Aktualny mistrz kategorii średniej zmienił swoje plany na przyszłość. Jeszcze kilka tygodni temu Michael Bisping zapowiadał, iż walka w Nowym Jorku z Georgesem St. Pierrem na UFC 217 będzie ostatnim występem w klatce MMA charakternego Anglika. Teraz, po obozie przygotowawczym, The Count stwierdził, że po wygranej z GSP wystąpi on co najmniej jeszcze raz w oktagonie UFC.

Mówiłem to w jakimś wywiadzie, moja żona, ludzie wokół mnie wiedzą, że nie mogę walczyć do końca swojego życia. Jestem zawodnikiem już od wielu lat, związałem się z MMA w bardzo młodym wieku. Teraz mam już prawie 40-stkę. Nie można robić tego w nieskończoność. Jestem mistrzem więc osiągnąłem to co chciałem. Jednakże, te przygotowania były bardzo dobre. Czuję się niesamowicie. Zacząłem je będąc delikatnie bez formy, lecz teraz jestem w świetnej dyspozycji – to fajne uczucie. Dobrze było nokautować ludzi na sparingach. Żyję DLA tego gówna! Na pewno zawalczę co najmniej jeszcze raz po UFC 217. Kto wie? Może czeka na mnie jeszcze więcej walk? Nie wiem, zobaczymy.

Pełna rozpiska gali dostępna jest TUTAJ.

2 KOMENTARZE

  1. Kto wie , może jak przegra z GSP to zestawią go z Romero na pożegnanie ?

  2. Kurwa, Majki, nie… Nie tędy droga. Obij GSP, odejdź jako mistrz i jedyny człowiek mający na rozkładzie dwóch wielkich dominatorów UFC, tego wyczynu już raczej nikt nie powtórzy, choćby ze względu na wiek Silvy. Bez sensu się jeszcze szarpać z Whittakerem, bo z dużym prawdopodobieństwem skończyłoby się to ciężkim wpierdolem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.