czy fajkach tez powiesz, ze mogą pomagać? Bo przecież ich tez nikt pod katem wspomagania nie badał (chyba). No kurwa to suplementy tez trzeba zakazać, bo pomagają przecież w regeneracji organizmu
Ale kto wychodzi do klatki spizgany? Przecież ich nie łapią w trakcie walk, tylko przed, a co im chuj do tego, czy oni poza walkami jaraja? @Kacper jakbys choć raz palił, to bys wiedział , ze w niczym nie pomaga. O bro czy fajkach tez powiesz, ze mogą pomagać? Bo przecież ich tez nikt pod katem wspomagania nie badał (chyba). No kurwa to suplementy tez trzeba zakazać, bo pomagają przecież w regeneracji organizmu
Ganja może pogłębić depresje, dlatego nie zaleca sie jej osobom z problemami psychicznymi
Ganja może pogłębić depresje, dlatego nie zaleca sie jej osobom z problemami psychicznymi
ale nie jest na liscie antydepresantow jak ktos ma problemy z psycha to niczego nie powinien tykac
ale nie jest na liscie antydepresantow jak ktos ma problemy z psycha to niczego nie powinien tykac
Tak latwo sobie zdjac nie moga, bo sa ograniczeni przez przepisy stanowe. W Newadzie trawka jest wciaz zakazana.
Tak latwo sobie zdjac nie moga, bo sa ograniczeni przez przepisy stanowe. W Newadzie trawka jest wciaz zakazana.
Michael dobrze mówi,
Ale z tego co wiem to w nevadzie jeśli masz kartę to możesz legalnie kupić bo widziałem nawet dyspozytornie.
Michael dobrze mówi,
Ale z tego co wiem to w nevadzie jeśli masz kartę to możesz legalnie kupić bo widziałem nawet dyspozytornie.
LEGALIZE TABAKA
LEGALIZE TABAKA
@TYTUS na czym wpadnie Chiesa niedługo za takie opinie? 🙂
@TYTUS na czym wpadnie Chiesa niedługo za takie opinie? 🙂
Nie wiem nigdy mnie NIE fascynowało/interesowało ćpanie pomimo tego Ćpunów naoglądałem się wiele tyśęcy i wolę ich od pijaków
Nie wiem nigdy mnie NIE fascynowało/interesowało ćpanie pomimo tego Ćpunów naoglądałem się wiele tyśęcy i wolę ich od pijaków
Marihuana jest wykorzystywana w medycynie w wielu schorzeniach, a na temat jej działania można by się naprawdę solidnie rozpisać.
Nie posiadam szczegółowej wiedzy na temat zagadnienia ale kilka schorzeń w leczeniu których używa się marihuany mogę wymienić.
Jest ona stosowana u pacjentów z chorobami nowotworowymi celem łagodzenia bólu i poprawy samopoczucia pacjentów – chyba głównie jako łagodzenie skutków chemioterapii (nudności i wymioty) ale nie jestem do końca pewien bo nie siedzę w temacie onkologii. Natomiast na pewno jest ona stosowana celem zmniejszenia spastyki (patologicznego napięcia mięśniowego) u pacjentów u uszkodzeniami centralnego układu nerwowego czy w chorobach powodujących takie uszkodzenia (np. Stwardnienie rozsiane).
Gdzieś przewinęła mnie się informacja, że marihuan jest także badana jako lek w leczeniu padaczki ale dokładnych informacji na ten temat nie posiadam.
Jest jeszcze na pewno więcej takich przykładów.
PS. Nadużywanie alkoholu powoduje nieporównywalnie większe spustoszenie w narządach człowieka a jest legalny :applause:
Marihuana jest wykorzystywana w medycynie w wielu schorzeniach, a na temat jej działania można by się naprawdę solidnie rozpisać.
Nie posiadam szczegółowej wiedzy na temat zagadnienia ale kilka schorzeń w leczeniu których używa się marihuany mogę wymienić.
Jest ona stosowana u pacjentów z chorobami nowotworowymi celem łagodzenia bólu i poprawy samopoczucia pacjentów – chyba głównie jako łagodzenie skutków chemioterapii (nudności i wymioty) ale nie jestem do końca pewien bo nie siedzę w temacie onkologii. Natomiast na pewno jest ona stosowana celem zmniejszenia spastyki (patologicznego napięcia mięśniowego) u pacjentów u uszkodzeniami centralnego układu nerwowego czy w chorobach powodujących takie uszkodzenia (np. Stwardnienie rozsiane).
Gdzieś przewinęła mnie się informacja, że marihuan jest także badana jako lek w leczeniu padaczki ale dokładnych informacji na ten temat nie posiadam.
Jest jeszcze na pewno więcej takich przykładów.
PS. Nadużywanie alkoholu powoduje nieporównywalnie większe spustoszenie w narządach człowieka a jest legalny :applause:
Ale w formie palenia czy np. oleju z konopii? Bo chyba palona marihuana, to raczej antydepresant i znieczulenie, tak jak pisałeś dla chorych na raka
Ale w formie palenia czy np. oleju z konopii? Bo chyba palona marihuana, to raczej antydepresant i znieczulenie, tak jak pisałeś dla chorych na raka
Czy w formie palenia? Raczej nie, większości zastosowań jest przyjmowana zapewne w formie doustnej (choć tak jak pisałeś chorym onkologicznym jest prawdopodobnie wydawana także w formie do palenia).
Założę się, że były również prowadzone badania w leczeniu anoreksji marihuaną ale nie znam wyników. Popularna "gastrofaza" po marihuanie jest powodowana pobudzeniem układu przywspółczulnego (i to jest powodem jej stosowania także w innych chorobach) który działa na układ trawienny (zwiększa perystaltykę jelit i wydzielanie enzymów traiennych) 🙂
przy okazji zmniejsza stres i obniża ciśnienie tętnicze.
Czy w formie palenia? Raczej nie, większości zastosowań jest przyjmowana zapewne w formie doustnej (choć tak jak pisałeś chorym onkologicznym jest prawdopodobnie wydawana także w formie do palenia).
Założę się, że były również prowadzone badania w leczeniu anoreksji marihuaną ale nie znam wyników. Popularna "gastrofaza" po marihuanie jest powodowana pobudzeniem układu przywspółczulnego (i to jest powodem jej stosowania także w innych chorobach) który działa na układ trawienny (zwiększa perystaltykę jelit i wydzielanie enzymów traiennych) 🙂
przy okazji zmniejsza stres i obniża ciśnienie tętnicze.
Rozpisalbym sie na ten temat i poprawil kilka rzeczy, ale szczerze to mi sie nie chce. Jakis czas temu wrzucalem tutaj wyniki badan, ktore jasno pokazywaly, ze ganja w formie oleju zabija komorki nowotworowe bez uzycia chemii, a w formie oleju, bo jest mega skoncentrowany. Na padaczke tez olej, ktory jest nawet stosowany w Polsce, a raczej byl, z pozytywnymi skutkami, a o legalnosc ktorego walcza matki, ktorych dzieci choruja na padaczke. Palenie suszu tez jest praktykowane na inne schorzenia(z jak najwieksza iloscia cbd i thc), ale oczywiscie szkodzi plucom, dlatego jest na to alterntywa w postaci inhalacji przy pomocy waporyzera.
Rozpisalbym sie na ten temat i poprawil kilka rzeczy, ale szczerze to mi sie nie chce. Jakis czas temu wrzucalem tutaj wyniki badan, ktore jasno pokazywaly, ze ganja w formie oleju zabija komorki nowotworowe bez uzycia chemii, a w formie oleju, bo jest mega skoncentrowany. Na padaczke tez olej, ktory jest nawet stosowany w Polsce, a raczej byl, z pozytywnymi skutkami, a o legalnosc ktorego walcza matki, ktorych dzieci choruja na padaczke. Palenie suszu tez jest praktykowane na inne schorzenia(z jak najwieksza iloscia cbd i thc), ale oczywiscie szkodzi plucom, dlatego jest na to alterntywa w postaci inhalacji przy pomocy waporyzera.
Śmiało, nie krępuj się, jeśli znalazłeś błędy to powinieneś je sprostować. (proTip : długotrwałe palenie marihuany powoduje spadek motywacji)
Chętnie poczytamy :fly:
Śmiało, nie krępuj się, jeśli znalazłeś błędy to powinieneś je sprostować. (proTip : długotrwałe palenie marihuany powoduje spadek motywacji)
Chętnie poczytamy :fly:
Jak dopuszczą zielsko to muszą odwiesić Diaza :crazy:
Jak dopuszczą zielsko to muszą odwiesić Diaza :crazy:
sami znawcy tutaj :jump:
ps pierdolne se tera bucha z bonia :santa:
ja tam jaram od 18 lat dzien w dzien i spadku motywacji brak :fro:
sami znawcy tutaj :jump:
ps pierdolne se tera bucha z bonia :santa:
ja tam jaram od 18 lat dzien w dzien i spadku motywacji brak :fro:
Serio? Czy aby to nie jest spore uzależnienie już?
Serio? Czy aby to nie jest spore uzależnienie już?
@up chyba juz tak jak nie zajaram to niezle cisnienie mam :dance:
@up chyba juz tak jak nie zajaram to niezle cisnienie mam :dance:
Ale o czym tu w ogóle dyskutować? Trawsko jest zakazane w wielu krajach, czy poszczególnych stanach. Żaden Diaz czy Chiesa tego nie zmienią. Nie podobają się reguły, won do amatorki. Zarabiają za to ciężką mamone, takie są reguły, do których mają się obowiązek dostosować. Niszczenie kariery, no kurwa dobre sobie. A może tak oni sami sobie rujnują kariery nie potrafiąc zapanować nad nałogiem?
a moze kurwa chuj komu do tego co oni robia poza walkami, skoro nikomu krzywdy nie robia? no tak, prawo jest takie, to trzeba przestrzegac, powiedz to arabom w brunei, ktorzy ida pierdziec na 5 lat za pozdrowienie swiateczne
a moze kurwa chuj komu do tego co oni robia poza walkami, skoro nikomu krzywdy nie robia? no tak, prawo jest takie, to trzeba przestrzegac, powiedz to arabom w brunei, ktorzy ida pierdziec na 5 lat za pozdrowienie swiateczne
oczywiscie moj lapsus, zadnych bledow tam nie bylo. spadki motywacji sa zalezne od organizmu.
@Cloud ja tez jestem uzalezniony, ale to uzaleznienie wyglada calkiem inaczej niz uzaleznienie od alkoholu czy np fajek, wiesz, spazmow nie dostaje jak nie zajaram, poprostu gorzej sie spi i nie ma sie zbytnio apetytu w moim przypadku, chociaz to tylko przez kilka dni, @scurvol by potwierdzil, jakby byl z nami
oczywiscie moj lapsus, zadnych bledow tam nie bylo. spadki motywacji sa zalezne od organizmu.
@Cloud ja tez jestem uzalezniony, ale to uzaleznienie wyglada calkiem inaczej niz uzaleznienie od alkoholu czy np fajek, wiesz, spazmow nie dostaje jak nie zajaram, poprostu gorzej sie spi i nie ma sie zbytnio apetytu w moim przypadku, chociaz to tylko przez kilka dni, @scurvol by potwierdzil, jakby byl z nami
Typie ale na chuj się powołujesz na Arabów w Brunei? Czy zielsko jest zabronione tylko w Zanzibarze? No nie kurwa. No to na chuj podawać jakieś skrajnie patologiczne przypadki?
Diego, pisz proszę bez wulgaryzmów :). Przyjemniej się będzie czytać.
Diego, pisz proszę bez wulgaryzmów :). Przyjemniej się będzie czytać.
Mea culpa. Obiecuję poprawę.
Oczywiście przepraszam jeśli kogoś obraziłem. Takie jest moje zdanie na temat marihuany. Mogłem je faktycznie wyrazić delikatniej.
Ziemia to daje, a "my" mówimy, że nie można, tylko tyle albo i aż tyle, bo jednak jesteśmy niewolnikami, a nie ludźmi wolnymi.
Na pewno lepsze to zawsze będzie niż jakiekolwiek chemiczne wyroby, to tylko przecież roślina, skoro nie zabija to musi wzmacniać zgodnie z powiedzeniem 😀
Tyle, że tak jak rozumiem, że różnice kulturowe między Europą czy Ameryką, a jakimś 3 światem są spore to nie rozumiem jak mogą występować tak diametralne różnice w kwestii marihuany. Jedne kraje legalizują, w innych jest dostępna, w innych się za nią nie kara, w innych idzie się siedzieć. Jedni mówią, że to lek, a drudzy, że narkotyk i trzeba wsadzać za to ludzi za kraty. No kurwa paranoja. Skoro ktoś dowiódł pozytywne aspekty to ile można siedzieć w dupie i tego nie widzieć?
Pozostaje wierzyć, że ustawodawstwo zmądrzeje za mojego jeszcze życia 😉
@yonigga Po prostu być trzeźwym wśród ludzi, którzy też są jest ciężka misją po takim czasie, tylko tyle. Gwarantuje Ci jednak, że jakbyś te pare dni zdziwienia "jak to jest być znowu trzeźwym" przetrwał to byś nie miał żadnych trzęsawek czy innych ataków 😀 Co nie znaczy, że Ci to polecam. Byle płuca Ci trwały 😀
Ziemia to daje, a "my" mówimy, że nie można, tylko tyle albo i aż tyle, bo jednak jesteśmy niewolnikami, a nie ludźmi wolnymi.
Na pewno lepsze to zawsze będzie niż jakiekolwiek chemiczne wyroby, to tylko przecież roślina, skoro nie zabija to musi wzmacniać zgodnie z powiedzeniem 😀
Tyle, że tak jak rozumiem, że różnice kulturowe między Europą czy Ameryką, a jakimś 3 światem są spore to nie rozumiem jak mogą występować tak diametralne różnice w kwestii marihuany. Jedne kraje legalizują, w innych jest dostępna, w innych się za nią nie kara, w innych idzie się siedzieć. Jedni mówią, że to lek, a drudzy, że narkotyk i trzeba wsadzać za to ludzi za kraty. No kurwa paranoja. Skoro ktoś dowiódł pozytywne aspekty to ile można siedzieć w dupie i tego nie widzieć?
Pozostaje wierzyć, że ustawodawstwo zmądrzeje za mojego jeszcze życia 😉
@yonigga Po prostu być trzeźwym wśród ludzi, którzy też są jest ciężka misją po takim czasie, tylko tyle. Gwarantuje Ci jednak, że jakbyś te pare dni zdziwienia "jak to jest być znowu trzeźwym" przetrwał to byś nie miał żadnych trzęsawek czy innych ataków 😀 Co nie znaczy, że Ci to polecam. Byle płuca Ci trwały 😀
Kokaina tez z roslinki, ale czy nie zabija? Mozna dyskutowac…
Kokaina tez z roslinki, ale czy nie zabija? Mozna dyskutowac…
To też:
To też:
To też:
To też:
tej tej, ale czemu w ogole jest zabronione? zastanawiales sie nad tym?
tej tej, ale czemu w ogole jest zabronione? zastanawiales sie nad tym?
Nie wiem po co tu zajrzałem, bo każda dyskusja zawsze będzie jałowa.
Po raz setny: TO NIE JEST DYSKUSJA O LEGALIZACJI MARIHUANY.
Adwokaci trawki jak zawsze bulwersują się tymi przepisami, traktują to tak osobiście, jak gdyby komisja stanowa miała im wpaść do domu i zakazać palenia. Zaślepia was to podejście i nie potraficie spojrzeć obiektywnie, tylko ciągłe pierdolenie kotka za pomocą młotka.
Nikt nie zakazuje zawodnikom jarać! Przestańcie to sobie i innym wmawiać i wyciągać tutaj z dupy argumenty o tym, czy trawa jest lecznicza i czy wspomaga trening. Chuja to ma do rzeczy w tej rozmowie, to nie jest dyskusja o legalizacji marihuany. Substancja ta jest na liście zakazanych substancji i KONIEC, chcesz licencję musisz spełniać ich wymogi, nie ma tu o czym dyskutować.
Zajrzyjcie z ciekawości, co jeszcze jest na liście – jest tam większość substancji ze zwykłych leków na przeziębienie (i było już za to kilka zawieszeń!), jest nawet określona ilość KOFEINY którą możesz mieć w dniu walki. Jebnięcie dużej kawy albo red bulla przed walką też spowoduje no contest w walce i zawieszenie przez komisję!
Kolega ma widzę – podobnie jak dużo osób tutaj – problem z czytaniem ze zrozumieniem artykułu i podstawowym rozróżnieniem dwóch spraw. LEGALNOŚĆ marihuany nie ma ABSOLUTNIE NIC do tego, czy jest dozwolona w zawodach sportowych. Tak samo jej szkodliwość, leczniczość czy inna chujowość – mieszasz dwie kompletnie różne dyskusje, to nie ma wpływu na fakt iż nie można jej używać w ZAWODACH SPORTOWYCH. A prywatnie możesz chlać, ćpać i jarać, kiedy i ile chcesz, nikogo to nie obchodzi, jedynie w dniu walki masz być na testach czysty.
Sorry ale argument po pierwsze debilny, po drugie nieprawdziwy.
1) równie prawdziwe i niedorzeczne będzie stwierdzenie, że przepisy niszczą kariery zawodnikom, którzy koksują
2) zawodnikom nikt nie zabrania palić, mogą sobie palić blanta za blantem każdego dnia. Tylko w dniu walki mają być czyści, a w prywatnym czasie co robią to ich brocha
Nie wiem po co tu zajrzałem, bo każda dyskusja zawsze będzie jałowa.
Po raz setny: TO NIE JEST DYSKUSJA O LEGALIZACJI MARIHUANY.
Adwokaci trawki jak zawsze bulwersują się tymi przepisami, traktują to tak osobiście, jak gdyby komisja stanowa miała im wpaść do domu i zakazać palenia. Zaślepia was to podejście i nie potraficie spojrzeć obiektywnie, tylko ciągłe pierdolenie kotka za pomocą młotka.
Nikt nie zakazuje zawodnikom jarać! Przestańcie to sobie i innym wmawiać i wyciągać tutaj z dupy argumenty o tym, czy trawa jest lecznicza i czy wspomaga trening. Chuja to ma do rzeczy w tej rozmowie, to nie jest dyskusja o legalizacji marihuany. Substancja ta jest na liście zakazanych substancji i KONIEC, chcesz licencję musisz spełniać ich wymogi, nie ma tu o czym dyskutować.
Zajrzyjcie z ciekawości, co jeszcze jest na liście – jest tam większość substancji ze zwykłych leków na przeziębienie (i było już za to kilka zawieszeń!), jest nawet określona ilość KOFEINY którą możesz mieć w dniu walki. Jebnięcie dużej kawy albo red bulla przed walką też spowoduje no contest w walce i zawieszenie przez komisję!
Kolega ma widzę – podobnie jak dużo osób tutaj – problem z czytaniem ze zrozumieniem artykułu i podstawowym rozróżnieniem dwóch spraw. LEGALNOŚĆ marihuany nie ma ABSOLUTNIE NIC do tego, czy jest dozwolona w zawodach sportowych. Tak samo jej szkodliwość, leczniczość czy inna chujowość – mieszasz dwie kompletnie różne dyskusje, to nie ma wpływu na fakt iż nie można jej używać w ZAWODACH SPORTOWYCH. A prywatnie możesz chlać, ćpać i jarać, kiedy i ile chcesz, nikogo to nie obchodzi, jedynie w dniu walki masz być na testach czysty.
Sorry ale argument po pierwsze debilny, po drugie nieprawdziwy.
1) równie prawdziwe i niedorzeczne będzie stwierdzenie, że przepisy niszczą kariery zawodnikom, którzy koksują
2) zawodnikom nikt nie zabrania palić, mogą sobie palić blanta za blantem każdego dnia. Tylko w dniu walki mają być czyści, a w prywatnym czasie co robią to ich brocha
To wyjaśnij @Nilg , czemu kokę możesz jebać przed galą w opór a MJ już nie ?
Powo, bracie 😉
To wyjaśnij @Nilg , czemu kokę możesz jebać przed galą w opór a MJ już nie ?
Powo, bracie 😉
No! Żeby analogicznie w nowym roku, wreszcie skończyły się dyskusje na temat zapchlonych koksiarzy, którzy powinni iść do diabła, co do jednego! 🙂
No! Żeby analogicznie w nowym roku, wreszcie skończyły się dyskusje na temat zapchlonych koksiarzy, którzy powinni iść do diabła, co do jednego! 🙂
nilg ale wlasnie w tym problem, ze komisja nie moze okreslic czy ktos w dniu walki jest czysty, bo nie da sie sprawdzic czy ktos jaral przed walka zadnym testem
nilg ale wlasnie w tym problem, ze komisja nie moze okreslic czy ktos w dniu walki jest czysty, bo nie da sie sprawdzic czy ktos jaral przed walka zadnym testem
Jak żujesz liście to spoko, jak w procesie chemicznym tworzysz coś z rośliny to już nie to samo zdecydowanie ;]
A co do innych roślin, no i właśnie, powinno się ostrzegać, a nie zabraniać. To jest natura i była wcześniej niż ludzie 😉
@Nilg, po co Ty się tak unosisz, ja tam np. wiem dlaczego za to wykluczają, ale pogadać sobie zawsze można, czytać za to już nikt nie zmusza 😉 Wyluzuj się, nie palisz chyba, co ;)?
Jak żujesz liście to spoko, jak w procesie chemicznym tworzysz coś z rośliny to już nie to samo zdecydowanie ;]
A co do innych roślin, no i właśnie, powinno się ostrzegać, a nie zabraniać. To jest natura i była wcześniej niż ludzie 😉
@Nilg, po co Ty się tak unosisz, ja tam np. wiem dlaczego za to wykluczają, ale pogadać sobie zawsze można, czytać za to już nikt nie zmusza 😉 Wyluzuj się, nie palisz chyba, co ;)?
Z tego co wiem to problemem jest to,ze maria jest wykrywalna w organizmie do 3 miesiecy po zazyciu,przeciez Diaz nie wchodzil ujarany do klatki .Jesli marihuana ma byc zakazana w trakcie przygotowan to alkohol powinien byc tez zakazany nawet w ilosci paru piw,gdyz dzialanie jest porownywalne . Kto mowi inaczej nigdy marihuany nie palil .Smiem twierdzic,ze jesli chcesz sie wyluzowac to duzo lepiej dla zdrowia jest spalic blanta niz wypic te pare piw .
Z tego co wiem to problemem jest to,ze maria jest wykrywalna w organizmie do 3 miesiecy po zazyciu,przeciez Diaz nie wchodzil ujarany do klatki .Jesli marihuana ma byc zakazana w trakcie przygotowan to alkohol powinien byc tez zakazany nawet w ilosci paru piw,gdyz dzialanie jest porownywalne . Kto mowi inaczej nigdy marihuany nie palil .Smiem twierdzic,ze jesli chcesz sie wyluzowac to duzo lepiej dla zdrowia jest spalic blanta niz wypic te pare piw .
Ćpuny jedne! Maridunaen? Ale na co to komu?Komu to potrzebne? Później sobie dzieci będą wstrzykiwały działki mariuaenu :fingers:
A tak na poważnie to o ile podczas walki zioło powinno być ZAKAZANE bo jest po prostu środkiem przeciwbólowym, tak przed walką nie powinni zawieszać za nie zawodników. Bo ma to taki same sens jak zawieszanie kogoś bo stosuje np coś na ibuprofenie bo go np łeb napier***a problem może pojawić się natomiast w tym że o ile inne narkotyki utrzymują się w organizmie relatywnie krótko to zioło jest wykrywalne po długim czasie. Trzeba by ustalić jakiś próg "stężenia" (czy cholera wie czego – żeby było wiadomo czy ktoś właśnie skopcił dwa świniaki czy też palił ale 2 dni wcześniej)
Ćpuny jedne! Maridunaen? Ale na co to komu?Komu to potrzebne? Później sobie dzieci będą wstrzykiwały działki mariuaenu :fingers:
A tak na poważnie to o ile podczas walki zioło powinno być ZAKAZANE bo jest po prostu środkiem przeciwbólowym, tak przed walką nie powinni zawieszać za nie zawodników. Bo ma to taki same sens jak zawieszanie kogoś bo stosuje np coś na ibuprofenie bo go np łeb napier***a problem może pojawić się natomiast w tym że o ile inne narkotyki utrzymują się w organizmie relatywnie krótko to zioło jest wykrywalne po długim czasie. Trzeba by ustalić jakiś próg "stężenia" (czy cholera wie czego – żeby było wiadomo czy ktoś właśnie skopcił dwa świniaki czy też palił ale 2 dni wcześniej)
Bo marihuanen zakazana.
Bo marihuanen zakazana.
Jak ktoś już pisał maryśkę można wykryć nawet po 3 miechach od spalenia jointa, mimo że w dniu walki jesteś "czysty".
No właśnie wyjaśnij Nilg, bo to chyba Ty nie rozumiesz o czym jest dyskusja.
Jak ktoś już pisał maryśkę można wykryć nawet po 3 miechach od spalenia jointa, mimo że w dniu walki jesteś "czysty".
No właśnie wyjaśnij Nilg, bo to chyba Ty nie rozumiesz o czym jest dyskusja.
Kaczor chyba coś grubo pomyliłeś. Koka i MJ są dokładnie na tej samej liście w tym samym załączniku, jedno i drugie możesz sobie stosować "out of competition", NA TESTACH w okresie walki masz być czysty. Komisja nie miała prawa przeprowadzać badań JBJ na koko poza walką, dlatego też walka nie została odwołana ani nie spotkała go żadna kara ze strony komisji, bo do czasu walki nie miał już metabolitów kokainy w organizmie. Gdyby miał zamiast kokainy 5 blantów w gębie, nikogo by to nie interesowało, byle na badaniach przed walką wyszedł czysty.
nie jestem specem w dziedzinie, ale rozumiem iż pijesz do tego, że testy po bardzo długim czasie od użycia dalej wskazują obecność na badaniach? Niestety, trochę to niesprawiedliwe, ale póki nie wymyślą bardziej precyzyjnych testów, trzeba mieć to na uwadze przygotowując się do walki, że metabolity trawki są tak długowieczne. To tak jak z koksami, niektóre znikają po paru dniach a inne po tygodniach, trzeba to starannie liczyć :/
ależ Alladino alkohol jest również na liście substancji zakazanych w czasie competition – a outside competition możesz chlać ile chcesz 🙂 Tak samo właśnie jak trawka, kokaina, masa używek – tak jak pisałem wcześniej – nawet KOFEINA ma swoją wartość której nie możesz przekroczyć na tych badaniach. Ale to nie znaczy, że nie można pić kawy 😀 outside competition można sobie zapodawać kawulon dożylnie 😀 problem długiego półtrwania metabolitów marihuany po prostu jest faktem i nie mamy na niego wpływu, tak samo na kacu nie wytłumaczysz policji że przecież piłeś ale to już 20 godzin temu. Trzeba liczyć okres półtrwania jak przy każdej substancji, nawet jak wymyślą lepsze testy też trzeba będzie liczyć
Czyli nie jesteś czysty, proste. Organizm zawodowego sportowca jest jego narzędziem pracy i podlega dużo ostrzejszym rygorom niż innego człowieka. Jeśli ktoś nie jest w stanie się powstrzymać przed jakąkolwiek używką przez kilka tygodni to po prostu sport zawodowy nie jest dla niego. I to nie jest moja opinia tylko FAKT. Sportowcy zawodowi miesiącami nie piją i ogólnie mają listę wyrzeczeń na kilka stron (więcej nie mogą, niż mogą) ale jakoś o to nikt nie robi gównoburzy, tylko zawsze o trawce, psychoza jakaś
Masz to na samym początku wpisu. A skoro tak absolutnie podstawowych spraw nie rozumiesz i trzeba Ci je wyjaśniać, to nie wiem jak funkcjonujesz na codzień
Kaczor chyba coś grubo pomyliłeś. Koka i MJ są dokładnie na tej samej liście w tym samym załączniku, jedno i drugie możesz sobie stosować "out of competition", NA TESTACH w okresie walki masz być czysty. Komisja nie miała prawa przeprowadzać badań JBJ na koko poza walką, dlatego też walka nie została odwołana ani nie spotkała go żadna kara ze strony komisji, bo do czasu walki nie miał już metabolitów kokainy w organizmie. Gdyby miał zamiast kokainy 5 blantów w gębie, nikogo by to nie interesowało, byle na badaniach przed walką wyszedł czysty.
nie jestem specem w dziedzinie, ale rozumiem iż pijesz do tego, że testy po bardzo długim czasie od użycia dalej wskazują obecność na badaniach? Niestety, trochę to niesprawiedliwe, ale póki nie wymyślą bardziej precyzyjnych testów, trzeba mieć to na uwadze przygotowując się do walki, że metabolity trawki są tak długowieczne. To tak jak z koksami, niektóre znikają po paru dniach a inne po tygodniach, trzeba to starannie liczyć :/
ależ Alladino alkohol jest również na liście substancji zakazanych w czasie competition – a outside competition możesz chlać ile chcesz 🙂 Tak samo właśnie jak trawka, kokaina, masa używek – tak jak pisałem wcześniej – nawet KOFEINA ma swoją wartość której nie możesz przekroczyć na tych badaniach. Ale to nie znaczy, że nie można pić kawy 😀 outside competition można sobie zapodawać kawulon dożylnie 😀 problem długiego półtrwania metabolitów marihuany po prostu jest faktem i nie mamy na niego wpływu, tak samo na kacu nie wytłumaczysz policji że przecież piłeś ale to już 20 godzin temu. Trzeba liczyć okres półtrwania jak przy każdej substancji, nawet jak wymyślą lepsze testy też trzeba będzie liczyć
Czyli nie jesteś czysty, proste. Organizm zawodowego sportowca jest jego narzędziem pracy i podlega dużo ostrzejszym rygorom niż innego człowieka. Jeśli ktoś nie jest w stanie się powstrzymać przed jakąkolwiek używką przez kilka tygodni to po prostu sport zawodowy nie jest dla niego. I to nie jest moja opinia tylko FAKT. Sportowcy zawodowi miesiącami nie piją i ogólnie mają listę wyrzeczeń na kilka stron (więcej nie mogą, niż mogą) ale jakoś o to nikt nie robi gównoburzy, tylko zawsze o trawce, psychoza jakaś
Masz to na samym początku wpisu. A skoro tak absolutnie podstawowych spraw nie rozumiesz i trzeba Ci je wyjaśniać, to nie wiem jak funkcjonujesz na codzień
Kawa, nikotyna, alkohol to też UŻYWKI, dyskusja jest o tym czemu jedne z nich są zakazane a inne nie, a Ty nadal tego nie rozumiesz.
Ktoś sobie ustali że picie soku malinowego jest zakazane i Ty nie zastanowisz się dlaczego tylko przyklaśniesz i będziesz pisał że to jest FAKT bo ktoś tak w regulaminie napisał.
Powtarzam jeszcze raz nie dyskutujemy tutaj czy należy się stosować do regulaminu czy nie tylko dlaczego jest on taki niekonsekwentny.
Prościej tego napisać się nie da. Więc jak dalej nie dociera … to cóż przynajmniej avatar masz adekwatny do rozumowania 😉
Ja tam skłaniam się ku zdaniu Nilga. I sądzę, że Nilg odbija piłeczkę, a nie "nie rozumie". Ty mówisz, że zastanawiacie się dlaczego jedne używki są zabronione a inne nie. Mnie natomiast to kompletnie nie interesuje. To naprawdę się nie liczy. Tak zadecydowały głowy u władzy i nic nie zrobisz. Jeśli jutro zakażą soku malinowego to obowiązkiem wszystkich będzie wywalenie go z diety i tyle. Nie widzę sensu rozmowy dlaczego regulamin jest niekonsekwentny bo przez całe życie człowiek spotyka się z większymi lub mniejszymi niekonsekwencjami tego czy tamtego. Nilg dobrze zauważył, że marihuana jest na liście środków nielegalnych "w czasie zawodów". Zawodnik jak każdy pracownik, musi się dostosowywać do wymogów jakie nakłada pracodawca czyli UFC/komisje stanowe. Jon Jones nie został ukarany za kokainę, bo została wykryta w jego ciele "poza zawodami". Oprócz nagonki medialnej i nagłośnienia sprawy, nie został ukarany przez komisję stanową. Marihuana jest na liście zakazanych substancji i branie jej "w czasie zawodów" (nie wiem po jakim czasie można ją wykryć, tydzień? Dwa tygodnie? Miesiąc?) to naprawdę głupota i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia, że to jest lekarstwo, że w niczym nie pomaga itd.
U Diaza sprawę komplikuje to, że chyba ma ją przepisaną przez lekarza, ale jeśli walczy pod przepisami, które zabraniają jej użycia na czas zawodów, to trudno. Albo wóz albo przewóz. Są określone przepisy i wszyscy muszą się ich trzymać.
@mapryl
Albo nie przeczytałeś niczego co napisałem, albo naprawdę masz mega problem ze zrozumieniem zdań wielokrotnie złożonych – to jest 4 klasa podstawówki. Ponadto nie masz absolutnie żadnego pojęcia o prawnej sytuacji faktycznej (wyszukanie regulaminu NSAC to jest 30 sekund mistrzu) – czyli najmniej wiesz o temacie i nic nie kumasz, a najgłośniej tutaj się rzucasz jak leszcz na lince.
Naprawdę jest ciężko traktować Cię nie tylko jako poważnego interlokutora, ale jako w ogóle rozumującego interlokutora, skoro w KAŻDYM ze swoich wpisów to wyszczególniałem, a potem walisz jak łysy czupryną o kant stołu:
Specjalnie dla Ciebie powtórzę zatem raz jeszcze:
m.inn. kofeina, alkohol, nikotyna, marihuana są jako używki przez NSAC traktowane DOKŁADNIE TAK SAMO. Znajdują się na tej samej liście.
Możesz ich używać do woli poza zawodami (out of competition), a w czasie zawodów (regulamin określa to jako dzień walki i ileś czasu przed, tam tydzień czy dwa, nie pamiętam) nie możesz ich mieć w organizmie / możesz mieć znikomą, określoną w regulaminie ilość. Lista substancji jest mega długa, podaję specjalnie kofeinę jako przykład tego jak szczegółowa jest ta lista i jakie pierdoły zawiera, a Ty masz czelność mi w następnym wpisie wytykać że kofeina jest dozwolona i ja nie wiem o co chodzi?
Owszem. Jeśli idę do pracy i pracodawca mi mówi, że w tej pracy nie można pić soku malinowego, to mam do wyboru albo powiedzieć że to pojebane i szukać sobie pracy dalej, albo się dostosować. Nikogo nie obchodzi moja opinia. Podpisując umowę o pracę zgadzasz się na wszystkie regulaminy.
W branży w której pracuję małe piwko albo mały blancik może doprowadzić nie tylko do wyjebania dyscyplinarnego, ale jeszcze procesu karnego za zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lotniczym. Takie są zasady, przychodzisz do pracy to się z nimi godzisz. Jeden kolega za małe piwko ma teraz proces na karku, prokurator żąda 5 lat pozbawienia wolności, oczywiście już wyleciał dyscyplinarnie i pracy w tej branży już nie znajdzie. Nikogo nie obchodzi to, że nic innego nie umie w życiu i 20 lat był asem lotnictwa. Takie jest życie i na takie zasady się godził, jesteśmy dorośli (nie wiem jak Ty).
Chyba sam ze sobą dyskutujesz, a o czym tutaj gada reszta, tego nie łapiesz. Regulamin jest konsekwentny, ale ciężko byś to zrozumiał skoro ani do niego nie zajrzałeś, ani nie czaisz co ktoś kto go czytał próbuje Ci uświadomić.
Jedyną niekonsekwencją jest to, że w przypadku kilkudziesięciu substancji zabronionych w zawodach nikt rabanu nie podnosi, tylko zawsze w przypadku trawki jacyś spizgani obrońcy się znajdą (bez obrazy wobec wszystkich pozostałych uczestników dyskusji, z którymi da się wymieniać argumenty).
Na koniec bardzo celna uwaga, którą odbijam:
Prościej tego napisać się nie da. Więc jak dalej nie dociera … to cóż przynajmniej avatar masz adekwatny do rozumowania 😉
Ja sie zgadzam z tym, ze podczas "competition" maja przestrzegac regulaminu, problem jest w tym co juz wczesniej napisalem, ze nigdy nie wiesz, kiedy metabolity gandy znikna z organizmu i dlatego ten przepis jest taki z dupy. I nie mozna tego porownywac do koksow, bo koksy sa zakazane przez caly czas
Ależ z Was konformiści 😛 Jak Wam powiedzą, że nielegalne jest bzykanie swojej panny to przyklaśniecie :P? Dla mnie oczywiście mniejszym, ale również bez sensem i zniewoleniem jednostki jest zabranianie palenia trawy. Więc się z tym nie zgadzam, bo nie wierzę w głowy, które tworzą nasze prawo, nie tylko w temacie marihuany…
Prowadzące do śmierci , gdy stosowane w nadmiarze specyfiki powinny być wycofane, w tym alkohol, a nie trawka 😉
A więc docelowo i do tematu powinna być nielegalna jedynie w trakcie walki. Powinni zbadać jaki poziom THC jest świeżo po upaleniu, a ile po ponad np. tygodniowym odstawieniu. No i jeśli nie palił z tydzień max przed walką to jest czysty 😉 To żaden istotny dodatek do przygotowań itp., ma plusy, ma minusy, ale w ogóle nie powinno się rozpatrywać jego wpływu, bo po prostu każdy powinien mieć wolną rękę i własny rozum co woli i lubi:)